WIELKIE PODSUMOWANIE:
No i nadszedł moment w którym trzeba się pożegnać. Na początku nie
było łatwo. Za sam tytuł i cel zostałem opieprzony bo rzekomo nie
da się robić jednego i drugiego naraz. Nie jestem doskonałym przykładem
ale stwierdzam ,że połączenie stack'a i spalacza to bardzo dobry pomysł
aczkolowiek kosztowny. Na początku było trudno. Trening i kombinacje z dietą
przysporzyły mi dużych komplikacji jednak nie poddałem się i ostatnie
tygodnie ostro tyrałem nad swoim wyglądem pokazując na co mnie stać
Z efektów jestem bardzo zadowolony. Oto mi chodziło. Jestem bardzo zadowolony
aczkolwiek mogło być lepiej. Jednak jak ktoś już wspomniał: "Nie od razu
Kraków zbudowano". Nie ma co gadać... czas na fakty.
WYMIARY PRZED/ PO
- WAGA: 83,5/ ~80-81,5
- WZROST: 182/ 182
- KLATKA: 106 / 104
- PAS: 85 / 83
- BIODRA ( mierzone 2 cm pod pępkiem) : 91/ 87
- BICEPS: L: ~37,5 P: ~36,5 / L: 36,5 P:~36
- UDO: 58/ 59
- ŁYDKA: 40/ 39
OCENA SUPLEMENTÓW:
- CELL PUMP- miałem dwie puszki i uważam ,że za tą cenę to znakomity
jabłczan. Brałem 2 płaskiej miarki rano na czczo oraz 2 przed treninigiem.
Smak: "natural" - nie miałem z nim problemów aczkolwiek kwaśny. Ważne ,że
działał aczkolwiek nie pompował nie cudownie, ale akurat u mnie z tym
ciężko. Jestem z niego bardzo zadowolony, swoją rolę spełnił w 100 %.
DZIAŁANIE: 10/10
SMAK: 5/10 - kwaśny ale nie było nigdy żadnych rewolucji żołądkowych.
Nawet gdy mocno wstrząsnąłem to na szejkerze pozostał osad.
POBUDZENIE: 0/10
- THERMO SPEED EXTREME- ten spalacz wrzuciłem jako pierwsze i brałem go
przez pierwsze dwa tygodnie. Na początku brałem ten spalacz w systemie
2x2 by dojść do 2x4 tabsy na dzień. Nie da się ukryć ,że już po dwóch tygodniach
widać było różnicę. Jeśli ktoś chce brać ten suplement to polecam jednak
na redukcję przy tylko tym spalaczu trzeba conajmniej dwa opakowania.
Niemniej jednak dobry spalacz ,który mnie kompletnie nie pobudzał nawet
gdy wziąłem 4 tabsy i popiłem
kawą przed treningiem.
DZIAŁANIE: -- NIE BĘDĘ OCENIAŁ BO ZA KRÓTKO BRAŁEM JEDNAK JAK WSPOMNIAŁEM
SPRAWDZIŁ SIĘ DOBRZE.
SMAK: raz jak niuchnąłem opakowanie to myślałem ,że rzygnę i kilka razy
odbiło mi się nim na treningu- nieprzyjemne uczucie,
POBUDZENIE: 0/10.
- THERMAL PRO- czas na gwoździa programu. Pierwszy raz miałem styczność
z efką jednak nie powodowała ona u mnie żadnego drżenia rąk, przyspieszonego
bicia serca itp. Tak samo jak przy TSE przy ilości 2 kapsach mocno się pociłem
i miałem niekiedy problemy z zaśnięciem. Na początku brałem go 2x 1 tabletce- rano po
posiłku i przed treningiem wraz z porcją Cp. Później dodatkowo 1 tabs. wrzuciłem do
śniadania by pod koniec testu wrzucić 2x2. Nawet takie ilości nie powodowały u mnie
w/w objawów- czułem się bardzo dobrze. Trzeba pamiętać ,że to nie jest jakiś magiczny produkt
dzięki któremu będzie nam leciało na wadze. W tym sporcie najważniejsza jest dieta której trzeba
sumiennie przestrzegać. Swoje zadanie spełnił i jestem zadowolony.
DZIAŁANIE: 10X10
SMAK: RÓWNIEŻ JAK PRZY TSE ZDARZAŁO MI SIE NIM ODBIĆ NA TRENINGU JEDNAK BARDZO RZADKO.
POBUDZENIE: 0/10
DIETA: na redukcji jest ona najważniejsza. Muszę przyznać ,że moja przez ostatnie
kilka tygodni z redukcją nie miała nic wspólnego bowiem jadłem jak na masie.
Jeśli miałbym komuś doradzać kto chce zrobić podobny cykl do mojego to :
- wywalić tłuszcze,
- wywalić węgle proste
- wywalić carbo po treningu
- wywalić mleko, jogurty naturalne ( wiem wiem- sam jadłem twaróg z makaronem
jednak tak dobrze nie ma ,żeby jeść cały czas piersi i ryż)
- jeśli możesz jedz przed snem jajecznice z białek jaj.
Dla niektórych osób moje sugestie mogą być idiotyczne bowiem poleca się
obniżyć węgle na korzyść białka a tłuszcze spożywać w okolicy 1g/kgmc.
Jednak na mnie dieta wysoko białkowo- węglowodanowa podziałała i chwale sobie
to polączenie i ostrzegam- dla niektórych to może być dobre połączenie a dla innych nie
i będe musieli żyć przez kilka tygodni z mała ilości węgli itd. Każdy jest inny.
TRENING: na początku było kijowo. Zmiana treningu na FBW znacznie poprawiła
moją sylwetką. Szału ni ma ale uważam ,że jak na 4-5 ostatnich tygodni cyklu
to nastąpiła bardzo duża poprawa jakości mięśni jak i nastąpił wzrost siły
min. przy barkach nie mówiąc o klacie- ale tak jak mówię szału ni ma.
{AEROBY}--> na początku ( przy treningu HIIT) jeździłem na rowerku po treningu zwiększając czas o 2 min.
jednak przy zmianie treningu nastąpiła także zmiana na poranne aeroby wykonywane
jakąs 1-1.5h po śniadaniu. Rowerek pozostał i śmigałem każdy dzień zwiększając intensywność co 2-3 min.
Z efektów takiego połączenie byłem zadowolony i fat traciłem nie tracąc zbytnio na wadze. Cel jakim było
utracenie spyrek z brzucha podczas siedzenia został osiągnięty jednak chciałem jeszcze bardziej poprawić ten proces
dlatego dostrzegłem możliwość biegania w dni nietreningowe co jak się okazało było strzałem w dziesiątkę. 15-25 min. biegu
odbierało mi nieco sił dlatego radzę korzystać z tego wyboru tylko w dni nietrneningowe pamiętając oczywiście o właściwym
tempie biegu. Rowerek dobra rzecz jednak z całą pewnością bieganie odegrało kluczową rolę w końćowej fazie tracenia fatu.
Teraz mam zamiar zrobić tygodniową przerwę po której powróce do trenignu 5-10-15 ( który lekko zmodyfikuje) i zmniejszą liczbę
aerobów do 2-3 w tyg.
To na tyle.
Pzdr.