Doradzcie!!

CoQto:

Cavior sory, ale wydaje mi się że za bardzo cwaniakujesz Troche luzu, chłopak mówi z sensem i chce pomóc więc nie ma powodu dla którego masz go tutaj ganić

Nie dziw się-anonimowy, doradzający innym user najczęściej okazuje się 16latkiem z 3miesięcznym stażem Sorry flower-ale sam się wpędziłeś w kłopoty Wypełnij profil (ta prośba dotyczy wszystkich)-od tego są, żeby było wiadomo, kto jest kim.

Poza tym:

flower:

wymiary nie mają za bardzo znaczenia,

Mają-i to spore. Autor tematu jest dość wysoki, ale, delikatnie mówiąc-mógłby trochę przybrać na wadze. W każdym stylu(a już zwłaszcza w "uderzanym") lepiej jest być większym i silniejszym. Stąd kategorie wagowe w sztukach walki. Czasem większe gabaryty potrafią zrównoważyć (a nawet-przeważyć) lepszą technikę strony przeciwnej.

Jeżeli masz w swoim miescie Kung Fu, albo Muay Thai to zdecydowanie wybierz to. Ewentualnie jakies parterowe sztuki walk.

Muay Thai-tak. Kung Fu-niekoniecznie. Z KF (a właściwie-Wushu) jest ten sam problem co z Jujutsu-pod jedną nazwą funkcjonują setki szkół czasem różniących się diametralnie-stąd polecanie KF (tak jak JJ) na ślepo to nienajlepszy pomysł.

Mephistoak:

Nie zamierzam robic jakies kariery tylko czegos sie nauczyc i w miare mozliwosci obronic sie skutecznie

Jeśli zależy Ci na ciekawym i skutecznym stylu, na którym nie obiją Ci buźki-to w pierwszej kolejności idź na Brazylijskie Jujutsu (BJJ). Tyle, że tzw. "ulica" jest na tyle nieprzewidywalna, że najlepszy styl może zawieść.

A poza tym wskakuj tu:

http://sus.univ.szczecin.pl/~maciejs/co_wybrac.html

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-03-02 19:41:22

tak naprawde jezeli wiek masa i wzrost nie maja istotnego znaczenia z tego co narazie przeczytalem to bym sie sklanial co do muay tahaialbo kingboxingu czy kraft maga - hmm.. tylko co teraz wybrac i ile by to kosztowalo za trenig miesieczny / ochraniacze i dodatki? i gdzie znajduja sie jakies kluby?? mieszkam w sosnowcu...

Cavior urwałeś moje zdanie z kontekstu! Zacytowałeś wymiary nie mają za bardzo znaczenia, a pełne zdanie brzmi wymiary nie mają za bardzo znaczenia, mozesz być chudym, ale miec naturalną szybkosc rąk, którą jak dopracujesz bedzie wiecej warta niz 40 cm w bicepsie. O to mi chodziło.



Oczywiscie wymiary są bardzo istotne, a raczej siła mięśnia ( to w sumie łączy sie poniekąd) ale chodziło mi oto ze w jego przypadku nie ma co sie zamartwiac, bo szybkosc rąk jest moim zdaniem o wiele bardziej ważna od wielkosci "bikla".



:)

koledzy.. główna rzecz jak mnie tylko odsuwala od pomyslu zapisania sie byl moj wiek, masa i wzrost (bo kontuzje, siniaki i tego typu tam to wiadomo ze sie tego nie uniknie). Ale nie mozna miec wszystkiego. Wczesniej tez nie moglem sie nigdzie zapisac bo rodzice zawsze byli anty i na to by nigdy nie wylozyli kasy..a teraz pracuje i mam wlasna- wiec wreszcie mam szanse:)

I Muay Thai i Kick boxing są OK.(ale szukaj w takiej kolejności).
Na temat KM są mieszane opinie.
Ale najlepiej przejdź sie i sam zobacz co ci się spodoba.

mozesz być chudym, ale miec naturalną szybkosc rąk, którą jak dopracujesz bedzie wiecej warta niz 40 cm w bicepsie .

bo szybkosc rąk jest moim zdaniem o wiele bardziej ważna od wielkosci "bikla".

Nie chodzi o "rozmiar bica". Nie mówimy o napakowanich jak tuczniki kulturystach, którzy dostaliby zawału po przebiegnięciu stu metrów-trening siłowy nie musi się ograniczać do tego typu masochizmu.

Szybkość sama w sobie jest mniej ważna niż pęd (czyli, z fizyki prędkość razy masa). Ktoś drobnej postury, nawet bardzo szybki, nie da rady wyprowadzać ciosów tak silnych jak ktoś porównywalnie szybki-a półtora raza cięższy.

Jak mawia Knife: "fizyki nie przeskoczysz!". Przy dwóch przeciwnikach o porównywalnym stażu stawiałbym na większego-a nie na szybszego.

mozesz być chudym, ale miec naturalną szybkosc rąk

nie zebym sie czepial ale w stylach uderzanych szybkosc uzyskuje sie przede wszystkim przez prace nog sam ostatnio do tego doszedlem jak diametralnie zmienia sie sila i szybkosc uderzenia przy zwracaniu wiekszej uwagi na prace nog.

a co do tego ze ktos szybki moze oklepac kogos silniejszego-najlepiej to widac na ludziach po silowni zaczynajacych przygode z SW-posparuj z takim poczatkujacym, jego ciosy sa wolne, bite tylko z reki, mocno pchane, ale silne-jesli ktos go zlekcewazy moze sie naciac.


a i Cavior-odstosunkuj sie od 16latkow

Zmieniony przez - MKD w dniu 2007-03-02 23:52:12

Cavior wzór o który Ci chodziło to (cytuje):


"z punktu widzenia fizyki czynnikami zaangażowanymi w wytworzenie mocy (P) są siła (F), prędkosc (V), praca (W), droga (D) i czas (T). Ludzie z ciągotami matematycznymi ułożyli to w następujące wzory:


W= FxD
P= W;T
^P= FxD;T
^p = FxV

źródło : Sztuka kształtowania ciała , Bruce Lee


Sam to oceń. Ja wyżej cenie szybkosc niz siłę, zresztą szybkosc wiąze sei z mocą a siła z szybkoscia nie koniecznie:) pozdro

Studiuję w Instytucie Fizyki.

Przede wszystkim-opisywanie tak skomplikowanego zagadnienia jak ruch ludzkiego ciała za pomocą tak prostych wzorów jest bardzo trudne-żeby nie powiedzieć: prawie niemożliwe. Cios to nie ruch pięści z punktu A do B(który takimi wzorami łatwo byłoby opisać) tylko w pierwszej kolejności praca nóg i skręt bioder-co utrudnia sprawę. Poza tym-walki nie musi wcale wygrać ten kto szybciej zadaje ciosy. Na wynik ma wpływ duża liczba czynników-kondycja, wytrzymałość, psychika.
To, że np we wzorze na energię kinetyczną(czyli kluczowym dla ciosu) masa jest w pierwszej potędze a prędkośc w drugiej nie oznacza bynajmniej, że zawodnik szybciej uderzający będzie skuteczniejszy. Postaw w ringu boksera wagi piórkowej i ciężkiej. Jak myślisz-kto wygra?

Jasne przy tak kolosalnych różnicach w wadze to oczywiste, ale zauważ ze bokserzy mają do dyspozyji tylo ręce, wiec są ograniczeni.

Jeżeli natomiast chodzi o walkę uliczną, to nie koniecznie jest tak ze duzy ma łatwiej. Generalnie raczej wygra ten, co lepiej używa mózgu. Ale jeżeli chodzi o boks, tak to prawda, piórkowiec od cieżkiego by na 100% dostał.

Ale popatrz, ile razy juz byłes świadkiem albo słyszałes, ze jakis ochłap pokonał "koksa". To jest możliwe. Cały czas mówie w sytuacji, jeżeli autor tego posta zostałby zaczepiony przez koksa, to ze nie byłby wcale skreślony przez swoją szczupłą sylwetkę. Gorzej jeżeli ktoś umięśniony znałby sztuki walk, to wtedy faktycznie moze być problem:)


Generalnie ciągle mówie o sytuacji chudzy (trenujący) kontra koks (nie trenujący Szuki walk) :)