ŚRODA:
1)
wyciskanie leżąc:
50kg*5
60kg*3
70kg*2
80kg*1
90kg*1
100kg*3
Wszystko zaliczone na luzie.
2)
połowiczne wyciskanie leżąc:
110*max (przy pierwszej sesji ostrożnie) - ostrożne 6 powtórzeń
90*max (---) - 15 powtórzeń
70*max(---) - 15 powtórzeń
3)
wiosłowanie jednorącz NAPRZEMIENNE - 50kg co 2,5 minuty po 5+5 powt. TYLE SERII ILE WLEZIE
w superserii z pompkami z połączonymi kciukami - po 5 powt.
Największe hantle mają 45kg. Wykonałem 12 takich superserii
.
Komentarze do treningu:
Bark przetrzymał test przy wyciskaniu
. Z wiosłowaniem WODYN miał rację, przydałyby się 50-ki. Zakończyłem na 12 seriach, bo Kołcz nakazał mi tym razem nie wypruwać flaków. Cały trening trwał ok. 60 minut. Energii miałem masę, bo najwyraźniej spalacz z 1,5 porcji NO-Xplode zadziałały synergicznie. Również po treningu nie odczuwam mocnego zmęczenia. Ciekawe czy zdołam pójść w kimę...
Tym razem na siłowni było paru „wujków dobra rada”, których intrygował mój trening i starali się wtrącić swoje 3 grosze. Jeden proponował, by wyciskać tylko w dolnym zakresie
, drugi sugerował więcej serii przy wiosłowaniu. Najwyraźniej obu bolało, że sobie spokojnie machałem na przyzwoitych ciężarach
. Zjawił się też
Knife, któremu do gustu przypadła WODYNOWA
technika wiosłowania. Szelma nawet przymierzył się do hantla, machnął 2 razy i skomentował z wrodzoną skromnością:
Mógłbym machać tym jak Rudy. 102 razy!!! . Naprawdę, nie sposób Knife'a nie lubić
.
Pytanie do WODYNA:
- jakie przerwy robić między seriami przy wyciskaniu? W pierwszych 5-ciu (zakres 50-90) zmieniałem tylko ciężary i wykonywałem powtórzenie/a. Potem już stosowałem przerwy (jakieś 90 sekund).