Bazujesz na to co nazywasz FAKTAMI, ale WIERZYSZ w takie a nie inne ich(gay-dentystow z Krakowa) mysli/dzialania/nastawienie do ludzi(jak tolerancyjnosc).
Wierzysz bo ich mysli nie czytasz! Wierzysz bo masz jedynie pare "FAKTOW". ostatecznie wierzysz bo z natury swej dazysz do bycia realnie/szczerze politycznie poprawnym.
WIERZYSZ tez ze Wodyn jakis tam ale w zadnym wypadku NIE WIESZ!
Podam przyklad wizualny: popatrz sobie na "zakwadratowany" obraz jakiegos przestepcy w telewizji. Odejdz na odpowiednia odleglosc, a umysl dorobi oczy, uszy, nos, kontury zmarszczek. Ta twarz to Twoja WIARA, ale opiera sie na faktach."
Można to przypiąć pod nietolerancję, ludzie nie znając jakiejś odmienności, doklejają sobie w głowie to czego nie wiedzą, kierują się też często stereotypami i mocno w to wierzą choć w rzeczywistości nic na temat nie wiedzą. Z niewiedzy wynika nietolerancja. Dla mnie jest bez różnicy czy samochody kradnie gej czy "zwykły" człowiek, ten i ten łamie prawo, czy w sklepie podaje mi produkty lesbijka czy "zwykły" człowiek, ja się z nimi żadnych związków mieć nie będę, poza tymi przyjacielskimi, a co robią u siebie w domu nie interesuje mnie to ich sprawa intymna, byle by nikomu nie robiła krzywdy, lub łamała prawo.
"Ufac zmyslom to niedorzecznosc i absurd.
Moze kojarzysz "zasade nieoznaczonosci" ; nauka scisla(fiz kwantowa), nie religia te zasade ustalila. Oczywiscie mozesz podwarzac caly paragygmat metody naukowej, jednak znowu pokazesz ze WIERZYSZ w cos w co naukowcy nie wierza."
Tak, gdy człowiek czegoś nie wie ufa zmysłom, w przypadku religii jest tak samo. Nie wiesz co będzie po śmierci, że nie ma nic ciężko przyjąć, bo po co w takim razie istniejemy, w takim wypadku nie da się wyjaśnić naukowo co będzie po śmierci, nie ma dowodów, dlatego pozostaje jedynie wiara, i zaufanie we własną intuicję.
Silne nogi i plecy to podstawa ;) http://www.sfd.pl/temat259657/