Wodyn - I need help ;-)

Bo chodzi o mala przysluge...

Acha, a w przypadku wiekszej przyslugi juz jest bez "a"? Dobrze rozumiem?
Forum zaraz sie zmieni w www.ang.pl ;)

Albo : Would you mind helping me with ...?

Na co Wodyn zazwyczaj odpowiada:

Yes, eagerly...
Yes, with pleasure...
Sure thing
yep...
Absolutely mate

e.t.c.

Wodyn, zajrzyj proszę do tego tematu... https://www.sfd.pl/FBW_-_trochę_inne_podejście-t303021.html

Odpisalem...

Thiago: ze sluchu mogles pomylic a help z your help.

Ar-need'yr-help ... "cos takiego" wychodzi w mowie potocznej...

Na pewno sie nie pomylilem-wiele razy slyszalem I need your help. Ale "I need a help" takze sie zdarzalo.

Co do treningu z pierwszego posta - ja bym zmniejszył ilość ćwiczeń do 3, w każdym ćwiczeniu zwiększył ilość serii średnio do 6 /przede wszystkim w ćwiczeniu traktowanym jako podstawowe/ i w podstawowym ćwiczeniu zastosował odwróconą piramidę. W kolejnych ćwiczeniach natomiast zakres powtórzeń nie mniejszy niż 12-8, w zależności od tego jak dobrze potrafisz wyczuć mięśnie.
Zawsze też polecam wypróbowanie rozpiętek na dość dużych ciężarach (oczywiście należy do nich dochodzić stopniowo z zachowaniem dobrej techniki). Co istotne rozpiętki te warto robić na bardzo małym skosie. Zazwyczaj sugeruje się kąt 30-45 stopni, ja polecam taki w okolicach 20 stopni. Neutralizuje to w dużym stopniu przejmowanie pracy przez barki, a poza tym jest nietypowe więc samo przez się dobrze stymuluje jako nowość.

To co jeszcze mogę podpowiedzieć, to fakt że bardzo istotny jest odpowiedni rozstaw dłoni na gryfie sztangi. Jeśli nie znajdziesz złotego środka, to albo gros pracy przejmuje triceps albo barki /lub obie te grupy mięśni na raz/.

Brak wzrostu jest też w wielu przypadkach z którymi się spotkałem spowodowany zbyt częstymi zmianami treningu - co dziś niestety, jak często widzę w wielu postach, jest bardzo modne i forowane na forum /nie tylko tym/. Tymczasem w zależności od typu budowy ciała, stosowanej diety, suplementacji, podejścia do treningu, i wielu wielu innych czynników różny jest też okres kiedy przychodzą spodziewane efekty. Ja jestem zwolennikiem metod trochę już dziś wyśmiewanych, archaicznych jak niektórzy mówią, ale uważam, że jeśli nie poćwiczy się jakimś treningiem co najmniej pół roku to nie bardzo można mówić czy był on dla nas skuteczny. Oczywiście ktoś z dużym doświadczeniem nie potrzebuje aż takiego czasu żeby wyczuć że coś jest nieskuteczne. Większość jednak ludzi którzy narzekają na brak przyrostów to mało doświadczone osoby.


Na temat takich szczególików rzutujących na rezultaty treningu to mógłbym napisać dużo, ale nie wiem czy to kogokolwiek interesuje. Zobaczę jak się rozwinie dyskusja i najwyżej jeszcze coś dorzucę.
Pozdrawiam

Hehe.. jak bym samego siebie czytal, ale sog nie wejdzie...

Najpierw odpowiem i zaraz wklejam foty :)

Thiago2 -> czytalem :) i dziekuje.

Wodyn -> Nadwyzka jest, diete mam rozpisana z dziennikiem posilkow Dark Thorna i bez kitu czuje sie przeżarty od jakiegos czasu. Chociaz startowalem 8 tyg temu z 85-86 to teraz mam 89.2kg :) Musze niestety uwazac zeby nie lapac zbednego tluszczu :(

Jezeli chodzi o angielski to sie nie udzielam

nightingal --> fakt nie dam sobie glowy urwac czy zawsze robie dobrze technicznie cwiczenia, napwno przestrzegac sie staram zasad:
-wolniej opuszczam i nie dotykam klaty (nie odbijam)
-szybko wyciskam i nie prostuje rak w lokciach zeby nie tracic napiecia
-rozgrzewka zawsze jest :)

Zdjecia wklejam w kolejnosci i patrzac od gory to:
Fotki 1,2,3,4 sa z 15.11
Fotka 5 jest z poczatku pazdziernika
Fotka 6 jest z poczatku sierpnia


Zmieniony przez - Bene w dniu 2006-12-01 23:12:19

I twierdzisz ze masa nie poszla???

Wodyn poszla, troche poszla, ale... spojrz na ta "klate" przecie to plakac sie chce

Da sie cos z tym zrobic? Tzn jade do konca czyli jeszcze 4 tyg obecnym planem, pozniej lekki odpoczynek chyba i bym zaatakowal klate zgodnie z Twoimi sugestiami (o ile takowe sie pojawia )



Zmieniony przez - Bene w dniu 2006-12-01 23:44:28