Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Witam wszystkich.
Mam problem... Gdy np. Na ulicy Jest sytuacja gdy wiem ze trzeba bedzie walczyc, lub jest spieta sytuacja, Czuje przyplyw adrenaliny. Zczynam drżeć, Trzęsa mi sie nogi... Ale Nie ze strachu bo wiem ze moge sie bic, i to z wiekszym i silniejszym przeciwnikiem ale dam rade. Mam < 15 > Lat... Od wczesnego dziecinstwa trenowalem boks od jakiegos roku BJJ
I VT. wiec wiem jak sie walczy. Tak sazmo mam po walce, Drzenie, Goraco, Nawet jesli wygralem musze mic kilka minut zeby przestac sie trzasc. Bardzo mi to przeszkadza ze nie moge sie opanowac... przeszkadza drzenie w walce . na trenngu prawie tego nie odczuwam. tylko na ulicy mam takie przypadlosci.
Ktos ma moze tak samo ? Jak z tym walczyc ? Jak sie tego oduczyc...?
Szacuny
0
Napisanych postów
67
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
579
hulio dobrze przed oklepem takim porządnym byłem strasznie pewny siebie nie miałem żadnego strachu przed walką ale po tym jak dostałem cos mi sie przestawiło i teraz też mam takie uczucie lęku przed każdą walką
Szacuny
0
Napisanych postów
563
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6575
JA TEZ TAK ZAWSZE MIALEM I MI TO BARDZO PRZESZKADZALO ALE JAKIES 2 LATA TEMU MI ZNIKLO. TERAZ MAM ODWROTNIE PRZED MOJA PIERWSZA WALKA W MMA NA TURNIEJU NIE CZULEM NIC. A TO DZIWNE BO WSZYSCY INNI (NAWET CI DOSWIADCZENI) Z KLUBU CZULI STANDARDOWE PODDENERWOWANIE I JAK TO NAZYWAJA "MOTYLKI W BRZUCHU". A JA WCHODZILEM NA RING ZIEWAJAC
TAK TEZ JEST NIECIEKAWIE MUSI TROCHE ADRENALINY BYC (ALE NIE ZA DUZO)
Szacuny
0
Napisanych postów
720
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5006
Motyle w brzuchu to raczej przy innej okazji, ale różnie to pewnie się nazywa
Co do zdenerwowania to sprawa normalna - kwestia psychiki, po prostu nie czujesz się do końca pewny. Ja miałem tak samo, pewnie z realnym zagrożeniem nadal tak miałbym, ale obecnie jeżeli jakiś frajer zaczepi mnie i powie żebym mu oddał koma na ulicy to wpierw asertywnie daje do zrozumienia, że nic z tego i z reguły wystarczy, jak nie no to..., o dziwo (i na szczeście) jednak już dawno mnie nie zaczepił.
Szacuny
0
Napisanych postów
84
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
603
w sumie nawet jak sie czujesz mocny i pewny siebie to strachu troche jest:) najgorzej jak trenujesz... czujesz sie mocny np. w parterze... dochodzi do solówki, jest obalenie a kilku ziomkow podchodzi i was rozlacza bo mowia, ze nie ma walki na ziemii. I nic na to nie poradzisz!! powiesz zeby wypier****** to zostaniesz zbutowany przez 10 blokersow:) ja tak mialem... zrobilem dosiad, mialem pozycje do uderzen i zaraz ktos mnie z tylu pociagnal i bylo"wstawajcie"... A sprobuj komus zrobic stompa kicka to cie zgnoją jak psa:/:/:/ jeszcze tego nie probowalem, ale sie domyslam:)
Szacuny
5
Napisanych postów
166
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4383
ja tak mialem za malolata ze jeszcze zpol godziny po walce sie trzeslem. Moze to kwestia czasu bo juz dawno czegos takiego nie mialem, a na ulicy tez pare starc mialem.
jakie załozenie masz?? proste!! walczyć i wygrywać!!
Szacuny
35
Napisanych postów
451
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4782
hehe, powiem tak - im czesciej sie bedziesz bil na ulicy tym szybciej to przejdzie ;p i wcale nie zachecam cie do bicia sie to normalnea sprawa, wiekszosc osob tak ma, po prostu to jest stres ;]