oczywiście dla zawodowców najlepsze są koksy, to nie podlega dyskusji, ale... oni stanowią ułamek ćwiczących na pakerniach
reszta to zwykli ludzie, jak np. ja i mam gdzieś wszystkie te opinie na temat wyższości SAA nad suplementami...
ponieważ wiem, że na kreatynie super mi się ćwiczy, stacki dają mega pompę i power, białko w prochu pomaga dopieścić dietkę, żeńszeń i ZMA troszeczkę mnie buzują i tyle... to mi absolutnie wystarczy i tak jak wielu doszedłem do niezłych wyników dzięki suplom
przestańcie mieszać młodym, bo wielu znalazło się już z ręką w nocniku, dzięki koksom przed wakacjami kafar, a teraz po odstawieniu naleśnik