No wybacz ziper69, ale znacznie łatwiej jest dostarczyć pożywieniem przyzwoitych węgli w diecie, niż białka. Gainery żadnych cudów nie zdziałają, bo zwykle osobnicy, którzy nie chcą roznąć, wsuwaja najzwyczajniej w świecie mniej, niż spalają. Często natomiast wspomnani lamerzy radzą takim osobnikom, kórzy kilogramów łapać nie potrafią, zakup gainerka. Jakiego gainera i po co?! Niech jedzą często i regularnie, to nie ma sposobu, by węgli nie dostarczyli i to aż nadto. Z białkiem jest nieco trudniej i... drożej, jeśli chodzi o codzienne jedzenie. Koszt porcji odżywki białkowej to ok. 1,5zł, 150g chudego twarogu (30 g białka) kosztuje tyle samo, 5 jajek nawet drożej. Natomiast za podobną kwotę (ja kupuje za dokładnie 1,69gr) możesz kupić 400g ryżu w woreczkach, doskonałego gainerka.
Reasumując, oprócz aspektu przydatności w diecie (z większość kulturystycznych diet opiera się o wysoką podaz białka),
suplementacja białkiem jest także znacznie rozsądniejsza z ekonomiczneog punktu widzenia. Za tę samą kasę dostarczysz suplami białko czasem (bo np. kurczaczak ciężko przebić) wartościowsze, niż z pożywienia, a i wygoda przyrządzenie nie jest bez znaczenia. Natomiast węgle potrzebne dla hardgainerów można wsunąć łatwo i tanio.
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-08-25 11:50:59