hmm
Odpowiedz jest prosta: Nie chcesz, nie czytaj.
A obiecac, że nie beda sie pojawiać, nie mogę, bo mam z tym problem.
Każdy ma jakieś.
I generalnie to nie mam zamiaru robić wrażenia na Tobie, czy na kimkolwiek i pisac że "oo, jest świetnie, 5kg w dół..wczoraj miałam dola, ale jestem taka twarda, że zrobiłam sobie tylko czipsy z wyszuszonej wolowiny i possałam Omega-3 na deser"
Sram to.
Jak jest mi źle to pisze
Tyka jak się podśmiewa, to trudno- to jest facet, jakies tam ma doświadczenie na pewno, poza tym 'oni' sa z innej planety w ogole
z kolei od baby (Takiej Uki) np. nie oczekuje glaskania po głowie i falszywego poklepywania po p[leckach na zasadzie :"oj, biedna moja..zryj, żryj-jak Ci zle, to wpieprzaj smiało..a wszystko sie jakoś ułoży.."
bo nie w tym rzecz
wystarczyło by czasem trzymać jęzor za zebami
i nie kreować się na panią nauczycielkę życia
bo naprawde, kazdy inaczej pewne rzeczy przezywa, co innego go z rownowagi wynosi, inaczej do siebie dochodzi, etc.
i nie pisze tego, żeby sie samouspraweidliwiac
jesli ktoś tak to podebral, to nie mamy o czym gadać-"inne światy"
pozdro