No ja mam taki pomysl zebys nie biegal na czczo bo to bez sensu. Wogole pokutuje wsrod ludzi taki poglad ze bieganie na czczo to jakis heroizm czy cos,ktos kto wstaje rano i idzie biegac to niby jakis prze ch*j. A tak na dobra sprawe po co? Lepiej wstac, spokojnie zjesc i za godzinke isc biegac. Wtedy jestes w stanie z siebie wiecej wycisnac, nie zrobi Ci sie
ciemno przed oczami czy cos, poza tym rano masz rozciagniety kregoslup i bieganie dla niego krotko po przebudzeniu to szok tak samo jak dla serca nastawionego na powolne budzenie sie a nie wskakiwanie na wysokie obroty od razu. No a poza tym katabolizm.
Z cwiczen ktore mi pomagaja (przynajmmniej tak mi sie wydaje) to polecam:
-ruska sila (wpisz w wyszukiwarce, bylo nie raz)
-rwanie sztangielki
(
http://video.google.com/videoplay?docid=5176413734188185658&q=snatch )
-przysiady, szczegolnie lubie Zercher Squat (
http://)
-renegade row (
http://www.bodybuilding.com/fun/2005/renegaderow.mpg )
koles na wideo nie wyglada przekonujaco ale uwierz mi ze to dobre cwiczenie szczegolnie gdy polaczysz je z pompkami na sztangielkach
I na koniec moje ulubione cwiczenie:
1.stawiasz ciezki worek bokserski i zarzucasz go na ramie (technika dowolna, ja lubie nisko kucnac i zlapac go od spodu, potem ekslozywnie wstac jednoczesnie podnoszac go do barku)
2.robisz wykrok, moze byc do tylu albo do przodu, moze byc tez przysiad
3.zrzucasz worek na ziemie
4.masz jedno powtorzenie, teraz jedziesz zarzut na drugi bark i wykrok druga noga
5. ilosc powtorzen zalezna od indywidualnych predyspozycji
Wogole jest jeszcze wiele innych ciekawych cwiczen, wymienic wszystkie nie mialoby sensu. Znajdz te szkoleniowki o ktorych pisalem wczesniej a duzo sie dowiesz.
Zmieniony przez - bartosz w dniu 2006-06-16 20:11:01