Utrata tłuszczu - demitologizujemy aeroby

tłuszcz się spala nawet w czasie snu gdy ma się deficyt kaloryczny

Uka P.

byłbym wdzięczny za jakieś linki jeśli to nie problem :)

Nie problem

https://www.sfd.pl/temat160598/
https://www.sfd.pl/temat227375/

Czy HIT to to samo, co HIIT? Z wypowiedzi w tym temacie: https://www.sfd.pl/temat255661/ chyba wynika, ze nie. Jak na razie znalazlem sporo informacji nt. tego pierwszego.

HIT to odmiana treningu siłowego (nie polecam)
HIIT to trening interwałowy (polecam)
dwie różne rzeczy, obie dostępne w wyszukiwarce

Z jakiego wzgledu nie polecasz HITu? Pytam bo w niedlugim czasie mialem zamiar zaczac robic.

Jakby co jest jeszcze HST, podobnie jak HIT i podobnie jak Tyka nie polecam. Stosowałem i wyniki były dalekie od oczekiwanych


Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-03-25 22:58:49

to zacznij, może ci się sprawdzi

mnie nie odpowiada ani HIT ani HST, co nie znaczy że innym nie dają one wyników

Jak powinien wygladac trening silowy docelowo polaczony z HIITem - oczywiscie w celu redukcji tkanki tluszczowej? (prosze, nie zbywajcie mnie linkami do wyszukiwarki ).
Szczegolnie chodzi mi o:
- przerwy (ze sledzenia watku wnioskuje, ze jak najkrotsze, badz brak, ale nie jestem pewien),
- ilosc powtorzen,
- powiazanie cwiczen - z tego, co czytalem, wazne jest wykonowanie cwiczen angazujacych jak najwiecej miesni, lecz nie wiem, jak maja byc one polaczone; tzn. czy jedno po drugim (jedna seria), tak jak w HIT? Czy tez tradycyjnie, z kilkoma seriami i progresja?
- czy wykonywac cwiczenia na wszystkie grupy miesniowe na jednym treningu, czy tez podzielic np. na gore/dol?
- ile treningow tygodniowo?
Moj staz to ~3 lat.

dzięki Tykoś...
ja też przed latem jak zwykle spróbuję swoich sił w walce z bf%, zobaczymy jak pójdzie tym razem. Co do diet to ja z kolei lubię zmiany - i kaloryczności i dostępności makroskadników i w sumie najtrudniej jest mi utrzymać coś w stylu zbilansowanego poziomu na granicy i poniżej zapotrzebowania, zresztą wychodzi to dość mało w ogólnej liczbie kalorii.
Dlatego pasuje mi cykliczność diety - przejadanie się na carb-up itd...
Minusem jest nieregularne bieganie do kibla Huśtawkę nastrojów to mam zawsze - jak baba z klimakterium. Ale może ja już mam męski klimax...
Mam jeszcze takie gdybanko - jak to jest ze spalaniem tłuszczu w wyniku zwiększonego EPOC po treningu a posiłkiem zaraz po wysiłku. Teoretyzując lepiej z żarciem zaczekać - ale czy rzweczywiście? Czy ma to większy ( czyt. znaczący i zauważalny ) wpływ na przemiany tłuszczowe???
Powsszechna opinia zwiększenia mobilizacji tłuszczu jeszcze po ćwiczeniach przez nie-jedzenie jest trochę oklepana i zastanawiam się ile w tym prawdy...