Kreiten - KravMaga w takich sytuacjach podpowiada jak się zachować. Dziś byłem na stażu w KM na temat samoobrony na ulicy, ćwiczyliśmy w bramie (było niezłe zbiegowisko) instruktorzy podpowiadali jak się zachować w takich sytuacjach a przede wszystkim podkreślali jak do takich sytuacji niedopuścić. Później były ćwiczenia typu: jeden przechodził przez bramę a pozoranci stali pod ścianami. Nagle dwóch, trzech atakowało uderzając i chwytając (jedni w rękawicah bokserskich inni tylko chwytali). Wnioski są proste:
1. Na takie sytuacje nie ma kozaka
2. Sporty walki (jakiekolwiek od boksu po sambo) się nie sprawdzają
3. Nie można się bić z napastnikami można tylko minimalizować obrażenia
4. Takie ataki należą do jednych z najczęstszych
5. Jedynie co można robić to próbować spychać przeciwników tak żeby sobie przeszkadzali w ataku, próbować nie dać się zajść od tyłu (ustawiać się plecami do ściany), uderzać ile wlezie (krocze, kolana,łokcie, cepy, otwartą ręką) i mieć nadzieje że jeden z napastników nie jest na tyle twardy, że się skuli i można będzie się wyrać.
6.Jak się wyrwiesz to zwiewaj.
Własnie dlatego cenie KM, uświadamia pewne sprawy.
Kopnięcia na głowę, wejścia w nogi, balachy, omoplaty, ipon seoi nage,suplesy itp wszelkie inne dźwignie i duszenia można wsadzić sobie w bajki.
Pozdrawiam
---------------------
x-ray Kreiten czytajac twoje wypowiedzi odnosze wrazenie, ze Ty i twoi specjalisci nie zdajecie sobie kompletnie sprawy z tego czym jest walka na ulicy. To co tam przecwiczyliscie w tej bramie to czysta teoria nie majaca zbyt wiele wspolnego z ulica. Wszystko pieknie wyglada gdy sie oczekuje udawanego ataku - brak elementu zaskoczenia, wie sie ilu jest pseudo przeciwnikow (brak dekoncentracji zwiazanej z niewiadoma liczba atakujacych), zna sie ich rostawienie, wie sie jakie wykorzystaja srodki, akcja dzieje sie za dnia przy idealnej widocznosci, brak pompowanej adrenaliny, brak elementu zagrozenia zycia etc. Myslisz, ze takie sytuacje sa sygnalizowane przez atakujacych przeciwnikow i masz choc chwile na zastanowienie sie nad taktyka? Sprawa wyglada zazwyczaj tak, ze albo cichcem dostaniesz z bejzbola w potylice i jesli bedziesz mial szczescie to obudzisz sie w szpitalu, albo z nienacka dostaniesz od tylu bombke w glowe/zabki wpadajac przy tym w calkowita dezorientacje - skad, co i dlaczego? Kazdy mozg potrzebuje czasu na przeanalizowanie/zrozumienie sytucji. A to zabiera czas, ktorego sie w ogole nie ma. Zakladajac, ze zalapales sie na opcje 2'nd to wystarczy, ze odwrocisz sie w strone, z ktorej otrzymales prezent, w celu ustalenia kierunku ataku a w tym czasie dostajesz z tylu bombke nr 2 od drugiego napastnika. Deorientacja sie poglebia wlacznie z urazami twarzy/glowy. A co bedzie, gdy dostaniesz dwie bombki z dwoch roznych kierunkow? Sprobuj przetrenowac ta sytuacje z trzema pseudo napastnikami majacymi zalozone rekawice box., w porze nocnej, na full kontakt. Powodzenia. Pozdrow waszych specjlistow, ktorzy sami sobie nadaja takie miano. Bo specjalistami to oni sa... ale tylko u siebie i wsrod lajkonikow nie majacych o ulicy bladego pojecia.
-----------------------
Kreiten - Jestem świadomy tego o czym piszesz. Spotkałem sie z takimi sytuacjami. Nie można przećwiczyć tego niestety w 100 % realności, ale można maksymalnie zbliżyć się do realnego ataku. Zresztą nawet przy opisanej przez ciebie umowności wnioski są takie jak napisałem kilka postów wyżej.
W kwestii specjalistów, myśle że nie słusznie ich krytykujesz, ponieważ są to ludzie z olbrzymim doświadczeniem w sportach walki. Jeden Pan jest majorem drugi kapitanem, jeden posiada poza KM, 2 dan w judo drugi w poza KM, 1 dan Kyokushin karate, są to ludzie, którzy bardzo długo uczą walki wręcz, żołnierzy, policjantów itp. Zresztą sprawdź kadrę instruktorską :
[www.kravmaga.org.pl] Pan Kopeć i Pan Tarnawski oraz instruktowrów z Warszawy : [http://www.kravmaga.biz/] (fiszka instruktorzy).
-------------------------
x-ray - Warunki jakie ty opisales nie spelniaja nawet 50% realizmu... Realnosc lezy w stopniu uzytej na treningu agresji a nie jej immitacji... Dobranoc. Czas sie troszke zregenerowac
PS Kim wg Ciebie jest osoba zwana specjalistaw kategorii walk/bojek na ulicy?
-------------------------
Kreiten - Agresja agresją, ale mnie po wczorajszym treningu jeszcze w głowie szumi, nawet jeżeli warunki były na 10 % to były o 10% realniejsze od walki na tatami w oświetlonej sali z jednym przeciwnikiem.
Pozdrawiam
Dobranoc
-------------------------
x-ray - Ale na tatami walczysz w sytuacji bardzo zblizonej do realnej walki, walki o przezycie, i nie jest to symulacja. Diabel czasmi tkwi w szczegolach... Z pozoru drobnych... lecz bardzo istotnych.
Osobe z takim doswiadczeniem, jak twoje w SW, posadzalbym raczej o rozleglejsze horyzonty...
-------------------------
Kreiten - W walce o przezycie to ja bym gryzł kopał uderzał drapał i robił wszystko co mozna zrobic zeby przetrwac. Na tatami to ja walcze o ippon.
-------------------------
x-ray - Zgodze sie co do jednego, ze KM jest uzyteczne, ale tylko i wylacznie dla osob, ktore maja juz doswiadczenie w full kontakcie, i tylko jako uzupelnienie. Ale jej skutecznosc ustawil bym na jakies 10-15%. Dlaczego. Bo KV opera sie na hipotetyce. Ktorej brak na ulicy. Sadze, ze znam ulice na wylot, dlatego jestem gotow stwierdzic, ze nie ma specjalistow w tej dziedzinie. Sa tylko szczesliwcy...
Ale na macie wystepuje rywalizacja. Dazenie do zdominowania przecinika a co za tym idzie wygrania. W symulacji ten czynnik nie wystepuje...
-------------------------
Kreiten - Od tego są sparingi zeby zdominować i pokonać przeciwnika, równiez na KM.
Niestety nie da sie zdominowac 3 przeciwników, mozna tylko minimalizowac straty i próbowac zwiać.
"Zgodze sie co do jednego, ze KM jest uzyteczne, ale tylko i wylacznie dla osob, ktore maja juz doswiadczenie w full kontakcie, i tylko jako uzupelnienie."
Czyli dla mnie, poza KM cwicze judo i bjj (2x i 3x) i jeszcze troszke kickboksuje.
---------------------------
x-ray - To dziwie sie, ze tak bardzo faworyzujesz KM majac takie doswiadczenie w innych SW. Otworz oczy. Ja zamykam. Ide spac. Do zobaczenia za godzin pare...
Mam wrazenie, ze dosc mloda osoba jestes i malo jeszcze krwi na ulicy widziales... Po palkach, nozach, kulach i innych gadzetach... O trupach nawet nie wspomne...
---------------------------
Kreiten - Mam 25 lat sporty walki ćwicze od 10, doświadczenia w kulach, nożach i pałkach nie mam dużego.
Nie faworyzuje KM, nie faworyzuje żadnej SW, jedynie tylko uważam, że KM to również ciekawa propozycja i warto nauczyć się kilku nowych technik.
Dobranoc
---------------------------
x-ray - Ulica to nie teatrzyk, do ktorego roli mozna sie nauczyc na pamiec. Dobranoc. A moze dzin dobry... Zegarek przestawiles???
OOoooo w koncu zaczynamy dochodzic do consensus'u... ALe mimo wszystko ton twoich wypowiedzi sklania do takich a nie innych refleksji... 10 lat na macie. Niezle. Sadze, ze juz wiele poznales. Ja mam 21 lat na macie i 17 na ulicy... Stracilem paru kumpli i sam mam pare blizn zdobytych tu i owdzie... Jak na razie udalo mi sie przezyc... Jestem ciekaw czy zawsze bede mial to szczescie... Mimo jakiegos doswiadczenia... Moge opowiedziec naprawde wiele historii o zadymach na ulicy... Nie jedno widzialem, w nie jednej sytuacji bralem udzial... Przy mnie zastrzelono w roznych sytuacjach dwoch moich kumpli... Nie jest to ciekawe przezycie... Ale co ja bede tu prawil... Dobra koniec... Nie lubie tego typu tlumaczen. Pewne rzeczy trzeba samemu przezyc... Choc nie zycze tego nikomu...
Reszta rozmowy do wgladu (niestety) tylko dla modow ---> https://www.sfd.pl/temat253720_strona4/
Zapraszam do rozmowy...
PS Kreiten dla Ciebie koncowka rozmowy jest do wgladu. Jesli sobie tego zyczysz daj znan. Najlepiej na prv...
Pzdr
eX
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-26 18:42:41
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!