O "biciu sie" słów kilka.

Witam

Coraz czesciej słysze/czytam na forum teksty w stylu "patrząc na Twój wygląd to nie ma się czego bać", lub "Skoro cwiczysz na siłwni to nie masz sie czego bac na ulicy...", i ja już nie wiem czy mam się smiać czy płakać, ludzie padam na pysk słyszac tak "błyskotliwe" i "mądre" wypowiedzi. Takie trzy zasady, bardzo ogólnikowo, lecz zapewniam, ze prawdziwie:

1)
Ćwiczenie na siłowi nie przekłada sie na umiejetnosc walki.

2)
Bicie sie, dobre lub złe zawdzęczamy w 90% przypadkach pscyhice a nie umiejetnościom. Znam kolesi, którzy potrafią "cuda", którzy mają takie umiejetnosći, ze naprawde robią wrażenie (kickboxing)....ostatnio jedenemu z nich natrzaskał robotnik z budowy, to znaczy, ze ma większe umijetnsoci od moich kolegów?

3)
Psychike mozna kształtować, wymaga to dużo pracy, ale jednak mozna.G.ówno prawda, że "jak urodziałem sie pipą to pipą zostaniesz", g.ówno prawda... .

To,ze ktos wygląda jakby np. włąśnie go wypuscili po 15 latach odsiadki o niczym nie swiadczy, no moze o tym, ze jest brzydki :)Niesugerujcie sie wyglądem bo sią strasznie przejedziecie. Np. takibokser Zegan, wyglada tak niepozornie, skromonie i w ogóle smiesznie (bez urazy Z-Gun), że teoretycznie mozna by podejsc i go bezproblemowo otrzaskać...śmiało niech ktoś spróbuje.

zrobiło sie tak fajnie filozoficznie ,że i ja dodam od siebie kawałek....

tak ja postrzegam moją drogę: na Zachodzie istnieje wiele szkół uczących sztuk walki. Niemal wszystkie zatracają całkowicie swój pierwotny cel i ducha. W dawnych czasach , gdy cnota byla jeszcze drogowskazem i celem życiowym ludzi, stosowano sztukę walki , aby pomagać innym i unikać walki. Wojownik musial być tak pewny własnej mocy, aby przeciwnik na jego widok sam chciał zrezygnowac z walki... >>> Niekrzydzenie , jest wewnętrznym powiewem życia !

No ale dziś się sytuacja nieco skomplikowała i zachodnia cywilizacja zmusza wrażliwego człowieka do ciągłego rozwoju w niezwykle nieprzychylnym środowisku... mam nadzieje ,ze siły nam nie zabraknie...

pozdro

Możesz bardziej rozwinąć punkt 3??
Bo nie bardzo wiem jak tą psychike można rozwinąć?

ad 2. Racja w walce na ulicy psychika odgrywa glowna role widzialem raz solowke kolesia ktory byl mistrzem(europy albo Polski)w karate tak go strach sparalizowal ze sie nie mogl nawet ruszyc.A niektorzy z moich znajomych z duzo mniejszymi ale z dobra psychika maja pełna kumacje w walce na ulicy.
ad 3.tutaj absolutnie sie nie zgadzam psychike mozna uksztaltowac."Podczas konfrontacji na ulicy podnosi sie poziom adrenaliny i spinaja sie miesnie przy pierwszych kilku sytacjach jest to nie do opanowania jednak wystarczy wiecej takich akcji i organizm juz inaczej reaguje czlowiek zaczyna stopniowo opanowywac adrenaline i rozluzniac miesnie.Widzialem ludzi ktorzy nigdy nie byli stworzeni do walki ulicznej i nie chcieli sie bic.Wszystko zmienilo sie w wyniku nieprzewidzianej sytacji w ktorej po prostu dostali wp...l.Ze spokojnych i poukładanych ludzi pozmieniali sie w furiatow.Oczywiscie nie wszyscy tak reaguja.Psychika ludzka jest tym elementem ktory daje sie ksztaltowac zarowno pod wplywem kogos jak i zaistnialej sytacji."Fragment artykułu jakiegos doktorka z USA na temat psychiki ludzi podczas walki itd.Osobiscie sie zgadzam w 100% ze da sie zmienic czlowieka zalezy to tez czy ten ktos chce czy nie.

Zmierzaj do puenty

j/w psychika odgrywa najwieksza role. Tzn, np jak jestes chory, np. grypa, przeziebienie i jak sobie wmówisz że tabletka ktora teraz wezmiesz nic ci napewno nie pomoże. A jesli bedziesz wierzyl w dobre skutki to bedzie ok. Czarna magia co??

Bardzo ważny jest trening ale PSYCHA jest najważniejsza

Yokoguna, ale ja napisałem, ze psychike MOŻNA kształtować!

Co do punktu numer 3.
To wszytsko jest kwestia wyrobienia, nawyków, szukania automatyzmów w swoim zachowaniu. Ja np. nie jestem agresywny, jak ktos na mnie spojży to nie wale tekstami w stylu "Co sie k.urwa patrzszy, wpier.dól? ", denerwują mnie takie zachowania. Póki ktos coś do mnie w tym stylu mówi, to to olewam sikiem prostym...póki mówi.

Wiesz kiedys chodziałem do szkoły :) i w kazdej szkole średniej czy zawodówce sa "cwaniaczki", taki g.ówna w dresach, przewąznie z białymi czapeczkami na łbie...zwykli młodociani bandyci, zwyrodnialcy, którym wydaje sie, ze rządzą na osiedlu i w szkole...dlaczego? Bo sią tak dobrze biją? NIE!!! A więc czemu WORNS? A noe temu, ze maja kolegów, plecy,ziomków nazwicie to jak chcecie. I wiesz kiedys wychodzą z moja druga połową ze szkoły i stoi taki śmieć, (jakbym go ***nął to bym go zabił) ja przelotnie na niego spojżałem, i wiesz co usłysząłem? "Co się k**a ptarzysz, jakis problem, wydub**j stąd szybko, szybko". Koleś musiał byc wyjatkowo głupi, zeby to zrobic jakby nie miał kolegów, on dobrze wie, ze ja bym go ubił, ja też to wiedziałem, to nie był meżczyzna zeby do mnie startować, nawet by mnie pewnie nie dotknął...niewazne, wazne jest to ze go olałem, jedyne co mu powiedziałem to coś w stylu "Nie, no spoko" (tu miałem na uwadze rzecz najważniejszą, BEZPIECZEŃSTWO swojej kobiety), gdybym był słby psychicznie to albo bym zaczął uciekac, prosic o litość albo sie znim bić, a ja go po prostu olałem. Zachowałem sie tak jak dojżały mężczyna powinnien sie zachować.

Słaba psychika to nie tylko "bojaźń" ale też "agresja".
"Tylko ktos kto nigdy nie walczył, szuka walki"...wiem wydumane jak cholera, to wieć może cos bardziej z życia "Strach moze byc Twoim największym wrogiem lub najlepszym przyjacielem, naucz "go" posłuszeństwa a osiagniesz wszystko, nie tylko w boskie"-Mike Tyson (np. brak pewnosći siebie to też strach, przed tym, ze sie nie da rady)

A morał, drodzy forumowicze z tego taki, ze nie zawsze, zachowania rzekomo "tchórzliwe" muszą oznaczać słabosc, moga oznaczać wrecz coś zupełnie przeciwnego.

no sorrki rzeczywiscie rano bylem mega skacowany i nieuwaznie przeczytalem :)

a jak kto kiedys ktos powiedzial"...Prawdziwym wojownikiem jest ten co potrafii uniknac walki..." a odnosnie tej psychiki kazdy z nas ma bariere ktora musi pokonac jedni robia to szybciej inni pozniej...

WORNS powiem Ci tak ja sam często nie mogę opanować swych nerwów jak ktoś się do mnie przypier...a i chcę to szybko rozwiązać ale trzeba racjonalnie myśleć i czasami dosłownie chu.a olać żeby nie stała się krzywda innej "bezbronnej" osobie (np.dziewczynie). Po prostu chodzi o to żeby dokonać odpowiedniego wyboru i np. poprzez treningi można się tego nauczyć. Ale nie powiem jak nadarza się okazja i widać że można frajerzynie do***ać (który oczywiście wcześniej tak kozaczył) TO CZASAMI LEPIEJ MU ******LNĄĆ TO PRZYNAJMNIEJ NA PRZYSZŁOŚĆ SIĘ NIECO ZASTANOWI
Pozdrawiam

no jak ktos byl mistrzem europy w karate tsunami to sie nie dziwie