Stres a walka

Poczekałbym aż się zamachnie, potem wybiłbym jej butelkę z ręki i...zęby ?
Nieee - dostałaby w krótkie żebra aby się nauczyła technik oddechowych.
Jak bierze butelkę do ręki to staje się przeciwnikiem.

W sumie ja nie wiem , nie uderzylbym dziewczyny odpada. Ja nawet nie wiem jak mozna bronic sie przed dziewczyna zeby nie zrobic krzywdy. Butelke bym jej delikatnie zabral , jak zabawke dziecku cos w tym stylu :D. A potem nie baczac na jej zachowanie poszedlbym do domu lub w inny ****ziec. A tak w ogole zamiast tluc sie po bramac poszedlbym z gosciem na piwo . A tak w ogole za***ista dziewczyna , ktos chce solo a ty "Maaadziaaaa jakis pan ma sprawe do ciebie". Huh ostro :D

Zmieniony przez - Berre w dniu 2006-01-06 15:31:47

niezły tekst Berre, Sog 4you.

No i 4u2 ^^

Bo jeszcze nie dostałeś od jakiejś pijanej d***** popielnicą w głowę z partyzanta. Dobrze, że mnie nie trzasnęła w twarz bo bym pewnie połowy zebów nie miał a tak tylko 5-szwów. Maciuś dostał plombę i grzecznie się odpie...ił a tej coś się przywidziało, że jej chłopaka mordują.
Przykro mi...na starość się radykalizuję.

Ja pomimo to nie umialbym chyba jej walnac , stanalbym jak cnotka i zloil jeszcze gorzej jej chlopaka w odwecie :P. Dobry pomysl , nap*****lalbym misia d***** poki by sie jej nie odechcialo. Ogolnie mam nadzieje ze nie bede mial takiej sytuacji , nawet kiedys myslalem sobie o tym :P.

Z całym szacunkiem Berre - kobiety nie uderzę nawet kwiatkiem. Jakby się rzuciła na mnie z pazurami tobym ją odepchnał i powiedział coś o jej rodzicach i tak by się skończyło. Ale butelka diametralnie zmienia sytuację. Każdy bez względu na płeć kto bierze broń do ręki i niezawaha się jej użyć staje się przeciwnikiem i musi liczyć się z odparciem ataku. To jest ta sama zasada, dla której policja w Stanach Zjednoczonych strzela do kobiet i dzieci.
Przepraszam, że skasztaniłem temat.

A ja Bin Laden dam Ci za tą odpowiedź SOG'a
Mam wrażenie, że wasza wyobraźnia pokazuje Wam małą kobitkę, niską i bardzo wątłej postury i na dodatek butelką trzymaną w łapce pełnej pierścionków etc. etc. Komiczne to trochę
Ale zgadzam się z poprzednikiem, że kiedy ktoś ma broń w ręku jest potencjalnie niebezpieczny, nie ważne kto to jest, mężczyzna, kobieta, czy dziecko. Gdyby to była klamka, to każdy może pociągnąć za spust. Z butelką może być inaczej, bo trzeba chociażby doskoczyć do głowy jak panna jest niska.
W każdym bądź razie...
Panna nie była "kruszynką". Butelka wpadła jej w rękę przypadkiem. Kiedy podeszła do tego kolesia, który wje*** chłopakowi, który z nią przyszedł. Chciał jej wypłacić lewego prostego. Wcale nie miał skrupułów, że to dziewczyna. Niestety chyba miał pecha, bo laska coś trenowała. Odrzuciła butelkę i (nie wiem jak, bo ustawiła sie w tym momencie do mnie tyłem) złamała kolesiowi rękę w łokciu. Darł się jak głupi, ale szybko się zmył spalony ze wstydu.

Tak mnie jeszcze zaskoczyło jedno. Pisaliście, że odwrócilibyście się i poszli do domu (+ -). Do każdego przeciwnika odwracacie się tyłem ? . Bo mam wrażenie, że nawet wątła kobitka mogłaby Wam zrobić ała, szczególnie wtedy, kiedy zostałaby zignorowana i ktoś ostawiłby się jeszcze do niej tyłem

no to


ja wyciagam kajdanki kłade jąna glebe

kuje

odwracam sie i ide zostawiając rachunek za bransoletki nowe






fajno ?




kurde ja kobity też bym nie uderzył ,psychiczna bariera

co innego złpać ją za tą ręke abrac butelke i ...


no kurde i poczekać aż ona coś zrbi


najechać na jej psyche i iść

lepszej opcji nei widze

Niwix.... zawsze nosisz przy sobie kajdanki ?
Z futerkiem w panterkę ?