Ech... miałam tego nie pisać, żeby nie przeczyć powszechnym konwenansom, ale co mi tam
Uważam, że jak najbardziej powinieneś się zmierzyć z workiem i trenować na nim lepiej, lub gorzej. Nikt mi nie wmówi, że nieuderzanie jest lepsze od prób, nawet nieumiejętnych. Jeżeli ktoś chce czuć się pewniej na ulicy, nie po to by być agresorem, ale po to, by być zdolnym do jakiejkolwiek obrony, gdy takowy atak na osobę zainteresowaną zostanie przypuszczony. Świetna technika nie jest potrzebna komuś, kto tylko chce się pewnie czuć i wie, że potrafi uderzyć, a jego ciosy są w jakimś stopniu skuteczne - nigdy by tego nie czuł, gdyby nawet worka nie dotknął. Wiadomo, że lepiej wybrać się na jakąś SW, żeby wszystko było cacy, pod okiem fachowca. Można się wtedy uczyć bardziej złożonych technik etc. etc. Ale są też takie sytuacje, gdzie ktoś np. nie ma kasy na treningi, albo istnieją jeszcze jakieś inne okoliczności, które takowe trenowanie udaremniają - różnie w życiu bywa. Ale takie osoby nie muszą od razu być zgniecione i potraktowane tekstami "buu... nic się nie nauczysz... błędów się potem nie pozbędziesz.... " bla, bla i bla.
na razie tyle, w wielkim skrócie... ale cos mi intuicja mówi, że jeszcze będę musiała bronić swojego zdania