Musisz powiedzieć im twardo: jeśli chcecie żeby mną pomiatano, żebym ciągle się bał, żebym był słaby psychicznie i fizycznie to dalej trzymajcie mnie w domu. Siłownia wyjdzie mi tylko na dobre jeżeli nie będę przesadzał, a przesadzać nie będę. To że mam kłopoty z nogą nie znaczy że mam być jakimś słabeuszem.
Odżywki to na potem, prędzej dieta.
Ja mam 16 lat i ostatnio rozwalili mi siłke blokową, zrezygnowałem z piłki i wogóle 0 sportu przez jakiś okres. Mama sama się zgłosiła z kasą na nową siłownie, mówi że ja MUSZĘ uprawiać jakiś sport, a siłownia to dobra sprawa, wie że ćwicze na miarę swoich możliwości i widzi efekty, kiedyś bałem się wyjśc na blokowisko a teraz
Chociaż nie jestem pakerem ale psychika naprawde na + nie mówiąc o sylwetce, a odżywki to namnówiłem mame od 17 urodzin dopieru :P czyli od 2 lipca następnego roku, kreatunka i białko, narazie tylko w to wtajemniczyłem mame.
A bo mi się przypomniało, powiedz że bez sportu szybciej umrzesz w przyszłości
Kłopoty z sercem itp. Powinno choć troche pokazać im jaki wpływ na nas ma wysiłek fizyczny. Pozdro i trzymaj się, wierzymy w Ciebie :D