no własnie mam taki maly problem. od jakiegos czasu nosze sie z poważnym zamiarem wykupienia karnetu na silownie. Problemem jest jednak kasa ktorej jak wiadomo nigdy nie ma za duzo a karnet w miare dobrej silowni u mnie w miescie kosztuje minimum kolo 60 - 70 zl. Oczywistym jest ze na jednym miesiacu sie nie skonczy bo trenowac trzeba przeciec raczej sporo aby byly widoczne jakiekolwiek efekty, tym bardziej ze ja jestem raczej szczuply i u mnie na pierwsze efekty trzeba bedzie raczej sporo czekac. Tak wiec placac po te zalozmy nawet 60 złpo pol roku mamy juz kwote 360 zł, co nie jest moze kwota nie wiadomo jak wielka ale jednak juz odczuwalna tym bardziej ze w tej cenie mozna juz kupic sobie na przykld taka o to laweczke jak na zalaczonym obrazku..... i wlasnie tego dotyczy moje pytanie czy lepiej siedziec na silowni i martwic sie ze za jakis czas moze zabraknac kasy na dalsze cwiczenia czy moze kupic sobie taka o to namiastke silowni i regularnie na tym cwiczyc a kase zainwestowac dodatkowo w suple jakies ktore sa mi raczej niezbedne (jak juz mowilem szczuply jetem) bardzo prosze o jakies podpowiedzi! ! ! !
Dar