SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

co robic ....? Ciezka sprawa:/:/:/

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5083

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Konkretny koleś, jakby mu na sprawie zależało, to już by Cię znalazł mając twój adres. Dlatego najprawdopodobniej albo koleś nie jest konkretny, albo ktoś ci wciska ściemę - np. ten kumpel co go niby zna z widzenia. Nie oznacza to jednak, że masz sprawę zbagatelizować. Ustal dane tego gościa, o ile to nie ściema, i idź na Policję.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 732 Wiek 41 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 15350
Jak dla mnie to niemalze pewne ze ten 'kumpel' sobie robi jaja z Ciebie. Powiedz mu, ze idziesz z całą sprawa na policje to wtedy sie obsra i wysypie, ze to sciemia. Jak sie nie wysypie to idz na policje i tyle.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
czlowieku zbierz ekipe z 20 30 osob idz do niego w******lcie mu porzadnie i sie ziom odczepi co z tego ze byl w pace pewnie za to ze rowery kradl .......jol keep it gangsta.....

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 326 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2246
swir1 - Czy do w******lenia komuś porządnie potrzebujesz 30 osób? Chyba nie chodzi ci o ekipę z przedszkola? Najlepiej niech wezmą ze sobą siekiery, butelki z benzyną i broń palną. Nie za dużo filmów się na oglądałeś? Jeśli już ma kogoś lać to dyskretnie, żeby nikt nie widział i nie było później świadków.. gangsterze

Zmieniony przez - korian w dniu 2005-09-08 13:11:03

..::Moderator działu Militaria::..

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
korian chyba ze koles nie zna tyle osob heh ale czy takie rozwiazanie nie bylo by najlepssze skoro koles nie daje spokojnie zyc 25 lat stary chlop i dzwoni z pogrorzkami jak myslisz i kto tu sie filmow za duzo naogladal pewnie jeszcze z brucem willisem ten szklana pulapke gdzie koles biega od budki do budki....podtrzymuje to co powiedzialem zebrac ekipe jakies bejsbole dechy kolesiowi porzadnie na***ac........policja nic tu nie pomoze bo wlasnie oni czekaja na to jak cos sie stanie czasami bywa za pozno w niektorych przypadkach........

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 326 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2246
Matko Chrystusowa! Odrazu widać, że nigdy w życiu nie zebrałeś żadnej ekipy, a doświadczenia w tym temacie czerpiesz z takich źródeł jak "Chłopaczki z sąsiedzctwa" Ziąą. Przestań zgrywać przez chwilę czarnego s****ysyna i zejdź na moment na ziemię. Czy dalej jesteś zdania, że szykowanie się na pojedynczego gościa w 30 chłopa ma sens? Rusz trochę wyobraźnią i pomyśl jakby to wyglądało.. Myślałeś o konsekwencjach wniesienia ewentualnej sprawy do sądu przez tego gościa?

"policja nic tu nie pomoze" - Koledzy z którymi jeździsz na mecze i piszesz po ścianach HWDP wpoili ci taką doktrynę?

Zmieniony przez - korian w dniu 2005-09-08 13:23:24

..::Moderator działu Militaria::..

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
ja tylko proboje powiedziec ze najlepsza obrona jest atak nie jezdze po meczach nie pisze chwdp na murach.....bralem udzial w takiej sytuacji gdzie trzeba bylo zebrac pare osob albo poprostu wracalismy z imprezy w pare osob albo cos w tym nie warzne nie chodzi o mnie ale to by byl pewny element zaskoczenia dla tego 25 latka co straszy .....a co d policji to naprawde jest bez urzyteczna bo przez wiele lat mieszkalem w miejscu mocno zdegenerowanym bylem w samym centrum obok sasiadka byla bita przez kolesia ktory byl w jugoslawi na wojnie przyjehal i zaczol pic bic zone wszystkie meble polamal rzucajac zona o meble ona sie kiedys zaryglowala w domu i krzyczala przez okno w bialy dzien ****a pomocy zadzwoncie na policje**** nikt jej nie pomogl a policja nei pprzyjechala inne zdarzenie maz zabil zone bo odciela go kiedy sie wieszal hehe zabil ja i poszedl spac gdzie policja potem on sam sie zglosil na policje zreszta i tak koles sie zabil w wiezieniu i terz mu nie pomogli dalej miasto poznan byl chyba jakis koncert czy cos policja otworzyla ogien do grupy studentow .....wiec nie gadaj mi tu o skutecznosci policji bo to zakompleksieni narkomanie .....................

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 326 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2246
Widzę, że dalsza wymiana poglądów zakończy się niestety w tym miejsu.
"byl chyba jakis koncert czy cos policja otworzyla ogien do grupy studentow.." - Jeśli chłopcze nie wiesz o czym piszesz, to nie pisz. - Rada na przyszłość.

..::Moderator działu Militaria::..

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 435
W późnych godzinach wieczornych przez miasto ruszyła grupa uzbrojonych w pałki, kije, kastety i noże pseudokibiców. Wędrowali tak oni przez nikogo nie niepokojeni po centrum Łodzi. Spisujący w tym czasie bezdomnych policjanci dziwnym zbiegiem okoliczności nie dostrzegli maszerujących przez miasto agresywnych, łysych oprychów. Interesujące jest również, iż uwadze ich umknął także dość spektakularny moment, gdy sfrustrowani brakiem należytego respektu wobec ich obecności pseudokibice przystąpili do regularnej grabieży i demolowania kawiarni znajdujących się przy ulicy Lumumby. Gdy panowie Ci okrzepli po pierwszej fali zmęczenia i podchmielili sobie cokolwiek, widząc że nie będą niepokojeni jeśli odmówią uregulowania należności finansowych ruszyli dalej. Najpierw zdewastowali (według niektórych relacji spalili) kilka samochodów, później zaś rozdrażnieni widokiem – nieestetycznie ich zdaniem odzianych – studentów Politechniki Łódzkiej jęli okładać ich razami z użyciem wszystkich narzędzi, które ze sobą przywlekli. Po jednym z nich radośnie poskakało sobie kilku najbardziej natenczas aktywnych.

Na horyzoncie pojawił się wtedy inny gang – nadciągały zorganizowane oddziały prewencji. Wielką zagadką jest dlaczego akurat wtedy. Przypomnijmy, że grupa wędrujących po Łodzi chuliganów nie składała się z trzech czy czterech osób, lecz z kilkudziesięciu, a w miarę upływu czasu liczba ta się stale zwiększała. Widok czarnych policyjnych mundurów i lśniących kasków podziałał na nich tak jak na każdego – denerwująco. Przy czym zaznaczyć warto, że dresiarska brać bardzo szybko przekłada każde zdenerwowanie na frustrację i agresję. W stronę maszerujących funkcjonariuszy posypały się błyskawicznie kamienie, butelki, stalowe rury, parasole ogrodowe, kufle, stoły, krzesła, sztućce, osprzęt kuchenny, a nawet – jak podają niektórzy świadkowie - kiełbasa i niedogotowany bigos.

Nieudolna próba natarcia ze strony policji została odparta w czasie tak krótkim, że nie powstydziłby się tej operacji niejeden zaprawiony w bojach wojskowy strateg. Podekscytowani swym sukcesem, łysi gentlemani rozproszyli się po studenckim miasteczku i jęli uprawiać wolną amerykankę. Ekstremalną dodajmy. Bili bowiem każdego napotkanego studenta (ze szczególnym upodobaniem obcokrajowców), niszczyli samochody i witryny sklepowe. Do najgroźniejszych scen doszło około godziny drugiej pod akademikiem „Pretor”. Oliwy do ognia dolała wówczas policja, która – jak na nieszczęście – pojawiła się znów. Tym razem wściekła i rozsierdzona porażką kolumna czarnych sotni w białych hełmach zaczęła strzelać najpierw w kierunku ludzi, a potem już zupełnie na oślep. Na ziemi wśród plam krwi i potłuczonego szkła leżeli zmasakrowani studenci. Ciągle padali nowi ranni. Od momentu policyjnej interwencji chaotyczna bijatyka przerodziła się w regularną bitwę. Nikt nie wiedział kto do kogo strzela, skąd lecą pociski, a skąd butelki. Gdy ostrzeliwującej się bezmyślnie policji zabrakło gumowych pocisków – nie oglądając się na nic ani na nikogo – załadowano ostrą. Orgia szału strzelania zakończyła się tragicznie. Policja zamordowała bogu ducha winnego dziewiętnastolatka (Damian T.) i dwudziestotrzyletnią dziewczynę (Monika K.), która znalazła się na polu bitwy zupełnym przypadkiem. Tej ostatniej, któryś ze stróżów prawa odpalił prosto w czoło - tuż ponad prawym okiem, zaś chłopakowi strzelono w brzuch. O olbrzymim szczęściu mówić może mówić rówieśnik Damiana. W jego przypadku policjant wycelował zapewne niewłaściwie i nie dał rady roztrzaskać mu aluminiowym pociskiem czerepu – zdołał jedynie przestrzelić mu policzek. Swoją drogą to rzeczywiście ciekawe, że przy każdej interwencji policji z użyciem broni gładkolufowej znajduje się ktoś z poważnie uszkodzoną twarzą – przecież panom funkcjonariuszom wolno, zgodnie z przepisami, strzelać jedynie po nogach.

check the flow

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 326 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2246
Brawo. Za opanowanie ctr+c ctr+v pan z informatyki zapewne postawił ci piątkę. Tylko co z tego skoro dalej nie myślisz.

Zmieniony przez - korian w dniu 2005-09-08 14:02:43

..::Moderator działu Militaria::..

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomocy!

Następny temat

Jak wytlumic uderzenia na worek?

WHEY premium