SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

ciekawostki

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 184600

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Błonnik obniża ryzyko chorób serca u cukrzyków



Preparaty z błonnikiem, nieprzyswajalnym składnikiem pokarmów roślinnych, mogą obniżać ryzyko chorób serca u osób z cukrzycą typu II - zaobserwowali badacze amerykańscy.

Błonnik obniża ryzyko chorób serca u cukrzyków



Preparaty z błonnikiem, nieprzyswajalnym składnikiem pokarmów roślinnych, mogą obniżać ryzyko chorób serca u osób z cukrzycą typu II - zaobserwowali badacze amerykańscy.

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 64 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2569
Oliwa zapobiega groźnym chorobom

Najnowsze badania wskazują, że włączenie do codziennej diety oliwy z oliwek skutecznie zapobiega najgroźniejszym chorobom cywilizacyjnym – informuje niemiecki dziennik "Die Welt".

Już w starożytności używana była jako uniwersalny lek na wiele schorzeń. Sporządzano z niej maści, okłady i balsamy na krwawiące rany, oparzenia i ukąszenia owadów, leczono nią także uporczywe migreny. Dziś naukowcy doszli do przekonania, że jej spożywanie chroni przed zawałem serca.

Właściwość tę zawdzięcza swemu głównemu składnikowi – nienasyconym kwasom tłuszczowym, które obniżają we krwi "zły" cholesterol LDL, odpowiedzialny za choroby układu krążenia, podnosząc jednocześnie poziom "dobrego" cholesterolu HDL. Żywym dowodem dobroczynnego wpływu oliwy są mieszkańcy Grecji: choć ich dieta jest wysokokaloryczna, znacznie rzadziej niż pozostali Europejczycy chorują na serce.

Również nowotwory nie są tam tak powszechną plagą jak na zachodzie i północy naszego kontynentu. Oliwa, używana w krajach śródziemnomorskich do przyrządzania większości potraw, jest bowiem naturalnym antyoksydantem, wymiatającym z organizmu wolne rodniki, które wywołują choroby i przyspieszają proces starzenia się. Naukowcy z Uniwersytetu w Chicago udowodnili ostatnio, że nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oliwie potrafią ponadto zahamować wzrost komórek rakowych. Dzięki jej spożywaniu aktywność genu wywołującego raka piersi spada aż o 46 procent.

Najwięcej cennych właściwości ma tzw. oliwa "dziewicza" (extra vergine), z pierwszego tłoczenia na zimno, pozbawiona sztucznych domieszek. Jest ona wprawdzie droższa od pośledniejszych gatunków, ale najbardziej polecana przez specjalistów od spraw żywienia jako najzdrowszy tłuszcz do codziennego użytku.

Artykuł pochodzi z: http://wiadomosci.onet.pl/1121047,16,item.html

Zmieniony przez - kopydlok w dniu 2005-06-29 08:07:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 89 Napisanych postów 6889 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 100566
jednak dr Allan miał racje w książce "życie bez pieczywa" z tą padaczką co sie potwierdza o cyzm niżej


Według najnowszych doniesień stosowanie poza szpitalem diety ketogennej, która powoduje spalanie większej ilości cukrów niż tłuszczy, jest bezpieczne w przypadku dzieci cierpiących na epilepsję.

Dieta ketogenna jest wykorzystywana w leczeniu padaczki od ponad 80 lat, jednak dotąd specjaliści nie mieli pewności czy stosowanie diety poza szpitalem jest skuteczne i przede wszystkim bezpieczne.

Dieta ketogenna jest bardzo bogata w tłuszcze a uboga w węglowodany, dlatego imituje efekty stosowana głodówki. Jednak taka dieta musi być rygorystycznie przestrzegana, ponieważ jakiekolwiek odchylenia mogą spowodować napad padaczkowy.

Badania przeprowadzono na grupie 54 dzieci z epilepsją, u których leczenie pięcioma rodzajami leków przeciwpadaczkowych nie dało oczekiwanej poprawy. Ponad połowa przebadanych dzieci była opóźniona w rozwoju umysłowym. Wyniki badań zostały opublikowane w Pediatric Neurology.

U 62% dzieci, które rozpoczęły dietę w domu i 71%, które zaczęły stosować dietę w szpitalu specjaliści stwierdzili ponad 50% poprawę w kontrolowaniu napadów choroby. W obydwu grupach zauważono też poprawę w czujności i kontaktach z ludźmi.

Lekarze twierdzą, że do korzyści z rozpoczęcia diety ketogennej już poza szpitalem wiążą się m.in. z większą akceptacja i dokładniejszym stosowaniem się do wymogów diety, a w przypadku wielu rodziców ze zmniejszeniem licznych wydatków i niedogodności.

Rozpoczęcie diety przez hospitalizowanego będzie nadal możliwe np., gdy rodzina chorego woli, aby dziecko przeszło wcześniej intensywny program edukacyjny dotyczący diety ketogennej.

Żrudło mediweb.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1329 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 15844
ANANAS - DODAJE ENERGII


Znachorzy brazylijscy od wieków stosują kurację ananasową na anemię, choroby wątroby i nerek. Dzięki witaminom, solom mineralnym i kwasom organicznym pomaga pokonać przeziębienie. Wzmacnia system immunologiczny, zwalcza wirusy i łagodzi najróżniejsze stany zapalne. Wpływa korzystnie na pracę nerek, gdyż jest lekko moczopędny. Wspomaga leczenie zaburzeń nerwowych i niektórych chorób skórnych. Działa odżywczo, dodaje energii, zapobiega wiotczeniu mięśni. Zawiera enzym, który wspomaga pracę jelit i usprawnia procesy trawienne, powoduje również spalanie nadwyżek kalorycznych. Sok ze świeżego owocu powinny pić osoby na diecie odchudzającej, a także narzekające na wzdęcia i zaparcia. Jest również bogatym źródłem manganu, który chroni przed osteoporozą i zmianami reumatycznymi. Miąższ z wyciśniętego owocu można wykorzystać do maseczki piękności.

ARBUZ - DLA PUSZYSTYCH


Jest niezastąpiony podczas upałów, gasi pragnienie, orzeźwia i odświeża. Można objadać się nim bezkarnie, wielki plaster to zaledwie 50 kcal, śladowe ilości tłuszczu i węglowodanów. Zawarty w owocu błonnik wywołuje uczucie sytości. Warto więc czasem zafundować sobie oczyszczający dzień arbuzowy. Nie będziemy jęczeć z głodu, jak przy innych owocowych lub warzywnych dietach. Jest wskazany dla sportowców, gdyż porcja arbuza pomaga wydalać z organizmu szkodliwe związki gromadzące się w mięśniach w czasie intensywnych ćwiczeń. Owoc zawiera dużo witaminy C, beta - karoten, kwas foliowy i likopen, jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, które chronią przed chorobami serca i nowotworami. Żelazo pomaga osobom anemicznym i rekonwalescentom. Ze względu na zawartość potasu jedzenie arbuzów zaleca się chorym na zapalenie miedniczek nerkowych, mającym piasek lub kamienie w nerkach. Sok wyciśnięty z tego owocu działa przeciwzapalnie na błony śluzowe jamy ustnej. Łagodzi stany zapalne dziąseł, rany i paradontozę.

AWOKADO - ODMŁADZA


Ten zielony owoc pochodzi z Ameryki Środkowej, uprawiali go już Aztekowie. Dziś znanych jest blisko 20 odmian awokado nazywanego inaczej smaczliwką. Działa odmładzająco, zawiera bowiem nienasycone kwasy tłuszczowe obniżające poziom cholesterolu we krwi, witaminy A i E zapobiegające zmianom nowotworowym, cenne również dla wyglądu skóry i włosów, a także potas regulujący rytm serca i pracę systemu nerwowego. Awokado lekko rozszerza naczynia krwionośne, zmniejsza tendencje do powstawania zaćmy i ogólnie wzmacnia kondycję fizyczną. Ma tylko jedną wadę - tuczy. Jeden średniej wielkości owoc to średnio 400 kalorii.

BAKŁAŻAN - USPOKAJA


To warzywo nazywane również oberżyną jest niskokaloryczne, bogate w minerały, zwłaszcza potas i fosfor, witaminy z grupy B oraz C, glukozę i błonnik. Bakłażan działa lekko uspokajająco, łagodzi drgawki u chorych na padaczkę i Parkinsona, a zawarty w nim potas chroni serce przed zawałem i wzmaga wydalanie płynów z organizmu. Mówi się, że gwarantuje długowieczność, obniża bowiem poziom cholesterolu we krwi aż o 50 procent. Oberżyny powinny unikać kobiety w ciąży, małe dzieci, osoby cierpiące na reumatyzm, choroby nerek i układu trawiennego. Choć niskokaloryczna nie należy jednak do lekkostrawnych.

BRUKSELKA - ANTYRAKOWE WARZYWO

Jest uznawana za najzdrowszy gatunek kapusty. Zawiera sporo witamin, A, z grupy B, C i E. Jest też źródłem wielu minerałów, przede wszystkim cynku, magnezu, potasu, wapnia i żelaza. Podobnie jak inne rodzaje kapusty zawiera silne antyutleniacze. Poleca się ją osobom anemicznym i rekonwalescentom. Jest lekkostrawna, ma tylko jedną wadę. Jako jedyny gatunek kapusty działa silnie kwasotwórczo. Dlatego powinny unikać jej osoby ze skłonnością do nadkwasoty, a także chorujące na wrzody żołądka i dwunastnicy.

BROKUŁY - CHRONIĄ PRZED RAKIEM

Są jednym ze zdrowszych warzyw praktycznie na całym świecie. Ten krewniak kalafiora jest szlachetniejszy od niego w smaku i bogatszy w składniki odżywcze. Zawiera wiele witamin z grupy B, C znacznie więcej niż owoce cytrusowe, a także beta-karoten, przeciwutleniacz powstrzymujący proces starzenia się komórek. Znajdziemy w nim białko wysokiej wartości i sole mineralne, m.in. żelazo. Jest zasadotwórczy, dlatego doskonały na zgagę i uczucie pieczenia w żołądku. A dzięki sulforafenowi zmniejsza ryzyko powstawania niektórych nowotworów, przede wszystkim jelita, a także kobiecych narządów rodnych i sutka. Brokuły najzdrowsze są na surowo, można przyrządzić z nich sałatkę po szwedzku, pokroić na małe kawałki, skropić sokiem z cytryny, przyprawić ziołami i odstawić na godzinę do lodówki, a potem polać majonezem.

CYTRYNA - DOBRA NA WSZYSTKO


Jeden stugramowy owoc zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, która ma chyba najbardziej wszechstronne działanie na organizm. Dodaje energii, chroni przed infekcjami, pobudza przemianę materii, pomaga pozbyć się związków toksycznych. Cytryna jest doskonałym lekiem naturalnym na infekcje płucne, brak apetytu, reumatyzm, szkorbut, zapalenie żył, kruchość naczyń krwionośnych, nadciśnienie. Na migrenę pomaga filiżanka czarnej, niesłodzonej kawy z sokiem wyciśniętym z połówki cytryny. Dodatkowo można obłożyć skronie i czoło plasterkami tego owocu. Na zgagę skuteczna jest szklanka mleka zmieszanego z sokiem cytrynowym. Osobom wiecznie zmęczonym i rekonwalescentom pomoże pewien napój. Łyżkę stołową ziela melisy parzy się w szklance wody, a gdy ostygnie dodaje się sok z jednej cytryny i pół kieliszka koniaku. Parotygodniowa kuracja każdego postawi na nogi.

CZARNA PORZECZKA - ELIKSIR MŁODOŚCI

Nie każdy lubi jej charakterystyczny zapach i smak. Warto się do niej przekonać, gdyż jest jednym ze zdrowszych owoców. Obfituje w antyutleniacz: witaminę C /w 100 g owocu jest jej około 200 mg/. W dodatku bardzo trwałą, nawet podgrzewanie niszczy ją w niewielkim stopniu. Dlatego również przetwory owocowe są pełnowartościowe. Czarna porzeczka pomaga w leczeniu anginy, chronicznego kaszlu, jest dobrym środkiem napotnym i pobudzającym system immunologiczny. Napar z suszonych liści przyspiesza wydalanie toksyn, reguluje pracę nerek, a nawet rozpuszcza piasek w pęcherzu moczowym.

DYNIA - SMAKOŁYK STAROŻYTNYCH


Nie wiadomo czemu ignorujemy dynię w naszej kuchni. Jest tania, smaczna, lekkostrawna i zasadotwórcza. Neutralizuje nadmiar kwasów żołądkowych i zapobiega chorobom wrzodowym przewodu pokarmowego. Jej kaloryczność jest znikoma. Zawiera dużo prowitaminy A istotnej dla wzroku, niewielkie ilości witaminy C i z grupy B, poza tym błonnik, fosfor, potas, wapń i magnez. Bardzo cennymi składnikami dyni są kwasy: asparginowy, nikotynowy i pantotenowy. Odpowiedni ich poziom w organizmie sprawia, że umysł pracuje na wysokich obrotach, polepsza się pamięć i zdolność koncentracji. A pestki dyni są naturalnym lekarstwem. Zawierają fitosterol o nazwie cucubitasterol, sole mineralne, enzymy, żywice i cukry. Pestki od dawna były stosowane jako naturalny środek przeciw gliście ludzkiej i tasiemcowi. Pomagają usuwać toksyny z przewodu pokarmowego, są niezastąpione przy wszelkich kuracjach odwykowych. Działają na system nerwowy i powodują osłabienie tzw. głodu, nikotynowego czy też alkoholowego. Poza tym zapobiegają rozwojowi prostaty u mężczyzn, a nawet działają leczniczo w początkowym stadium choroby.

NIEDOCENIANA FASOLA


Fasolę nazywano kiedyś mięsem dla biedaków. Jest bowiem pełnowartościowym źródłem białka i substancji odżywczych. Zawiera fosfor, potas, magnez, wapń, żelazo i związki siarki, kwasy organiczne, witaminy, przede wszystkim B i PP. Nie poleca się jej kobietom w ciąży, osobom starszym z zaawansowaną miażdżycą i osobom cierpiącym na obniżoną perystaltykę jelit. Stwierdzono bowiem, że działa paraliżująco na ruchy robaczkowe jelit, zwiększa krzepliwość krwi i zlepia czerwone ciałka. Odwar ze strąków polecają zielarze w początkach cukrzycy, chorobach nerek, pęcherza i dróg moczowych oraz kamicy, zwłaszcza fosforanowej. 30 g suchych strąków zalewa się na 8 godzin 2 szklankami wody, a potem gotuje przez 10 minut. Dwie szklanki dziennie lekko obniżają ciśnienie i leczą gościec. W chorobach reumatycznych stosuje się fasolę także zewnętrznie. Zmiażdżone świeże lub mrożone strączki przykłada się na bolące stawy. Z kolei kąpiele z dodatkiem odwaru pomagają w różnych chorobach skórnych.

GRUSZKA - PEŁNA WITAMIN

Ten owoc występuje w Europie aż w 5 tysiącach odmian, u nas popularnych jest tylko kilka gatunków. Gruszkami można objadać się bezkarnie na diecie odchudzającej. Przeciętnej wielkości owoc ma tylko 62 kalorie, ok. 10% cukru - lewulozy łatwo przyswajalnej dla organizmu i niewiele białka. Gruszka jest zasadotwórcza i bogata w witaminy: A, z grupy B oraz C. Zawiera sporo mikroelementów, m. in. potas, sód, wapń, magnez, jod i fosfor. W niektórych gatunkach występuje jednak ten rodzaj wapnia, którego organizm nie przyswaja. Gruszki lekko obniżają ciśnienie krwi, a suszone ułatwiają trawienie.

KALAFIOR - DLA PRZYSZŁYCH MAM


Kiedyś traktowano kalafior niemal jak talizman chroniący przed wszelkim złem. Niewątpliwie chroni przed wieloma chorobami. Surowy ma mnóstwo witaminy C, najwięcej w głąbie, który niepotrzebnie odrzucamy przed gotowaniem. Zawiera sporo prowitaminy A, z grupy B /zwłaszcza kwasu foliowego, który jest niezbędny do prawidłowego rozwoju płodu/ i PP, sole mineralne, jest zasadotwórczy. Związki siarki, które nadają mu niemiły zapach podczas gotowania chronią organizm przed różnego rodzaju nowotworami. Łatwo się nim najeść, a nie jest kaloryczny /100 g to tylko 31 kalorii/. Duża zawartość błonnika pomaga w chronicznych zaparciach.

KUKURYDZA - DLA ALERGIKÓW


Majowie i Aztekowie uprawiali kukurydzę kilka tysięcy lat temu, do Europy przywiózł ją Kolumb. W przeciwieństwie do innych zbóż jest doskonała na surowo. Z zarodków ziarna tłoczy się aromatyczny olej, a z dojrzałych ziaren wytwarza się mąkę, kaszę i płatki śniadaniowe. Kukurydza jest pożywna, gdyż zawiera dużo skrobi i białka. Jest też cennym źródłem prowitaminy A, witaminy C oraz z grupy B i minerałów: potasu, magnezu, cynku, fosforu i żelaza. Dietetycy polecają ją rekonwalescentom i osobom uczulonym na gluten, a medycyna ludowa chorym na cukrzycę. Przeciwdziała odkładaniu się cholesterolu, dlatego zmniejsza ryzyko chorób serca i naczyń krwionośnych. Przypuszcza się, że kukurydza ma działanie anty nowotworowe. W medycynie naturalnej wykorzystuje się znamiona kukurydzy czyli nitki rosnące wokół kolby. Napar z wysuszonych znamion jest doskonałym lekiem na choroby układu moczowego. Stosuje się go w stanach zapalnych pęcherza i cewki moczowej, piasku w nerkach i uszkodzeniach nerek spowodowanych chorobą lub długotrwałym zażywaniem niektórych leków.

MANDARYNKA - OCZYSZCZA ORGANIZM


Kupując mandarynki trzeba je koniecznie powąchać. Oznaką dobrego gatunku i świeżości jest właśnie intensywny aromat. Owoce zawierają dużo kwasów organicznych, m. in. cytrynowy i jabłkowy, które pomagają pozbyć się substancji toksycznych z organizmu. Jedna mandarynka to około 30 kalorii, śladowe ilości tłuszczu i protein. Jest więc doskonała dla osób odchudzających się. Zawiera też sporo witamin: A, B1 i B2, PP oraz mikroelementy, głównie związki potasu, który kontroluje gospodarkę wodną organizmu. Są silnie zasadotwórcze, zawierają też wapń, magnez i fosfor. Mandarynki zalecane są dla osób cierpiących na schorzenia dróg moczowych, pomagają również na zaparcia. Wystarczy zjeść przed snem kilka owoców i popić szklanką przegotowanej wody.

OGÓREK - DLA PUSZYSTYCH


Choć to popularne warzywo nie ma zbyt wielu własności leczniczych, warto jednak o nim pamiętać. Zwłaszcza osoby na diecie odchudzającej powinny włączyć go do codziennego menu. Przyczynia się bowiem do szybszego spalania tłuszczu, usuwania nadmiaru wody z organizmu i przyśpiesza wydalanie kwasu moczowego. Ma tylko jedną wadę, zawiera silnie działający enzym, który niszczy witaminę C. Trzeba więc jeść go osobno, nie dodawać do sałatek. Tylko kiszone ogórki nie mają tych własności. Ogórki zawierają sporo kwasów organicznych, soli mineralnych i błonnika. Sok z kiszonych poleca się przy robaczycy jelitowej u dzieci, a u dorosłych przy nadkwasocie. Sok wyciśnięty ze świeżego warzywa leczy lekkie oparzenia i wybiela skórę.

ORZECH WŁOSKI - DODAJE SIŁ

Jego ojczyzną jest Persja, a do Polski przywędrował z królową Boną. Jądro orzecha bogate jest w witaminy A, B1, PP, E oraz C i to osiem razy więcej niż w czarnej porzeczce. Ma też żelazo, kobalt oraz tłuszcze i białka. Dwadzieścia orzechów dziennie zaspokaja dobowe zapotrzebowanie na tłuszcze. Są dobrze przyswajalne i mają wysoką wartość energetyczną. Orzechy są pomocne w leczeniu chorób układu pokarmowego, bólów żołądka i zatruć. Z młodych owoców można przyrządzić nalewkę. 20 niedojrzałych orzechów i garść liści sieka się drobno i zalewa litrem białej wódki. Odstawia się na tydzień w chłodne miejsce. Butelka musi być z ciemnego szkła. W razie kłopotów żołądkowych pijemy 50 g nalewki dziennie. Liście orzecha działają korzystnie na skórę, są bakteriobójcze i przeciwzapalne. 0,5 kg liści zalewa się 2 litrami wody i gotuje na małym ogniu przez pół godziny. Wywar wlewa się do kąpieli.

PIETRUSZKA - DLA PRZEPRACOWANYCH


Dietetycy mówią o niej w samych superlatywach, jest jednym z bogatszych źródeł witamin: C, A, E, PP, K i nieco z grupy B. 100 g natki dostarcza nawet kilkanaście mg żelaza, a także wapń, potas, fosfor i mangan. Działa profilaktycznie, a nawet leczy krzywicę, anemię, szkorbut. Poleca się ją osobom przepracowanym, dzieciom, kobietom w ciąży, osobom starszym gdyż usprawnia krążenie krwi i kierowcom bo witamina A polepsza widzenie w ciemnościach. Ma własności odtruwające, usuwa nadmiar wody z organizmu, oczyszcza przewód pokarmowy, regeneruje naczynia włosowate i uspokaja. Na reumatyzm i piasek w nerkach specjaliści polecają picie dwóch filiżanek dziennie napoju z pietruszki. 50 g nasion albo liści gotuje się przez 5 minut w litrze wody, a następnie parzy przez kwadrans pod przykryciem.

PAPRYKA OSTRA - BAŁKAŃSKI PRZYSMAK


Ta odmiana papryki nazywana inaczej pieprzem tureckim pochodzi z Ameryki Południowej, dziś jest uprawiana w wielu krajach o cieplejszym klimacie. Na Bałkanach stała się wręcz narodową przyprawą.

Smak owoców zależy od zabarwienia, najbardziej pikantne są czerwone i wiśniowe, łagodniejsze kremowe i zielone. Zawierają wiele witamin i soli mineralnych, a także olejki eteryczne. W nasionach znajduje się kapsoicyna, substancja bakteriobójcza i pobudzająca. Podczas krojenia papryki nie można dotknąć ręką nosa i oczu, gdyż kapsoicyna podrażnia błony śluzowe, prócz łzawienia oczu, ataku kichania i kaszlu może wywołać nawet stan zapalny. Owoce pobudzają trawienie, perystaltykę jelit, wydzielanie śliny. Ponieważ silnie działają na błony śluzowe są też bardzo skutecznym afrodyzjakiem. Jednak byt duże dawki zaburzają pracę wątroby i nerek. Paprykę stosuje się też zewnętrznie w formie maści i plastrów, gdyż wywołuje silne przekrwienie tkanek i działa rozgrzewająco. Łagodzi zapalenie korzonków nerwowych, bóle mięśniowe i reumatyczne.

POMIDOR - JABŁKO MIŁOŚCI


Kiedyś nazywano pomidory jabłkami miłości wierząc, że są silnym afrodyzjakiem. Z pewnością dodają energii, są bowiem źródłem beta - karotenu, witamin z grupy B oraz C i E, związków potasu, wapnia, sodu, żelaza, miedzi, fosforu, chloru, magnezu i manganu. Wystarczy wypić codziennie szklankę soku pomidorowego albo zjeść dwa duże pomidory, by dostarczyć organizmowi niezbędną dawkę likopenu, który niszczy wolne rodniki. Okazuje się, że osoby, które mają wysoki poziom likopenu we krwi dwa razy rzadziej zapadają na zawał, nowotwory żołądka i jelit. Ta substancja hamuje także starcze zmiany zwyrodnieniowe w narządzie wzroku i obniża poziom cholesterolu. Pomidory są nieocenione w diecie odchudzającej, dla osób chorych na cukrzycę, cierpiących na schorzenia nerek i serca. Uspokajają, gdyż zawierają też sole bromu.

RZEPA - SYMBOL ZDROWIA


Należy do najstarszych warzyw uprawianych na całym świecie. Kiedyś ludziom biednym zastępowała ziemniaki, dziś odeszła w zapomnienie. A jest niskokalorycznym i bardzo zdrowym warzywem. Ma sporo witamin z grupy B, a także C, PP i prowitaminę A. Jest też cennym źródłem żelaza, fosforu, wapnia, potasu i magnezu. Działa ogólnie wzmacniająco i dodaje energii. Jest moczopędna i skuteczna na przeziębienie. Podczas infekcji możemy kurować się sokiem z tego warzywa. Wydrążamy środek rzepy, wsypujemy trochę cukru. Po paru godzinach puści sok, który szybko zlikwiduje katar i kaszel. To warzywo można stosować do okładów skutecznych przy trądziku, niegojących się ranach i ropnych wypryskach. Nieobraną rzepę gotuje się, przecina na pół i przykłada na skórę.

RZEŻUCHA - NA PIĘKNE WŁOSY

Tradycyjnie wysiewamy ją na Wielkanoc, a warto o niej pamiętać przez cały rok. Jest bogata w łatwo przyswajany jod, witaminy: A, B2, E, PP oraz siarkę, żelazo i wapń. Działa dezynfekująco na jamę ustną i układ pokarmowy. Nie można jednak objadać się nią ponad miarę, gdyż jest silnie moczopędna. Poleca się ją osobom z dolegliwościami tarczycy, chorym na cukrzycę, kobietom w ciąży i karmiącym, a także palaczom papierosów. Rzeżucha jest też świetnym kosmetykiem, poprawia wygląd skóry i paznokci, znikają wysypki i egzema. Kto codziennie doda trochę rzeżuchy do sałatek i kanapek ma o wiele więcej sił życiowych i piękne włosy. Ta zielenina pobudza cebulki włosowe. Świeżym sokiem można przemywać twarz, by rozjaśnić plamy, piegi i przebarwienia.

SAŁATA - NA BEZSENNOŚĆ


Nasi przodkowie nie uznawali sałaty, mawiali "jam nie krowa, żebym jadł trawę". Jest niskokaloryczna, 100 g to tylko 12 cal, ma wszystkie witaminy z wyjątkiem D i K, związki mineralne, kwasy organiczne i enzymy. Właściwości lecznicze mają liście, łodyga i nasiona sałaty. To popularne warzywo oczyszcza organizm, pobudza procesy trawienne, poprawia pracę wątroby, leczy zaparcia. Działa uspokajająco i przeciwskurczowo, zwłaszcza jej mleczno-biały sok. Wywar z liści pomaga na trądzik, a okłady z gotowanych liści zmieszane z olejem leczą czyraki, wrzody i oparzenia.

SOJA -CHRONI PRZED RAKIEM

Jest chyba najstarszą rośliną uprawną Azji. Chińczycy nazwali ją żółtym kamieniem szlachetnym. Jest nieoceniona dla wegetarian, gdyż z powodzeniem zastępuje białko mięsne. Z soi produkuje się olej, mleczko, mączkę, sosy, sery i coś w rodzaju pasztetu czyli tofu. Jest ona źródłem nie tylko bardzo wartościowego białka, ale także fosforu, wapnia, żelaza, potasu, cynku, magnezu, witamin z grupy B oraz kwasów tłuszczowych. Zawiera także fitoestrogen, który reguluje poziom hormonów produkowanych przez przysadkę mózgową . Okazuje się, że mieszkańcy krajów Wschodu, gdzie soja jest podstawą codziennego menu znacznie rzadziej chorują na raka.

SZPARAGI - CHIŃSKI LEK


Te delikatne warzywa były od wieków stosowane w medycynie wschodniej. Witaminy A, C i z grupy B są zgromadzone w tzw. główce czyli w wierzchołku pędu. Szparagi mają też nieco związków mineralnych, asparginy i związki purynowe. Te warzywa znane są przede wszystkim ze swoich własności moczopędnych, zapobiegają obrzękom spowodowanym zatrzymywaniem wody w organizmie. Mogą być pomocne w leczeniu reumatyzmu i artretyzmu, ale nie powinni ich jeść chorzy ze skazą moczanową, gdyż ze związków purynowych powstaje kwas moczowy. Dzięki dużej ilości błonnika szparagi działają lekko przeczyszczająco, mają też słabe własności uspokajające i przeciwzapalne. Po usunięciu łykowatej skórki szparagi najlepiej jest gotować związane w pęczek w wysokim garnku, zalane lekko osoloną zimną wodą.

SZPINAK - NIE DLA WSZYSTKICH


Pochodzi z Persji, ale sławę w Europie zdobył dopiero pod koniec ubiegłego stulecia, gdy włoskie mniszki opiekujące się biedakami sporządzały z niego coś w rodzaju wina. Ludzie niedożywieni, słabi i chorzy odzyskiwali po nim siły. Szpinak rzeczywiście warto jeść i to niekoniecznie z powodu dużej zawartości żelaza. Jest bardzo słabo przyswajalne, ale za to duża ilość chlorofilu działa krwiotwórczo. Zawiera też beta - karoten, kwas foliowy, potas, magnez, mangan, miedź, fosfor i mangan, a także antyrakową luteinę. Niestety, jest także zasobny w kwas szczawiowy, dlatego szkodzi osobom chorym na reumatyzm, artretyzm, mającym skłonność do kamicy i kolek nerkowych.

ŚLIWKI - ODMŁADZAJĄ


To owoce z tradycjami, uprawiali je już starożytni Grecy. Mają wiele własności odżywczych. Kwasy organiczne i potas usprawniają krążenie, lekko obniżają ciśnienie i działają moczopędnie. Śliwki powinny jeść osoby chorujące na reumatyzm, podagrę, kamicę nerkową i puchlinę wodną. Duża zawartość błonnika poprawia pracę żołądka i jelit, świeże albo suszone poleca się przy chronicznych zaparciach. Błonnik działa jak miotełka, pomaga pozbyć się z organizmu substancji toksycznych. Śliwki warto też polecić uczniom i studentom podczas sesji, witaminy B1 i PP łagodzą stres i korzystnie wpływają na pracę mózgu. A poza tym owoce odmładzają, mają bowiem mnóstwo antyoksydantów, które opóźniają proces starzenia się i chronią przed rakiem.

ŻURAWINA BŁOTNA - POLSKA CYTRYNA


Ta popularna u nas krzewinka rośnie na torfowiskach. Z jej czerwonych i kwaśnych owoców robi się galaretki, kisiele i konfitury. Jednak najwięcej własności leczniczych ma sok. Żurawina zawiera kwasy organiczne, cukry, pektyny, witaminy /przede wszystkim C/, sole mineralne, garbniki i goryczki. To naturalny antybiotyk. Sok jest niezastąpionym domowym lekiem na anginę, grypę, zapalenie oskrzeli. Obniża gorączkę, łagodzi chroniczny kaszel, nieżyty gardła i jamy ustnej. Usprawnia trawienie, poprawia apetyt. Przynosi ulgę w stanach zapalnych dróg moczowych, schorzeniach wątroby i lekko obniża ciśnienie. Zielarze polecają picie soku z żurawin rekonwalescentom i osobom cierpiącym na anemię. Aby ten naturalny antybiotyk działał, musimy wypić dziennie dwie szklanki. Zapobiegawczo wystarczy pół szklanki.

Źródło: www.fit.pl

"Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć, nawyk tym, co pozwala Ci wytrwać"


Pozdrawiam,

Promass

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Miejsce mięsa w diecie
Walory zdrowotne mięsa od dawna są przedmiotem kontrowersyjnych poglądów wśród ludzi. Jedni widzą w mięsie znakomite źródło niezbędnych składników odżywczych, inni natomiast przypisują mięsu odpowiedzialność za występowanie chorób cywilizacyjnych. Podkreśla się często, że wegetarianie nie spożywający mięsa cechują się dobrym stanem zdrowia. Nie ulega jednak wątpliwości, że wiele osób spożywających regularnie mięso również zachowuje dobry stan zdrowia.

Mięso jest dobrym źródłem licznych niezbędnych składników odżywczych, które co prawda można spożywać w innych, niż mięso produktach, ale zachowanie pożądanego bilansu tych składników w diecie bezmięsnej bywa trudne. Z drugiej wszakże strony zbyt duże spożycie tych cennych składników jest również niepożądane i potencjalnie niebezpieczne. Na przykład duże spożycie białka obciąża nerki nadmierną pracą. Dlatego umiar w spożyciu jest jedną z najważniejszych zasad zdrowego żywienia.

Według Piramidy Żywności opracowanej w Instytucie Żywności i Żywienia, w zdrowej diecie każdego dnia powinny znaleźć się:
- produkty zbożowe, które są dobrym źródłem węglowodanów złożonych, białka roślinnego a także witamin z grupy B, magnezu, żelaza, cynku, błonnika pokarmowego
- warzywa i owoce, których ok. 60 dag dziennie zapewnia organizmowi wystarczającą ilość witaminy C i beta-karotenu. Dostarczają one również kwasu foliowego (witamina z grupy B), flawonoidów, składników mineralnych i błonnika. Potas zawarty w warzywach i owocach obniża podwyższone ciśnienie krwi.
- chude mleko, które można zastąpić jogurtem, kefirem a częściowo także serem. Mleko i produkty mleczne są najważniejszym źródłem wapnia w naszej diecie, są także dobrym źródłem wysokowartościowego białka i witamin z grupy B.
- chude mięso lub jego białkowe zamienniki, które są dobrym źródłem białka a także witamin z grupy B i składników mineralnych. W Piramidzie, jako 1 porcję mięsa określono 100-150g chudego mięsa, którą można podzielić w ciągu dnia na kilka mniejszych porcji.
- dobrym uzupełnieniem zdrowej diety są tłuszcze roślinne

Jak widzimy, zdrowa dieta powinna być urozmaicona i każdego dnia powinna składać się z wielu różnych produktów, ponieważ różne produkty dostarczają różnych składników pokarmowych. A organizm człowieka do prawidłowego funkcjonowania musi każdego dnia mieć dostarczone z żywnością ok. 40 składników. Nie ma produktu idealnego, który zawierałby je wszystkie w wystarczających ilościach. Dlatego każdy z wymienionych powyżej produktów spożywczych ma swoje miejsce w zdrowej diecie.

Wartość odżywcza mięsa

Mięso jest dobrym źródłem wysokowartościowego białka, a także żelaza, cynku oraz witamin z grupy B, przede wszystkim witaminy B1, B2, niacyny (wit. PP), witaminy B12.

Ilość białka w mięsie waha się od 15 do 20%, najwięcej jest go w mięsie chudym. Wartość biologiczna białka mięsa jest bardzo wysoka. Białko każdego rodzaju mięsa zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy. Dzienne zapotrzebowanie człowieka dorosłego na białko wynosi 0,8-1g na 1 kg masy ciała. Czyli zapotrzebowanie osoby o wadze 70 kg wynosi 56-70g dziennie. Porcja 100 g chudego mięsa dostarcza ok. 20g białka, czyli pokrywa 28%-36% dziennego zapotrzebowania na ten składnik.

Białko jest niezbędnym składnikiem każdej żywej komórki, uczestniczy we wszystkich procesach życiowych, jest drugim, po wodzie, podstawowym składnikiem organizmów żywych. Białko z pożywienia jest materiałem budulcowym – z jego cząsteczek organizm produkuje własne potrzebne mu białka.
Istotnym źródłem białka w naszej diecie, poza mięsem, mogą być także ryby, nasiona roślin strączkowych a także sery i jaja. W zbilansowanej diecie ważne jest, aby spożywać białko w ilości odpowiadającej indywidualnemu zapotrzebowaniu danej osoby. Dla zdrowia niekorzystne jest zarówno spożywanie zbyt małej, jak i zbyt dużej ilości białka w stosunku do potrzeb organizmu.

Żelazo, to kolejny ważny składnik, którego istotnym źródłem jest mięso. Najwięcej żelaza znajduje się w mięsie wołowym i cielęcym (ok. 2,5 mg w 100g). Te gatunki mięsa zwierają średnio 2,5 razy więcej żelaza, niż mięso wieprzowe i 5 razy więcej, niż mięso z drobiu. W rybach, w zależności od gatunku, znajduje się 0,4-1 mg żelaza w 100 g.

Do grup najbardziej narażonych na niedobory żelaza należą dzieci i młodzież oraz kobiety miesiączkujące a także kobiety w okresie ciąży i karmienia. U osób tych szczególnego znaczenia nabiera stosowanie zbilansowanej diety i spożywanie każdego dnia odpowiedniej ilości produktów dostarczających żelaza.

Żelazo jest składnikiem koniecznym do przenoszenia tlenu w ustroju. Niedobór żelaza w diecie powoduje m.in. niedokrwistość, zmniejsza wydajność pracy, powoduje trudności w uczeniu się, utrudnia koncentrację, zmniejsza aktywność i jest przyczyną szybkiego męczenia się, zmniejsza odporność organizmu na infekcje.
W produktach spożywczych występują dwa rodzaje żelaza: hemowe (zawarte jest w produktach zwierzęcych) – łatwo przyswajalne i niehemowe (zawarte w produktach roślinnych) – trudno przyswajalne. Żelazo jest najlepiej przyswajalne z posiłków zawierających mięso, drób lub ryby i witaminę C. Wchłanianie żelaza z produktów zbożowych i warzyw jest niskie, ale można je znacznie zwiększyć dodając do posiłku produkty zawierające witaminę C lub mięso, nawet w niewielkiej ilości. Organizm człowieka wchłania znacznie więcej żelaza hemowego zawartego w mięsie, niż żelaza niehemowego i wchłanianie to jest mniej zależne od innych składników pożywienia.

Najwięcej cynku znajduje się w mięsie wołowym (3,8 mg w 100g), prawie dwa razy więcej, niż w mięsie wieprzowym i cielęcym i 5-7 razy więcej, niż w mięsie drobiu. Ryby zawierają 0,3 – 1 mg cynku w 100 g. Porcja 100 g mięsa wołowego pokrywa 30% dziennego zapotrzebowania kobiet na cynk i 23% zapotrzebowania mężczyzn. Zwiększone zapotrzebowanie na cynk występuje u kobiet w ciąży i u kobiet karmiących. Mięso jest istotnym źródłem cynku w naszej diecie, ale zawierają go także m.in. produkty zbożowe, nasiona roślin strączkowych, orzechy i niektóre warzywa. U zdrowych ludzi na ogół nie występują niedobory cynku.

Witamina B1 w największej ilości (1 mg w 100 g) występuje w mięsie wieprzowym. Mięso wołowe i kurcząt zawiera jej 0,1 mg w 100 g, a ryby średnio 0,06 mg w 100 g. Porcja 100 g mięsa wieprzowego pokrywa zapotrzebowanie kobiet i mężczyzn na witaminę B1 w około 50 procentach.

Witamina B1 potrzebna jest do prawidłowej przemiany węglowodanów, do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Zapotrzebowanie na tę witaminę wzrasta w przypadku palenia tytoniu, nadużywania alkoholu, wypijania nadmiernych ilości kawy i herbaty. Poza mięsem, bogatym źródłem witaminy B1 są produkty zbożowe, zwłaszcza z pełnego ziarna, kasze gruboziarniste, nasiona roślin strączkowych.

Witamina B2 w największej ilości znajduje się w mięsie cielęcym (0,3 mg w 100 g). Mięso wieprzowe i wołowe zawierają jej 0,2 mg w 100g, a mięso indyka i kurczaka 0,15 mg w 100 g. Zawartość wit. B2 w rybach jest zróżnicowana i waha się od 0,04 mg w 100 g do 0,3 mg w 100g. Porcja 100 g mięsa wieprzowego lub wołowego pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę organizmu kobiety w około 10% a organizmu mężczyzny w około 5%. Głównym źródłem witaminy B2 w naszej diecie jest mleko i produkty mleczne.

Witamina PP (niacyna) to kolejna witamina, której bogatym źródłem jest mięso. Najwięcej tej witaminy zawiera mięso z piersi kurczaka – 12 mg w 100 g, mięso wieprzowe, wołowe i z indyka zawiera 5-7 mg wit. PP w 100 g. Zawartość wit. PP w rybach waha się od 1,3 do 6 mg w 100 g. Porcja 100 g mięsa z piersi kurczaka pokrywa w 50% zapotrzebowanie kobiet i mężczyzn na wit. PP a mięso wołowe i z piersi indyka prawie w 30%.

Witamina PP jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania mózgu, układu nerwowego oraz do tworzenia przez organizm niektórych hormonów. Poza mięsem sporo witaminy PP znajduje się w pełnoziarnistych produktach zbożowych i w ziemniakach.

Mięso jest głównym źródłem witaminy B12. Porcja 100g mięsa wołowego lub cielęcego zawiera 1,4 mcg witaminy B12 i pokrywa średnio połowę dziennego zapotrzebowania kobiet i mężczyzn na tę witaminę. Zapotrzebowanie kobiet na witaminę B12 w ciąży i w okresie karmienia wzrasta o ponad 30%. Mięso wieprzowe i indyka zawiera średnio 0,7 mcg wit B12 w 100g, a mięso kurczaka 0,4 mcg. Zawartość tej witaminy w rybach różni się bardzo w zależności od gatunku ryby i waha się od 1 do 24 mcg/100g.
Wit. B12 jest niezbędna dla wszystkich komórek organizmu człowieka, dla ich wzrostu. Wraz z kwasem foliowym uczestniczy w tworzeniu DNA i w przemianie węglowodanowej i tłuszczowej. Niedobór tej witaminy powoduje niedokrwistość.

Analizując powyższe dane, widzimy, że różne gatunki mięsa dostarczają różnych ilości poszczególnych witamin i składników mineralnych. Mięso wołowe jest najbogatsze w żelazo, cynk, witaminę B12. Natomiast mięso wieprzowe zawiera więcej, niż inne gatunki mięsa, witaminy B1. W mięsie kurczaka znajduje się najwięcej wit. PP. Z kolei ryby zawierają sporo cynku i witaminy B12, a tłuste ryby morskie kwasów tłuszczowych omega-3. Jak widać z powyższego przeglądu, uwzględnianie w diecie różnych gatunków mięsa daje większą szansę na dostarczenie organizmowi wielu potrzebnych mu składników pokarmowych.

Wybierając mięso, należy pamiętać, że kaloryczność różnych rodzajów mięsa znacznie różni się od siebie. Można „zaoszczędzić” dużo kalorii wybierając chude mięsa zamiast tłustych a także przygotowując mięso bez dodatku tłuszczu lub z bardzo małym jego dodatkiem. Oznacza to wybieranie gotowania, duszenia, pieczenia zamiast smażenia. Porcja 10 dag chudego mięsa ugotowanego dostarcza ok. 100 kcal, a taka sama ilość tego mięsa, gdy zostanie zrobiony z niej smażony, kotlet panierowany ok. 350 kcal.
Zastąpienie 100 g mięsa tłustego mięsem chudym może dać „oszczędność” 160-240 kcal. Czyli wybierając chude mięso zamiast tłustego można obniżyć kaloryczność swojej diety o 10 do ponad 30%.

Chude mięso warto wybierać również dlatego, że zawiera ono znacznie mniej nasyconych kwasów tłuszczowych, niż mięso tłuste. A nasycone kwasy tłuszczowe są składnikiem diety, który w największym stopniu podwyższa poziom cholesterolu we krwi i zwiększa krzepliwość krwi zwiększając w ten sposób zagrożenie miażdżycą. Chude mięso wieprzowe zawiera średnio 3 razy mniej nasyconych kwasów tłuszczowych, niż tłuste mięso.

Należy zaznaczyć, że zagrożenie miażdżycą zwiększa także nadmierne spożycie cholesterolu. Szczególnie dużo cholesterolu zawierają podroby (wątroba, nerki, serca).

Podsumowując: chude mięso ma swoją pozycję w urozmaiconym zdrowym żywieniu. Mięso jest dobrym źródłem wysokowartościowego białka, a także żelaza, cynku oraz witamin z grupy B, przede wszystkim witaminy B1, B2, niacyny (wit. PP), witaminy B12. Poszczególne gatunki mięsa zawierają witaminy i składniki mineralne w różnej ilości, dlatego wybieranie różnych gatunków mięsa pozwala urozmaicić dietę i zwiększa możliwość dostarczenia organizmowi wielu składników pokarmowych w odpowiednich ilościach. W zbilansowanej diecie mięso, w tym również mięso drobiowe, wystarczy jeść kilka razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu poleca się zastąpienie mięsa tłustymi rybami morskimi i raz w tygodniu daniem z nasion roślin strączkowych. W krajach, gdzie występuje mało chorób na tle miażdżycy, jak choroba niedokrwienna serca i zawały serca, mięso przygotowuje się na olejach roślinnych, dzięki czemu unika się dużego spożycia nasyconych kwasów tłuszczowych.

W tradycyjnej diecie śródziemnomorskiej, która jest najzdrowszym modelem żywienia w Europie, mięso często przygotowuje się z dodatkiem różnorodnych warzyw, które wzbogacają dietę w witaminy, składniki mineralne i flawonoidy. Warto także podkreślić, że w naszej tradycji kulinarnej, przygotowywanie mięsa kojarzy się z dużym użyciem soli, co sprzyja nadciśnieniu. W diecie śródziemnomorskiej do przyrządzania mięsa używa się naturalnych przypraw i świeżych ziół, co powoduje ograniczenie spożycia soli, i są one źródłem cennych antyoksydantów, które zmniejszają ryzyko rozwoju miażdżycy.

Wybieranie chudego mięsa pomaga zmniejszyć kaloryczność diety i jest korzystne z punktu widzenia profilaktyki miażdżycy i choroby niedokrwiennej serca, ponieważ chude mięso nie zawiera dużo nasyconych kwasów tłuszczowych. W obniżeniu kaloryczności diety pomaga również przygotowywanie dań mięsnych bez dodatku tłuszczu lub tylko z niewielkim jego dodatkiem.
1/ Mięso jest ważnym źródłem białka, żelaza i witaminy B12 w naszej diecie. Zawiera także w sporych ilościach cynk, witaminę B1, B2 i witaminę PP.
2/ Poszczególne gatunki mięsa zawierają witaminy i składniki mineralne w różnych proporcjach. Dlatego warto wybierać różne gatunki mięsa.
3/ Wybieranie chudego mięsa pomaga zmniejszyć w diecie zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych a tym samym zmniejszyć zagrożenie miażdżycą.
4/ Wybieranie chudego mięsa i przygotowywanie go bez dodatku lub tylko z niewielkim dodatkiem tłuszczu obniża kaloryczność diety i tym samym zmniejsza zagrożenie nadwagą.
5/ Przygotowywanie dań mięsnych z dużym dodatkiem różnorodnych warzyw wzbogaca dietę w antyoksydanty – witaminę C, beta-karoten i flawonoidy, które zmniejszają zagrożenie chorobą niedokrwienną serca. Warzywa wzbogacają dietę także w kwas foliowy i błonnik pokarmowy.
6/ Używanie dużej ilości ziół i naturalnych przypraw do przygotowywania dań mięsnych pomaga zmniejszyć ilość używanej soli, a tym samym zmniejszyć ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego krwi.



Uwaga: Wartość odżywczą produktów przedstawiono w oparciu o tabele: H. Kunachowicz i wsp.: „Tabele składu i wartości odżywczej żywności”. Wyd. Lek. PZWL, Warszawa 2005
Wartość odżywczą mięsa w prezentowanym opracowaniu podano w odniesieniu do chudych gatunków mięsa.

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Czy suplementacja diety witaminami i składnikami mineralnymi jest skuteczna w profilaktyce chorób serca?
W ostatnich latach gwałtownie rośnie zainteresowanie składnikami odżywczymi przyjmowanymi w formie preparatów farmaceutycznych. Witaminy i składniki mineralne łykane w pastylkach robią zawrotną karierę jako środki dobre na wszystko: przeciwdziałają chorobom serca, nowotworom, są eliksirem młodości, poprawiają cerę itd. Sprzyja temu agresywna reklama i dostępność suplementów, decyzja o ich nabyciu zależy głównie od zasobności kieszeni oraz przekonań konsumentów. Ale czy rzeczywiście stosowanie ich w nadmiarze zapewni nam zdrowie i długowieczność?
Wiadomo, że witaminy i składniki mineralne stanowią grupę związków zaliczanych do niezbędnych, gdyż ustrój człowieka nie potrafi ich syntetyzować i dlatego powinny być w odpowiednich ilościach i proporcjach dostarczane z pożywieniem. Niektóre z nich pełnią ważną rolę w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, w tym chorób serca. Zaliczamy do nich witaminy antyoksydacyjne czyli A, C i E. Istotne są także witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy, jak również pierwiastki, takie jak sód, potas, wapń i magnez.
Niedobory witamin antyoksydacyjnych, zwiększają ryzyko powstania chorób układu krążenia i wydłużają okres ich leczenia. Wynika to z faktu, że witaminy te zapobiegają skutkom szkodliwego działania wolnych rodników. Wolne rodniki są stale wytwarzane w organizmie w wyniku wielu procesów metabolicznych. Ich źródłem są również czynniki związane ze stylem życia i rozwojem cywilizacji: palenie papierosów, picie alkoholu, przyjmowanie różnych leków, zanieczyszczenie środowiska, czy skażenie powietrza.
Natomiast witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy odgrywają istotną rolę w procesie prawidłowej przemiany homocysteiny, aminokwasu, którego podwyższony poziom został uznany za niezależny czynnik ryzyka choroby niedokrwiennej serca. Niedobór wyżej wymienionych witamin ma wpływ na występowanie podwyższonego poziomu homocysteiny.

W wielu badaniach prowadzonych w Europie i USA wykazano, że wysokie spożycie antyoksydantów z żywnością oraz ich wysokie stężenie w surowicy krwi związane jest z niższym ryzykiem chorób serca. I tak np. porównania 16 regionów europejskich wykazały odwrotną zależność pomiędzy stężeniem witaminy E a umieralnością spowodowaną chorobami serca. Także obserwacje przeprowadzone w USA i Finlandii potwierdziły korzystny wpływ diety bogatej w witaminę C, E, β-karoten (prowitamninę A). W badaniu ekologicznym Bellizziego, uwzględniającym wyniki z 24 krajów, średnia zawartość witamin A, C i E w diecie wykazywała ujemną korelację z umieralnością spowodowaną chorobą niedokrwienną serca, natomiast już w porównaniach Artaud-Wilda obejmującym 40 krajów, niższą umieralność zanotowano tylko w regionach o wyższej średniej zawartości w diecie witaminy E, ale nie dotyczyło to witaminy A oraz C.

Jednak już korzyści płynące z przyjmowania witamin antyoksydacyjnych w formie preparatów farmaceutycznych nie okazały się jednoznaczne w profilaktyce chorób serca. Randomizowane badania kliniczne z podwójnie ślepą próbą, polegające na tym, ze część osób przyjmowała tabletkę z witaminami i składnikami mineralnymi a druga część z placebo, czyli z substancją obojętną, i nikt z uczestników, ani lekarz ani pacjent, nie wiedział co znajduje się w pigułce, nie dostarczyły jednoznacznych dowodów na ochronne działanie witamin antyoksydacyjnych, a w niektórych z nich suplementacja okazała się nawet szkodliwa.
Największe tego typu badanie kliniczne, trwające ponad 8 lat, prowadzono u blisko 13 tysięcy Francuzów. Połowa z nich otrzymywała mieszankę witamin i związków mineralnych (wit. C –120 mg, E-30 mg, β-karoten-6 mg oraz selen i cynk), a połowa placebo. Ogłoszone w czerwcu ubiegłego roku wyniki tych badań wykazały, że łykanie koktajlu witaminowego, nawet razem ze składnikami mineralnymi, nie uchroni nas przed chorobami serca i na pewno nie przedłuży nam życia. Nasz organizm potrzebuje tych witamin, komentują francuscy uczeni, ale zażywanie tych związków w nadmiarze, w postaci preparatów nie sprawi, że będziemy zdrowsi.

Sposób żywienia i przyjmowanie suplementów przez Polaków
Sposób żywienia Polaków daleki jest od ideału. I tak np. badania Pol-MONICA dotyczące monitorowania trendów zachorowalności na choroby układu krążenia i ich determinantów, prowadzone w Instytucie Kardiologii czy „Ogólnopolskie badania sposobu żywienia i stanu odżywienia ludności w Polsce” prowadzone w Instytucie Żywności i Żywienia, potwierdziły, że zwyczaje żywieniowe ludności w naszym kraju pod wieloma względami są niezadowalające. U większości skład diety nie jest właściwie zbilansowany, spożycie niektórych składników odżywczych (głównie tłuszczów) znacznie przekracza normę, podczas gdy innych odznacza się niedoborami, dotyczy to głównie witamin z grupy B oraz minerałów takich jak wapń, potas czy magnez. Zgodnie z opinią dietetyków i lekarzy, prawidłowo zbilansowana, urozmaicona racja pokarmowa powinna zapewnić zdrowym osobom odpowiednią ilość składników odżywczych, między innymi witamin i składników mineralnych, bez konieczności przyjmowania ich w formie suplementów. Jednocześnie wynikający ze współczesnego stylu życia stres oraz stosowanie używek (papierosy, alkohol) mogą powodować obniżenie wchłaniania lub zwiększenie wydalania niektórych składników odżywczych i w konsekwencji wzrost zapotrzebowania na nie. W modnych ostatnio i bardzo popularnych ubogoenergetycznych dietach również trudno jest utrzymać zawartość witamin i składników mineralnych na zalecanym poziomie.
Czy więc nasi rodacy rozsądnie korzystają z szerokiej oferty suplementów żywności (na rynku w Polsce jest już ponad 500 preparatów tego typu) czy też nie?

Wyniki cytowanych wcześniej badań Pol-MONICA bis, które objęły rejon byłego woj. tarnobrzeskiego oraz prawobrzeżnej Warszawy, wskazują, że częstotliwość stosowania suplementów w przebadanych populacjach kształtowała się od 8% wśród mężczyzn ze środowiska wiejskiego do 28% wśród kobiet mieszkanek Warszawy. Wśród badanych osób decyzję o stosowaniu suplementacji częściej podejmowały kobiety, osoby ze środowiska miejskiego oraz osoby z wyższym wykształceniem. Plasuje to Polaków raczej na średnim poziomie wśród innych krajów. Największe rozpowszechnienie stosowania suplementacji notuje się w USA - około 46% osób dorosłych i ponad połowa amerykańskich dzieci powyżej 3 lat otrzymuje witaminy i składniki mineralne w postaci farmaceutyków. Niskie stosowanie suplementacji obserwuje się w Japonii - 10%. We Francji wynosi ono około 15%, w Północnej Irlandii 21%, w Niemczech 33% wśród mężczyzn i 40% wśród kobiet. Należy zaznaczyć, że różnorodność metod stosowanych do oceny suplementacji, odmienność populacji (wiek, rasa, miejsce zamieszkania) oraz okresów, w których prowadzono badania stwarzają pewne trudności w dokonywaniu bezpośrednich porównań.

Podstawowym warunkiem skuteczności suplementacji jest przyjmowanie takich ilości poszczególnych składników z preparatami farmaceutycznymi, aby łączne spożycie danego składnika z racją pokarmową i preparatem stanowiło około 100% zalecanego dziennego spożycia z żywnością. W omawianych populacjach dobór preparatów pod względem składu nie był najrozsądniejszy. Suplementacja wapniem i magnezem była stosowana w dawkach zbyt małych, aby uzupełnić za niskie spożycie z żywnością, podczas gdy witaminy (szczególnie witamina A i E) często były przyjmowane w ilościach zbyt wysokich. U wielu osób dawki witamin znacznie przekraczały zalecane dzienne spożycie z żywnością, niosąc ze sobą ryzyko wywołania w organizmie skutków ubocznych. Równocześnie osoby stosujące suplementację miały wystarczające spożycie w/w witamin z racji pokarmowej i przyjmowanie dodatkowo suplementów nie miało uzasadnienia.

Podsumowanie

Niedobory witamin i składników mineralnych, nawet umiarkowanego stopnia, szczególnie gdy występują przez dłuższy czas, wywierają niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Pełne pokrycie zapotrzebowania organizmu na te składniki jest koniecznym warunkiem zmniejszenia zagrożenia chorobami serca.
W profilaktyce powinno dążyć się do tego, aby głównym źródłem witamin i minerałów była żywność, Można to osiągnąć poprzez stosowanie różnorodnej, racjonalnej i zbilansowanej diety.
Najlepszym źródłem witamin antyoksydacyjnych są produkty pochodzenia roślinnego, głównie warzywa i owoce. Podstawowe żywieniowe źródło witaminy E stanowią oleje roślinne oraz otrzymane na ich bazie margaryny. Znaczący udział mają też warzywa liściaste (kapusta, szpinak, pietruszka, brokuły) i strączkowe oraz produkty zbożowe, zwłaszcza uzyskane z tzw. grubego przemiału tj. pieczywo razowe i grube kasze. Do warzyw i owoców szczególnie bogatych w witaminę C należą wszystkie rodzaje kapusty, kalafiory, kalarepa, papryka oraz większość owoców. Dobrym źródłem witaminy C szczególnie w okresie zimowym, są także soki cytrusowe. Ziemniaki wprawdzie nie obfitują w witaminę C, ale ponieważ są spożywane w stosunkowo dużych ilościach przez cały rok, można je uznać jako źródło tej witaminy na polskim stole.
Najbardziej bogate w witaminę A są wątróbka, jaja, sery, ryby. Najważniejszymi źródłami pokarmowymi β-karotenu ( prowitaminy A) są takie warzywa i owoce jak: marchew, dynia, cykoria, fasola w strączkach, zielony groszek, sałata, szpinak, szczaw, morele.
Dla zapewnienia organizmowi właściwych ilości omówionych witamin powinno się każdego dnia konsumować około 0,5 kg warzyw i owoców, możliwie różnorodnych. Należy pamiętać, że witaminy, szczególnie witamina C są nietrwałe i rozkładają się w czasie przygotowywania posiłków - dlatego też warzywa i owoce powinny być spożywane głównie na surowo i przygotowywane przed samym spożyciem. Dla przypomnienia zapotrzebowanie organizmu dorosłych ludzi na witaminę E kształtuje się w granicach 9-10 mg, witaminę C 70 mg, a na witaminę A 800-1000 ųg.

Jednocześnie powszechność niedostatecznej zawartości w przeciętnej polskiej diecie witamin z grupy B, magnezu, wapnia, żelaza oraz potasu uzasadnia celowość wzbogacania diety suplementami witamin i składników mineralnych w dawkach odpowiadających zapotrzebowaniu fizjologicznemu. Informacja o składzie, porcji produktu zalecanej do spożycia w ciągu dnia oraz ostrzeżenie dotyczące nieprzekraczania zalecanej dawki do spożycia w ciągu dnia winny znaleźć się na każdym opakowaniu suplementów (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 19 grudnia 2002 r oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie suplementów diety). Powinno to ułatwić wybór odpowiedniego suplementu.
Natomiast zachęcanie do stosowania w prewencji chorób układu krążenia suplementów w dawkach wielokrotnie przewyższających normy żywieniowe wymaga jeszcze wielu intensywnych badań. Dotyczy to szczególnie witamin, w przypadku których w preparatach jednoskładnikowych, witaminy często występują w bardzo dużych dawkach, znacznie przekraczających dzienne zapotrzebowanie z żywnością

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Alkohol w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych
Napoje alkoholowe wytwarzane są od starożytności. Powszechnie spożywane przez większość społeczeństw uważane są za środek relaksujący, poprawiający nastrój i ożywiający życie towarzyskie, a zawartość barku z alkoholem świadczy o zasobności i gustach gospodarzy. Od wieków alkohol używany był także do celów medycznych. Hipokrates zalecał stosowanie białego wina w zwalczaniu obrzęków, a czerwonego do poprawy apetytu. Jednakże już w XVIII wieku w Anglii zaobserwowano i udokumentowano niekorzystne konsekwencje nadmiernego spożycia alkoholu i przez wiele lat skupiano uwagę na negatywnych, zarówno zdrowotnych jak i społecznych, skutkach jego spożywania. Do następstw nadmiernej konsumpcji alkoholu należy zwiększenie ryzyka niektórych nowotworów, schorzeń wątroby, trzustki, zaburzeń funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego, a także niebezpieczeństwo uzależnienia i wynikające z tego implikacje zdrowotne i społeczne. Z drugiej strony wyniki wielu badań epidemiologicznych sugerują korzystny wpływ umiarkowanego spożycia alkoholu na ryzyko chorób układu krążenia (ChUK).

Należy więc odpowiedzieć na pytanie, czy w tej sytuacji należy zalecać konsumpcję napojów alkoholowych, nawet w niewielkich ilościach, w celu zapobieganiu chorobom serca?
Badania, porównujące średnie spożycie alkoholu ze wskaźnikami umieralności w krajach, różniących się zarówno pod względem tych wskaźników, jak i spożycia alkoholu, wskazują na tendencje niższych wskaźników umieralności spowodowanej ChUK w krajach o wyższym spożyciu alkoholu, zwłaszcza w odniesieniu do spożycia wina.
Najwięcej dowodów na związek pomiędzy spożywaniem alkoholu a umieralnością spowodowaną ChUK dostarczają duże badania kohortowe, które pozwalają na ocenę indywidualnej konsumpcji w porównaniu z indywidualnym ryzykiem chorób. W Stanach Zjednoczonych, Francji, Chinach, Japonii, W. Brytanii, Danii i Polsce konsekwentnie stwierdzono, że mężczyźni i kobiety, którzy spożywają umiarkowane ilości alkoholu (do 30 g alkoholu dziennie) mają ryzyko zgonu na choroby sercowo-naczyniowe niższe o 20-50% w porównaniu z osobami, które konsumują alkohol w minimalnych ilościach lub są całkowitymi abstynentami.

Wcześniejsze badania epidemiologiczne wskazywały, że na obniżenie ryzyka ChUK najsilniej wpływało spożywanie wina, co przypisywano protekcyjnej roli zarówno alkoholu etylowego, jak i związków o charakterze antyoksydantów, głównie tzw. polifenoli. Jednakże bardziej aktualne badania sugerują, że profilaktyczne działanie alkoholu nie zależy od rodzaju spożytego napoju alkoholowego. Zestawienie badań metabolicznych wykazało, że wpływ różnych typów napojów alkoholowych na stężenie m.in. HDL-cholesterolu czy fibrynogenu jest taki sam. Zestawienie natomiast badań kohortowych wykazało prawie taką samą liczbę badań wskazujących na protekcyjną rolę wina co piwa czy wódki. Najsilniejszą redukcję ryzyka ChUK wykazywał napój najbardziej rozpowszechniony w badanej populacji, i tak we Włoszech i Francji było to wino, w Niemczech i w Czechach - piwo. Stopień redukcji ryzyka ChUK uzyskany w tych populacjach jest porównywalny, co świadczyć może o ochronnym wpływie głównie alkoholu etylowego, zawartego w tych napojach.

Średnie spożycie alkoholu nie odzwierciedla modelu konsumpcji, bowiem takie samo przeciętne spożycie może występować u osoby codziennie spożywającej małe dawki alkoholu, jak i u osoby pijącej okazjonalnie duże dawki alkoholu. I podczas gdy

systematyczna konsumpcja małych ilości alkoholu może być korzystna dla serca, to nieregularne spożywanie dużych ilości napojów wysokoprocentowych może zwiększać ryzyko ChUK, zwłaszcza ryzyko choroby niedokrwiennej serca. We Francji czy Włoszech wino spożywane jest zwyczajowo do posiłków, podczas gdy np. w krajach byłego ZSRR , a także w Polsce wypija się okazjonalnie duże ilości napojów wysokoprocentowych. Podobnie w państwach skandynawskich, alkohol spożywa się głównie w weekendy np. w Szwecji około 60% alkoholu sprzedawane jest w czwartek i piątek. Stwierdzono, że w przypadku konsumpcji tej samej ilości alkoholu w określonym czasie np. w ciągu tygodnia, korzystniejsze z punktu widzenia profilaktyki chorób układu krążenia jest częstsze spożywanie mniejszych dawek, a także spożywanie alkoholu do posiłków, co szczególnie korzystne jest u tych osób, których dieta zawiera powyżej 38% energii z tłuszczów.

Alkohol wpływa na ryzyko chorób układu krążenia także poprzez oddziaływanie na klasyczne czynniki ryzyka tych chorób: poziom lipidów, czynniki krzepnięcia krwi, ciśnienie tętnicze oraz stężenie homocysteiny. Spożycie alkoholu powoduje wzrost stężenia cholesterolu związanego z lipoproteinami o dużej gęstości (HDL – potocznie tzw. „dobry” cholesterol ) oraz zmniejszanie stężenia cholesterolu związanego z lipoproteinami o małej gęstości (LDL – tzw. „zły” cholesterol). Analiza wyników badań z lat 1965-1998, wykazała, że umiarkowane spożycie alkoholu (ok. 30 g/dzień) związane jest ze wzrostem stężenia cholesterolu zawartego we frakcjach lipoprotein o wysokiej gęstości, apolipoproteiny A1 (a ponadto ze zmniejszeniem stężenia fibrynogenu), co w konsekwencji spowodowało obniżenie ryzyka choroby niedokrwiennej serca o prawie 25%.

Ochronny efekt alkoholu może być także skutkiem jego działania fibrynolitycznego m.in. poprzez zwiększenie aktywności endogennego aktywatora plazminogenu tkankowego. Wyższa aktywność fibrynolityczna i zmniejszona agregacja płytek krwi może hamować tworzenie się skrzepów w naczyniach wieńcowych. Alkohol powoduje zwiększenie stężenia prostacykliny, która wpływa silnie na rozszerzanie naczyń i hamuje agregację płytek.

Umiarkowane spożycie alkoholu nie wpływa na poziom ciśnienia tętniczego krwi. Analiza ponad 60 badań stwierdziła liniową zależność między spożyciem alkoholu a częstością występowania nadciśnienia tętniczego krwi, a jako poziom progowy stymulujący rozwój nadciśnienia tętniczego wyznaczono spożycie 2-3 drinków dziennie (co odpowiada 25-50 g etanolu). Efekt ten występował dla wszystkich rodzajów napojów alkoholowych zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.

Większość badań wskazuje, że niższe stężenia homocysteiny (korzystniejsze z punktu widzenia ryzyka ChUK) zanotowano wśród osób o umiarkowanym spożyciu alkoholu, natomiast wyższe stężenia wystąpiły wśród osób o wysokim spożyciu alkoholu i wśród alkoholików w porównaniu z abstynentami.

Zagrożenia związane ze spożywaniem alkoholu

Alkohol, po paleniu papierosów, stanowi kolejną, udowodnioną przyczynę nowotworów: jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku i wątroby. Jego rola w patogenezie tych nowotworów nie została jeszcze dostatecznie wyjaśniona. Badania wskazują, że alkohol działa synergicznie z paleniem tytoniu zwiększając ryzyko tych osób o 40-280% w porównaniu z abstynentami. W odniesieniu do rozwoju raka piersi u kobiet rola alkoholu nie jest dostatecznie wyjaśniona.
W krajach Europy i w Ameryce Północnej alkohol stanowi najważniejszy pojedynczy czynnik odpowiedzialny za największą liczbę zgonów z powodu chorób wątroby, a najniższe hepatotoksyczne dawki etanolu (prowadzące do stłuszczenia, zapalenia i marskości wątroby) wynoszą 40-80 g/dzień dla mężczyzn, dla kobiet i młodocianych są one nawet dwukrotnie mniejsze.

Systematyczne umiarkowane spożywanie alkoholu może doprowadzić u osób wrażliwych do trwałego uzależnienia, co pociąga za sobą szereg konsekwencji zarówno zdrowotnych, jak i społecznych. Szacuje się, że w Polsce uzależnionych od alkoholu jest 600-800 tys. osób, ponadto 2-3 mln osób pije w sposób szkodliwy, a liczba osób pijących ryzykownie jest znacznie większa, choć trudna do ustalenia. Nadmiernej konsumpcji alkoholu towarzyszy często niedobór wielu składników pokarmowych, co prowadzić może do dodatkowych zaburzeń funkcjonowania organizmu.

Podsumowanie

Z punktu widzenia zagrożenia chorobami układu krążenia umiarkowane spożywanie alkoholu stanowi czynnik zapobiegający tym chorobom. Umiarkowane spożycie oznacza najczęściej konsumpcję alkoholu do 30 g czystego etanolu /dzień wśród mężczyzn (co odpowiada 80 ml wódki lub 300 ml wina lub 700 ml piwa) i do 15 g/dzień wśród kobiet.
Z uwagi na złożoność wpływu alkoholu na zdrowie, konieczne jest ostrożne i indywidualne formułowanie wskazówek odnośnie jego spożycia. Na pewno należy zalecać ograniczenie konsumpcji alkoholu osobom spożywającym powyżej wielkości umiarkowanych. Model picia w Polsce najczęściej polega na okazjonalnym piciu dużych ilości napojów alkoholowych wysokoprocentowych, dlatego też nie tylko upowszechnienie regularnego spożywania niewielkich ilości alkoholu, ale przede wszystkim modyfikacja innych elementów stylu życia tzn. niepalenie, zmiana nawyków żywieniowych czy wzrost aktywności fizycznej, może przyczynić się do obniżenia ryzyka ChUK. Ponadto, z uwagi na to, że ochronne działanie alkoholu jest najbardziej uwidocznione u osób o wysokim ryzyku ChUK, ewentualne zalecanie umiarkowanego spożycia powinno być ograniczone do tych osób, to znaczy do mężczyzn w wieku powyżej 45 lat oraz do kobiet po menopauzie. Jednocześnie należy pamiętać, że jest wiele grup osób, które z różnych przyczyn (zdrowotnych, zawodowych itp.) nie powinny spożywać alkoholu. Do osób tych należą: dzieci i młodzież; kobiety w wieku rozrodczym, a zwłaszcza kobiety w ciąży; osoby, których zawód wymaga szczególnej uwagi i ostrożności np., kierowcy, operatorzy maszyn; osoby ze schorzeniami, w których spożycie alkoholu pogarsza stan zdrowia; osoby przyjmujące leki, które mogą wchodzić w interakcje z alkoholem; osoby uzależnione od alkoholu.

Z uwagi na zagrożenia związane ze spożywaniem alkoholu nie należy nikogo zachęcać do systematycznego spożywania, nawet niewielkich ilości, jakiegokolwiek napoju alkoholowego w celu zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym.
Równocześnie nie jest konieczne zabranianie konsumpcji alkoholu osobom spożywającym umiarkowane ilości tych napojów, pod warunkiem, że względy zdrowotne, zawodowe lub inne nie stanowią przeciwwskazań do spożywania alkoholu w ogóle.

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Odkryto zależność między głodówką a atakami porfirii
Naukowcy odkryli, dlaczego głodówka może wyzwalać silne objawy porfirii - informuje najnowszy numer "Cell".
Porfirie są chorobami uwarunkowanymi genetycznie, a ich przyczyną są różne defekty w budowie enzymów odpowiedzialnych za metabolizm porfiryn. Porfiryny w połączeniu z metalami są źródłem wielu ważnych związków - u roślin chlorofilu, a u zwierząt i człowieka - hemu (składnika hemoglobiny odpowiedzialnego za transport tlenu przez czerwone krwinki).

W porfirii mamy do czynienia z zakłóceniami produkcji porfiryn i nagromadzaniem się trujących dla organizmów związków pośrednich, z których porfiryny powstają.
Objawy porfirii zależą od tego, w którym z enzymów zaangażowanych w produkcję porfiryn jest defekt, a co za tym idzie, która z toksycznych substancji pośrednich jest nadprodukowana i gromadzona.

Silne ataki porfirii cechują się przede wszystkim bardzo silnymi bólami brzucha, które łatwo można pomylić z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Mogą pojawić się też objawy ze strony układu nerwowego (np. uczucie słabości i mrowienie kończyn oraz zaburzenia czucia), układu krążenia (podwyższenie ciśnienia krwi i przyspieszenie bicia serca) oraz objawy psychiczne (lęk, bezsenność, nadmierne pobudzenie, splątanie, halucynacje i paranoja). Dla nie leczonej porfirii charakterystyczna jest też bladość i zniekształcenie skóry twarzy oraz nadwrażliwość na światło. Historycy sądzą, że na porfirię cierpiał król angielski Jerzy III, znany ze swoich histerycznych wybuchów i okresów niepoczytalności.

Wiadomo, że silne ataki porfirii mogą być wywołane przez światło, stres, niektóre leki, alkohol, a nawet niewielką głodówkę. Wiadomo również, że wysokocukrowy posiłek pomaga złagodzić objawy ataku porfirii. Jednak mechanizm takiego działania nie był dotąd znany.

Grupa naukowców z Dana-Faber Cancer Institute i Harvar Medical School pod kierunkiem Bruce'a Spiegelmana odkryła, że pod wpływem głodówki wzrasta poziom białka PGC-1 alfa.

Pod wpływem sygnału głodu organizm zwiększa produkcję białka PGC-1 alfa, które to z kolei stymuluje wytwarzanie glukozy przez wątrobę.

Okazało się jednak, że to samo białko PGC-1 alfa reguluje aktywność enzymu ALAS-1, głównego enzymu zaangażowanego w produkcję porfiryn. To z kolei jest przyczyną nagromadzenia się toksycznych związków pośrednich.

Jednak podanie glukozy, np. w postaci wysokocukrowego posiłku, hamuje sygnał powodujący podwyższenie stężenia PGC-1 alfa, a więc i stężenia ALAS-1.

Wydaje się więc, że leki działające bezpośrednio na aktywność PGC- 1 alfa mogą okazać się skuteczne w leczeniu porfirii, nie dając przykrych działań niepożądanych w postaci nadmiernego tycia, jak to ma miejsce w przypadku wysokocukrowej diety.

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 164 Napisanych postów 12853 Wiek 36 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 43234
Lek o kryptonimie CX717 sprawia, że niewyspane małpy stają się równie rześkie co wyspane - informuje pismo "Public Library of Science-Biology".
Badania nad substancją z grupy ampakin przeprowadzili naukowcy z North Carolina Wake Forest University. Ampakiny wspomagają pracę niektórych receptorów w mózgu.

CX717 działa na receptor glutaminianu przedłużając jego aktywność. Poddane działaniu leku małpy wybierały właściwy obrazek spośród sześciu innych, by zdobyć smakowity soczek - nawet gdy pozbawiano je snu przez 30 do 36 godzin. U człowieka odpowiadałoby to 72 godzinom bez spania.
Badanie metodą pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) wykazało, że mimo braku snu aktywność mózgu poddanego działaniu nowego leku przypomina aktywność mózgu wyspanej małpy. Nie zaobserwowano ogólnego podwyższenia aktywności mózgu, nie wydaje się, by preparat mógł zaburzać myślenie.

Naukowcy przewidują, że CX717 mógłby pomóc na przykład lekarzom na długich dyżurach czy osobom pracującym na zmiany. Niedospanie i przemęczenie jest przyczyną sporej części nieszczęśliwych wypadków. W przypadku żołnierzy pełna czujność decyduje o życiu lub śmierci - stąd finansowy udział w badaniach związanej z wojskiem agencji DARPA.

Niewykluczone, że leki tego rodzaju pomogłyby także chorym na Alzheimera czy pacjentom po udarze mózgu.

jeżeli pomogłem , Ty pomósz mi wejdz w link i się zarejestruj http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=krzakzak 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 89 Napisanych postów 6889 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 100566
no jazda z tymi tabletkami niedługo moze wymyślą takie ze ludzie jak roboty ani jeśc ani spac nie będą musieli
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kotlety sojowe liofilizowane

Następny temat

Ilosc skladnikow na kg masy

WHEY premium