"bicie" pasem

Wzorek, wysłałem Ci maila.

tatuaż ma symbolizować zwiazek z jakąś filozofią...?

Chamstwo w życiu trzeba zwalczać z kulturom i godnościom łosobistom. A wy, dorianus, wcale nie sprawiacie wrażenia twardszego, rzucając mięchem. Wrecz przeciwnie, wychodzi z ciebie dzieciak, któremu bluzgi sprawiają radochę.

"Uważam również że trener powinien dawać przykład swoim uczniom ,poprzez wykonywanie z nimi ćwiczeń fizycznych nie mówcie mi że to nie możliwe jak w jednym dniu prowadzi dwie lub trzy grupy pod rząd."

Czy moi uczniowie zyskają na tym że zrobię z nimi ileś tam pompek, bieg bokserski, ileś tam kopnięć czy jakiegokolwiek innego ćwiczenia.
Nic nie zyskają!
Ale jak będę uważnie patrzył i korygował błędy to przyniesie to efekty. Ludzie na treningu potrafią robić błędy przy naprawdę podstawowych ćwiczeniach. Ja wolę im te błędy skorygować żeby ćwiczenie miało sens i żeby nie zrobili sobie krzywdy wykonując je niepoprawnie.


Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2005-05-18 23:31:25

wwwaldek
Oczywiście że im pomożesz wykonując ćwiczenia fizyczne razem z nimi.
Ja prowadząc trening zawsze robiłem naprzykład pompki razem z moimi uczniami ale gdy oni mieli komendę Yame to ja w tym czasie robiłem dalej i w ten sposób pokazywałem im że jest możliwe wykonanie dużej ilości powtórzeń bez przerwy.
Napewno działało to motywująco na nich ,ponieważ po jakimś czasie niektórzy za moim przyzwoleniem nie korzystali z komendy Yame lecz razem ze mną dalej pompowali.
Jeśli chodzi o bieg bokserski to podobna sytuacja.Możesz spokojnie kontrolować sposób prawidłowego wykonywania tego ćwiczenia biegając razem z nimi ale pod prąd.Jeśli tylko przyjdzie Ci ochota kogoś poprawić to biegnąc koło niego korygujesz jego błędy a nie krzyczysz w tłum bezosobowo bo przecież nie będziesz pamiętał imion wszystkich

Dokładnie tak jak pisze Wzorek.
Kiedyś mój trener opowiadał nam o tym jak się ćwiczy w USA. Oni tam po prostu wszyscy się motywują wzajemnie krzycząc przy każdym powtórzeniu, będąc na koniec zadowoleni z siebie, że im się WSZYSTKIM udało, itd

Tak samo w mojej sekcji. Kiedy ćwiczymy to trener krzyczy razem z nami, ponieważ nic tak nie motywuje jak WSPÓLNA praca. Człowiek jest zwierzęciem stadnym. Wiadomo, że sporty walki są sportami baaardzo indywidualnymi, ale zdecydowanie lepsze wyniki osiąga się, kiedy motywacja pochodzi także od innych. Ćwicząc w parach też nam to weszło w nawyk, że dopingujemy siebie nawzajem "Agresja! Walcz! Możesz! Potrafisz! NO PAIN! NO PAIN!()" Wiesz jak to jest kiedy ćwiczysz sam... Ja naprawdę muszę mieć dooooobry humor, by samemu wykrzesać z siebie dobry trening. Jeśli jednak widzisz, że partner z boku drze ryja z wysiłku, jest czerwony na twarzy, ale dalej walczy... Dlaczego i Ty nie miałbyś powalczyć? Co z tego, że ledwo się zmusiłeś do przyjścia na trening? Co z tego, że spałeś dzisiaj tylko 4 godziny, jesteś po szkole i najchetniej wypiłbyś piwo, zagryzł czipsem i zasnął przed telewizorem... Nawet pomimo tego, ze masz słabszy dzień to też jesteś takim samym człowiekiem i skoro wszyscy ćwiczą, to czemu Tobie ma się nie udać? To jest tak jak Wzorek napisał, że jego uczniowie ćwiczyli po komendzie yame. Ze mną też tak było, że generalnie za wysoka była moja ambicja, by odpuścić, nawet kiedy można było, a trener z innymi dalej cisnął Jeśli jednak stałby tylko nade mną i liczył... A*****a by mi się chciało!

Nie chodzi o to, by nawet kopnięcia, czy techniki robić z innymi cały czas. Trener powinien przede wszystkim tym motywować, że daje z siebie wszystko. Jeśli on się nie przykłada - to mnie się nie chce ćwiczyć. Sorry, ale gdy ktoś taki prowadzi zajęcia, to ja z braku motywacji sam sobie olewam. Kiedy jednak widzę, że trener wkłada w ćwiczenia całego siebie, ma gadane, potrafi zmotywować... Wtedy dopiero trening jest efektywny i przynosi korzyści!

Wiadomo - przy treningu technicznym musi większą uwagę poświęcać ćwiczącym - podejść do któregoś, wytłumaczyć, pokazać co i jak. Ale przy pompowaniu, bieganiu itp prowadzący powinien świecić przykładem i napawać wszystkich pozytywną energią - dawać świadectwo, że można!

W Z O R EK tak robiłem kiedy zaczynałem czyli jakieś 3 lata temu. Teraz wiem że trener przede wszystkim powinien patrzeć i mówić co jest dobrze a co nie i co zrobić żeby było poprawnie.
Prosty przykład skoczków narciarskich, który z trenerów skacze razem z nimi?

Waldek, skoki narciarskie są "trochę" mniej kontaktowe niż SW...

Lepszy przykład byś dał wymieniając starych trenerów boksu, którzy z wiadomych względów ze swoimi zawodnikami nie ćwiczą