Olo, tak jak napisałeś jest oczywiście w przypadku, gdy do klubu trfaiaja dzieciaki normalne. ale co zrobisz z takimi, kóre nawet nie wiedzą, że mogą istnieć interakcje nie oparte na strachu i przemocy? dzieciaki a nawet starsi z rodzin dysfunkcyjnych? przeciez one dopiero na treningach dowiadują się jak wyglądają prawidłowe stosunki międzyludzkie. nie ma siły, trener musi tu być wychowawcą, skoro rodzice/opiekunowie olewaja ten obowiązek, a nauczycielom wygodniej nic nie zauważać.
...
Napisał(a)
dorianus, ty tak serio, czy zapomniałes dołożyć ?
Olo, tak jak napisałeś jest oczywiście w przypadku, gdy do klubu trfaiaja dzieciaki normalne. ale co zrobisz z takimi, kóre nawet nie wiedzą, że mogą istnieć interakcje nie oparte na strachu i przemocy? dzieciaki a nawet starsi z rodzin dysfunkcyjnych? przeciez one dopiero na treningach dowiadują się jak wyglądają prawidłowe stosunki międzyludzkie. nie ma siły, trener musi tu być wychowawcą, skoro rodzice/opiekunowie olewaja ten obowiązek, a nauczycielom wygodniej nic nie zauważać.
Olo, tak jak napisałeś jest oczywiście w przypadku, gdy do klubu trfaiaja dzieciaki normalne. ale co zrobisz z takimi, kóre nawet nie wiedzą, że mogą istnieć interakcje nie oparte na strachu i przemocy? dzieciaki a nawet starsi z rodzin dysfunkcyjnych? przeciez one dopiero na treningach dowiadują się jak wyglądają prawidłowe stosunki międzyludzkie. nie ma siły, trener musi tu być wychowawcą, skoro rodzice/opiekunowie olewaja ten obowiązek, a nauczycielom wygodniej nic nie zauważać.
...
Napisał(a)
Tak trzymać Jodan dobrze muwisz, a tym bardziej że do klubu przychodzi 50% dzieciaków z problemami(rodzinnymi-są bite,są nękane przez swoich rówieśników czy chcą żądzić w swoim środowisku,itp.)A dopiero następne 50% to adepci( w przyszłości ) którzy trenują dla siebie i sztuki walki, choć nie przeczę że z tej pirwszej połowy też takie osoby wyrosną ale trzeba je najpierw oszlifować.
Wrocław Pozdrawia
...
Napisał(a)
Nie musi. Może, ale nie musi.
Rodzice muszą.
I taka jest różnica, którą chciałem zauważyć
Rodzice muszą.
I taka jest różnica, którą chciałem zauważyć
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
Zgadzam się z tym.
Ja widzę od kilku że większość trafiających na treningi to dzieciaki, a z nich to 90% odpadnie a reszta to adepci. Testem spradzającym jest bicie uczniów. Muszą to wytrzymać fizycznie i psychicznie. To ich oszlifuje. Może niektórzy mają problemy ale ich jest niewielu. Ja tego niewidzę. Uczę czasem jakieś osoby i niezauważam tego tzn. objawów problemów u dzieciaków.
Ja widzę od kilku że większość trafiających na treningi to dzieciaki, a z nich to 90% odpadnie a reszta to adepci. Testem spradzającym jest bicie uczniów. Muszą to wytrzymać fizycznie i psychicznie. To ich oszlifuje. Może niektórzy mają problemy ale ich jest niewielu. Ja tego niewidzę. Uczę czasem jakieś osoby i niezauważam tego tzn. objawów problemów u dzieciaków.
...
Napisał(a)
Testem spradzającym jest bicie uczniów. Muszą to wytrzymać fizycznie i psychicznie.
-----------------
a uzasadnienie, proszę? tylko nie obiegówka typu "co nas nie zabije..." tylko solidne podparty w pedagogice i socjologii argument na poparcie twojej tezy.
wiesz, pisałem licencjat z tej mniej więcej dziedziny i włos mi sie jeży, gdy czytam twoje wywody.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-05-14 18:17:19
-----------------
a uzasadnienie, proszę? tylko nie obiegówka typu "co nas nie zabije..." tylko solidne podparty w pedagogice i socjologii argument na poparcie twojej tezy.
wiesz, pisałem licencjat z tej mniej więcej dziedziny i włos mi sie jeży, gdy czytam twoje wywody.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-05-14 18:17:19
...
Napisał(a)
Nie będzie rzadnych wywodów.
Więc dlaczego testem sprawdzającym uczniów jest ich bicie?
Oto moje zdanie:
Powinno tak być ponieważ bicie uczniów wyrabia w nich swoiste poczucie winy i wiedzą że oberwali za to że robili coś źle. A więc jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić. Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania. Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć. To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
Więc dlaczego testem sprawdzającym uczniów jest ich bicie?
Oto moje zdanie:
Powinno tak być ponieważ bicie uczniów wyrabia w nich swoiste poczucie winy i wiedzą że oberwali za to że robili coś źle. A więc jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić. Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania. Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć. To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
...
Napisał(a)
Powinno tak być ponieważ bicie uczniów wyrabia w nich swoiste poczucie winy i wiedzą że oberwali za to że robili coś źle. A więc jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić.
--------------
Czyli według ciebie nie ma innych sposobów na to oprócz bicia?
Ono wywołuje tylko i wyłacznie strach przed karą, w żadnym wypadku nie motywuje, dorianus. Jak ma poprawić? Ze strachu przed karą a nie z wewnętrznej potrzeby? Dochodzi zazwyczaj do sytuacji, w której uczeń stara sie tylko wtedy, gdy wie, że "trener" może zobaczyć i ukarać. Uczeń zaczyna robic wszsytko na odpieprz się,aby tylko "trener" miał humor. A jego celem staje sie ćwiczenie nie dla siebie, tylko aby zadowolić prymitywa z zacięciem do lania słabszych. Czyli cały proces szkolenia bierze w łeb, bo uczeń nie utożsamia swych celów z celami trenera.
Poczucie winy? Ono musi wynikać nie ze strachu przed karą, tylko z własnej świadomości, że się nie starasz.
Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania.
----------------
a jakie masz doświadczenia? ciebie bito i tylko na tej podstawie wysnuwasz takie wnioski?
Bo ja już prowadziłem i rozgrzewki i treningi, z rówiesnikami i małymi dziećmi. I wierz mi,choć byli w tych grupach pokazowi olewatorzy, to potrafiłem ich zdyscyplinować i zachęcic do wzmożonego wysiłku bez uciekania się do bicia czy gróźb. A ganiałem rózne ekipy nieraz do utraty tchu.
Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć.
-----------
to akurat nie ma ŻADNEGO związku z tematem dyskusji. do czego się to miało odnosić? lanie wody. czego sie ma nauczyć? potulnego prezyjmowania razów?
To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
---------
a jakże, wytrzymałość skóry na pośladkach i nic więcej.
Nie będzie rzadnych wywodów.
----------
Trzy pytania:
ile masz lat?
czytasz uwaznie co się do ciebie pisze?
wiesz, co znaczy słowo wywód?
--------------
Czyli według ciebie nie ma innych sposobów na to oprócz bicia?
Ono wywołuje tylko i wyłacznie strach przed karą, w żadnym wypadku nie motywuje, dorianus. Jak ma poprawić? Ze strachu przed karą a nie z wewnętrznej potrzeby? Dochodzi zazwyczaj do sytuacji, w której uczeń stara sie tylko wtedy, gdy wie, że "trener" może zobaczyć i ukarać. Uczeń zaczyna robic wszsytko na odpieprz się,aby tylko "trener" miał humor. A jego celem staje sie ćwiczenie nie dla siebie, tylko aby zadowolić prymitywa z zacięciem do lania słabszych. Czyli cały proces szkolenia bierze w łeb, bo uczeń nie utożsamia swych celów z celami trenera.
Poczucie winy? Ono musi wynikać nie ze strachu przed karą, tylko z własnej świadomości, że się nie starasz.
Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania.
----------------
a jakie masz doświadczenia? ciebie bito i tylko na tej podstawie wysnuwasz takie wnioski?
Bo ja już prowadziłem i rozgrzewki i treningi, z rówiesnikami i małymi dziećmi. I wierz mi,choć byli w tych grupach pokazowi olewatorzy, to potrafiłem ich zdyscyplinować i zachęcic do wzmożonego wysiłku bez uciekania się do bicia czy gróźb. A ganiałem rózne ekipy nieraz do utraty tchu.
Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć.
-----------
to akurat nie ma ŻADNEGO związku z tematem dyskusji. do czego się to miało odnosić? lanie wody. czego sie ma nauczyć? potulnego prezyjmowania razów?
To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
---------
a jakże, wytrzymałość skóry na pośladkach i nic więcej.
Nie będzie rzadnych wywodów.
----------
Trzy pytania:
ile masz lat?
czytasz uwaznie co się do ciebie pisze?
wiesz, co znaczy słowo wywód?
...
Napisał(a)
kurcze mam za duzo do poweidzenia teraz wiec licze ze nie pomine czegos istotnego
"Kosa, już lepiej nic nie mów. rozmawiałem z gościem, który w swojej sekcji jako dziecko widział bicie po twarzy przez trenera jako normalna sytuację. trener sobie dzieciaków wychowywał pod zawody a gdy któremuś nie szło, to plaskaczem potrafił przywalić. aby tylko dobry zawodnik. tak samo jak ty rozumował" hmmmm i kolejny post w ktorym sie nei rozumiemy nie pisalem tam o biciu po twarzy tylko uzyciu zwyklego paska od kimona gdy trenujace dziecko sie wyglupia czy olewa trening tym samym obnizajac morale innych dzieciakow, napisalem ze zadaniem trenera jest zrobic z dziecka zawodnika( nic na sile!) tak ale normalnymi metodami nie mozna bic dziecka ktore sie stara tylko mu nie wychodzi a po zawodach to juz jest zupelnie inne podejscie nie bic nie smiac sie ze nei poszlo tylko przy wszystkich pochwalic ze dal z siebie wszystko i ze jest mlody wszystko przed nim itd i dopiero jak emocje ochlona delikatnie zwrucic uwage na bledy
moim zdaniem bicie i psychiczne znecanie sie nad dziecmi moze przyniesc odwrotny skutek ludzie ktorzy mieli by predyspozycje mogli by sie zniechecic bardzo szybko
na moim przykladzie moge powiedziec ze mialem szczecie do pierwzego trenera u ktorego zaczynalem treningi bo psychika mi sie wyrabiala z biegiem czasu i kto wie gdyby trening byl prowadzony inaczej na poczatku to mogl bym nie wytrzymac napiecia
pozatym patrzac na to z drugiej strony to nie trzeba nikogo zmuszac do treningu bo kazdy kto chce trenowac bedzie trenowal
"Kosa, już lepiej nic nie mów. rozmawiałem z gościem, który w swojej sekcji jako dziecko widział bicie po twarzy przez trenera jako normalna sytuację. trener sobie dzieciaków wychowywał pod zawody a gdy któremuś nie szło, to plaskaczem potrafił przywalić. aby tylko dobry zawodnik. tak samo jak ty rozumował" hmmmm i kolejny post w ktorym sie nei rozumiemy nie pisalem tam o biciu po twarzy tylko uzyciu zwyklego paska od kimona gdy trenujace dziecko sie wyglupia czy olewa trening tym samym obnizajac morale innych dzieciakow, napisalem ze zadaniem trenera jest zrobic z dziecka zawodnika( nic na sile!) tak ale normalnymi metodami nie mozna bic dziecka ktore sie stara tylko mu nie wychodzi a po zawodach to juz jest zupelnie inne podejscie nie bic nie smiac sie ze nei poszlo tylko przy wszystkich pochwalic ze dal z siebie wszystko i ze jest mlody wszystko przed nim itd i dopiero jak emocje ochlona delikatnie zwrucic uwage na bledy
moim zdaniem bicie i psychiczne znecanie sie nad dziecmi moze przyniesc odwrotny skutek ludzie ktorzy mieli by predyspozycje mogli by sie zniechecic bardzo szybko
na moim przykladzie moge powiedziec ze mialem szczecie do pierwzego trenera u ktorego zaczynalem treningi bo psychika mi sie wyrabiala z biegiem czasu i kto wie gdyby trening byl prowadzony inaczej na poczatku to mogl bym nie wytrzymac napiecia
pozatym patrzac na to z drugiej strony to nie trzeba nikogo zmuszac do treningu bo kazdy kto chce trenowac bedzie trenowal
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
...
Napisał(a)
Jodan twierdzisz że gdy uczeń jest bity to robi tylko na odpieprz wszysto i tylko po to aby trener miał humor. Ja niezauważyłem takiego przypadku. Jak byli bici to poprawiali sie i robili dobrze nawet kiedy trener nie patrzy. To jest nawyk.
Sorry ale ja nieznam innej metody na uczenie jak tylko bicie.
Tak było zawsze wszędzie się biło i nikomu to przeszkadzało. Każdy się zmieniał i odczuwał strach przed trenerem co dawało szacunek i nikogo się nie olewa. Nikt nie robi na odpieprz, a jak ktoś tak robi to trener go tez olewa. Przecież to jego pieniądze i on je marnuje. Trener ma to w dupie.
Sorry ale ja nieznam innej metody na uczenie jak tylko bicie.
Tak było zawsze wszędzie się biło i nikomu to przeszkadzało. Każdy się zmieniał i odczuwał strach przed trenerem co dawało szacunek i nikogo się nie olewa. Nikt nie robi na odpieprz, a jak ktoś tak robi to trener go tez olewa. Przecież to jego pieniądze i on je marnuje. Trener ma to w dupie.
...
Napisał(a)
dorianus napisał:
Powinno tak być ponieważ bicie uczniów wyrabia w nich swoiste poczucie winy i wiedzą że oberwali za to że robili coś źle. A więc jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić. Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania. Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć. To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
przemawia przez ciebie "trauma" psychiczny lub fizyczny uraz z dzieciństwa daj prywatny namiar a postaramy się pomóc
Powinno tak być ponieważ bicie uczniów wyrabia w nich swoiste poczucie winy i wiedzą że oberwali za to że robili coś źle. A więc jeśli coś jest złe to trzeba to poprawić. Bicie uczniów wzmacnia ich psychicznie i fizycznie i według mnie testuje czy wytrzymają cięższy trening. Bicie wyrabia też dyscyplinę. Takie moje zdanie. Wiem to moich doświadczeniach i nie zmienie zdania. Analogicznym do tego przykładem jest np: instruktor uczy grupę pozycji, potem sprawdza czy umnieją i wtedy uczy ich form. To samo jest w sparingach. Nie będziesz walczyć jeśli nie nauczysz się uderzeń i kopnięć. To też jest swoisty test sprawdzający przygotowanie ucznia do dalszego treningu.
przemawia przez ciebie "trauma" psychiczny lub fizyczny uraz z dzieciństwa daj prywatny namiar a postaramy się pomóc
Poprzedni temat
Kodex honorowy
Następny temat
Spotkania dot. SW
Polecane artykuły