Wczoraj byłem w komisji egzaminacyjnej na stopnie uczniowskie i jeden z egzaminatorów uderzył zdającego pasem. Na to zdarzenie zareagował żywo jeden z rodziców używając niecenzuralnych słów. Rodzic został wyproszony z sali i zaproponowanu mu aby zabrał swoje dzieci z egzaminu (zaznaczam że osoba wcześniej uderzona to nie było jego dziecko, dzieci jednak nie zabrał). Jak się później skonsultowaliśmy z instruktorem tego klubu jest to facet z którym są ciągłe problemy.
Chodzi o to że instruktor ma sale za darmo, prowadzi zajęcia naprawdę profesjonalnie i jak to się mówi polityka: nie wszystkim się to podoba. Wyżej wymieniony facet jest radnym w tej miejscowości i najwyraźniej wolałby żeby tego klubu tam nie było. Jeszcze zaznaczę że osoby którym się trochę oberwało były mniej więcej w wieku 15 lat a na sali byli pozostali rodzice i tylko ten jeden "wrzód" miał jakieś problemy. Po egzaminie wiele osób prosiło nas o pamiątkowe zdjęcie i zapraszało nas na kolejny egzamin.