Obiecałem dziś dziadkowi który jest wielkim fanem Realu, że wybierzemy się choć na trening, bo na bilet mnie akurat nie stać!
Przyjechaliśmy 2 godziny wcześniej.
I nagle wchodzą nasi piękni ochroniarze i żeby było mądrzej ochroniarki.
Zaczynają wpuszczać na 5 min przed treningiem-zaczyna się przepychanka, dziadek mój się prawie przewrócił-więc trzeba była przepuscić pare osób.
Bo po****ieni ochroniarze wpuszczali tylko jedną bramą.
Krzycze nagle na jednego z ochrony-"eeej mam tu niepełnosprawnego-wpusci go pan?"
Ochroniarz:"Nie mam kluczy, ****a(to ****a z akcentem wyraźnie wiejskim)"
I jeszcze musieliśmy przepuścić pare osób, bo dziadkowi ciężko było tam się pchać!
I gdy weszło jakoś tak z 1500 osób a zostało z 100 -gruba ****a podeszła z textem:
"Nie wiem ile weszło, ale wypada nam zamknąć"
****a co za palant, jak s****ysyn nie umie liczyć to niech sobie weźmie kalkulator, albo niech ktoś mu liczy na palcach!
Po 10 min zaczynają wychodzić babcie( które nie wiedzą nawet kto to Beckham)
I pytamy się ****y rudej w okularach, czy nie da się wpuścic nas na zasadzie rotacjii.
A szmata, że nie
Wyjść mogą, wejść NIE nawet jak was zostało 50sięciu.
I tak skończył się sen mój czy dziadka by przed śmiercią zobaczyć ukochany Real
Ch** w Dupe Ochroniarzom Bezmózgim!