jaka obrona przed wejsciem w nogi?

"Może się okazać, że ktoś genialny nam podpowie coś na co nikt nigdzie dotychczas nie wpadł !" - Fighter no normalnie gadasz jak dziecko jeśli fighterzy z ufc mają na swoj koncie lata walk na chwyty nie wymyślili czegoś to sądzić te tutaj ktoś na forum wymyśli?No nie bądź śmieszny.


"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

fighter ma racje a gdyby wszyscy mieli takie podejscie jak ty bruce to bysmy jeszcze z drzewa nie zeszli bo nikt by na to nie wpadl ze tak mozna...

Pozdrawiam
Freestyler

Freestyler czy ty nie rozumiesz że jeżeli specjaliści od czegoś nie znaleźli rozwiązania na coś to jakiś amator znajdzie?

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

i ty uwarzasz ze fighter, boruta, ronowicz, esco i inni to amatorzy? poczytaj sobie zreszta historie wynalazkow a zobaczysz jacy ludzie i co potrafili wynalezc-amatorzy...
free you'r mind!!!

Pozdrawiam
Freestyler

Freestyler, wydaje mi sie ze nie wiesz jak wyglada gilotyna. To o czym piszesz to raczej zwykly przechwyt (za barki), uwolnienie nogi i przygniatanie wlasnym cialem, wtedy fakt kolanak wchodza pieknie

Gilotyna, a raczej duszenie gilotynowe to przechwyt samej glowy, objecie reka szyi, blokada druga dlonia i zaciagniecie duszenia. W skrocie: masz glowe przeciwnika pod pacha i dusisz go rekami. Dokladny opis byl w ktoryms Budokanie.

W vale tudo, rzadko ta technika wychodzi poniewaz jak juz zostalo napisane, przy prawidlowym wejsciu w nogi trudno ja wykonac.

Gilotynowe duszenie w dosiadzie na Ortizie, (UFC) wykonal chyba Severn (albo ktos inny, nie jestem pewien, tylko za Ortiza recze)

"Grzeczni chlopcy ida do nieba. Niegrzeczni ida tam, gdzie chca..."

wiem o co chodzi cos takiego wlasnie widzialem w ufc z tym ze gosc sprowadzil w ten sposob drugiego do pozycji kleczacej i jechal mu kolanem po glowie...tobie pewnie chodzi o to ze jak juz jest gilotyna to i duszenie i wtedy juz kolano nie ma sensu, moze ten gosciu mial stalowa tchawice))))))

Pozdrawiam
Freestyler

Widze, ze dalej nie wiesz o co chodzi. To co widziales, to nie duszenie gilotynowe. Przy tej technice (gilotyna) nie zadnej mozliwosci zadawani kopniec. To co widziales, to zwykle obalenie (chyba moge tak to nazwac) i przetrzymywanie przeciwnika ramionami + dociskanie ciezarem ciala. Tutaj nie ma duszenia, jest za to mozliwosc zadawnaia kopniec kolanami. Z tym, ze ta technika jest rownie trudna do zastosowania jak gilotyna...

"Grzeczni chlopcy ida do nieba. Niegrzeczni ida tam, gdzie chca..."

Nie wiem czy to juz bylo wymieniony ale jest jeden rzut poswiecenie ktory bardzo dobrze sie do tego nadaje. Tylko jedna wada, trezba zejsc bardzo nicko i modlic sie zebys nie udald na kamien.Dziala ,ale nie radze uzywac bo bardzo latwo skrecic kark przeciwnikowi.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

Chytanmy delikwenta za szyje, nie koniecznie tak jak przy gilotynie (ale tak tez mozn), robimy "wmach" nogami pod niego i przyciskamy swoj tulow do jego glowy.Przeciwnik ladnie po tym poleci. Z uwagi na to ze trzymamy go kurczowo za szyje i tor rzutu poswiecenia lest lekko mowiac losowy (jak na rzut poswiecenia przystalo) to bardzo latwo o skrecenie karku. Alterntywa dla tego jest chycenie tylko jedna reka za kark a druga pod pache albo dwoma rekami pod pachy - ale to juz nie zawsze dziala i jest mniej skuteczne.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

wiem o czym mowisz ale bał bym się zastosować to na kimkolwiek - chyba, ze w obronie zycia - zdrowia


Pozdrawiam
Michał