Kichon

Mam pytanie do ludzi z KK co do tego kichonu. Jakie są wasze opinie na ten temat i jak to się robi u was w sekcjach.
Czy techniki kichon (np. bloki soto i jodan uke) robicie powoli z dokładnością co do centymetra i niezbyt dynamicznie, a syzbkośc i dynamike wyrabiacie w cwiczeniach z pozycji walki, na tarczach itp. Czy raczej w kichonie tez duzo dynamiki, szybkości, bez zbytniego zwracania uwagi na dokladność.
Ja jestem raczej zwolennikiem tej 2-giej teorii. Nie powinno sie z kichonu robić sztui dla sztuki i ma on przede wszystkim byc pomocny w nauce technik do walki. To samo dotyczy kata. Dlatego według mnie, trzeba je wykonywać z powerem, a nie jest tak wazne czy bedzie super dokladnie. Powoli i dokladnie raczej tylko dla poczatkujących. Co myslicie?

W sumie jak już potraficie dobrze wszystko to spox. Pod warunkiem, że daną kombinację już ćwiczyliście... Wydaje mi się jednak, że szybkośc i siłę należy raczej stopniowo zmieniać zwłaszcza jeśli macie za zadanie wykonać jakąś nową sekwencję. Bo w przeciwnym wypadku ktoś może nie zdążyć albo się pomylić no i ups. Karateka ma być twardy ale nie każdy wytrzyma chybione mawashi gedan np. w "kin"

U mnie jest tak że sie robi kichon technike każdą po dziesięć razy powoli a później 20 z całej siły na maxa z kiaj

a nie lepiej robic na maxa super dokladnie

u nas bylo tak ze na poczatku kazdy robil powoli i jak zalapal ruch to szybciej trener mowil jakich bledow sie wystrzegac i jak robic to poprawnie i pozniej robilismy wzglednie szybko z czasem coraz szybciej tak samo kata powoli do zalapania ruchu pozniej dynamicznie

Tak jak Kosa mówi

Zastanów się, jak cię ktoś napada na ulicy to martwisz się o to czy to będzie poprawne technicznie ... Za to kata powinno być zarówno dokładne technicznie jak i dynamiczne

Z kichon to jest tak, że na treningu najważniejsza jest dokładność a dopiero potem siła i szybkość. Tak się powinno robić dlatego, żeby później w walce odruchowo wykonać technikę poprawnie. Może się mylę??

Czemu dokładność jest taka wazna? przeciez w walce nie używa sie technik jak w kichon. Nikt nie bedzie uzywał pełnego soto-uke robionego zza głowy lub tsuki z ręką pod pachą. Wiem ze takie nawyki jak praca barku czy ułożenie pięsci są bardzo wazne ale kichon robiony ze zbytnią dokładnością i bardzow wolno jest raczej mało przydatny w nauce walki. A najwazniejszym celem treningu jest skuteczna walka.

Jak kichon i tak się nie przekłada na walkę to co Ci szkodzi robić go dokładnie?
To już w ogóle nie będzie sensu robić go tylko po to by odwalić fuszerkę

W kihonie chodzi o wyrobienie pewnych nawyków mięśni - automatyki ruchów, jak np pracy bioder przy kopnięciach i uderzeniach, utrzymywania równowagi itp. Robienie go niedokładnie to jedynie wytracanie czasu.
A na walkę układy kihonu faktycznie się nie przekładają bezpośrednio, choć w gruncie rzeczy wszystko zależy od trenera. Zamiast tłuc do obłędu techniki egzaminacyjne, można przecież ułożyć kihon bardziej realny. Trzeba tylko chcieć i mieć nieco w głowie.

No mniej więcej o to mi chodzi. Jeśli bedę miał nawyk wykonywania poprawnego soto-uke to w walce wykonam ten blok w wersji skróconej ale poprawnie. Oczywiście rola trenera polega w tym momencie na odpowiednim pokazaniu tzw praktycznego wydania ćwiczonej techniki. Jednak w przypadku np. mae i mawashi geri różnice w wykonaniu bojowym i kichon są raczej minimalne więc poprawne ćwiczenie techniki gwarantuje, teoretycznie , lepszy efekt w walce... Nie wiem czy jasno wyraziłem o co mi chodzi... jeśli nie, to chętnie spróbuję jeszcze raz :D

Blok w wersji "skróconej" wykonasz w walce poprawnie, jeśli będziesz ćwiczył wersję "skróconą". Do tego niekoniecznie potrzebny jest trening wersji "pełnej"...

Gizmo