PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźWybrałem sie na trening na którym wolno biegłem i troche odczówałem scięgno. Przemyślałem to i dochodze do wniosku że jak biegne wolno to chyba źle stawiam stope i dlatego po kilku krokach odczuwam ścięgno i na drugi dzień też boli. Natomias jak biegam szybko to raczej nic sie nie dzieje. Możecie mi to jakoś wytłumaczyć dlaczego tak sie dzieje
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - BIEGANIE.
Nic nie przychodzi od razu.
Wszystko jest trudne dopóki nie stanie się łatwe
Życie zaczyna się po piędziesiątce...w bicepsie
- zmniejsz objetosc, 8-10km/dzien to imo sporo jesli zaczynasz biegac
- koryguj technike biegu
- postaraj sie biegac po nawierzchniach lagodniejszych dla nog
(zwir, sciezka sa lepsze od asfaltu, asfalt zas jest lepszy od kostki chodnikowej)
A na poprawe jakosci to chyba nic lepszego od interwalow nie wymyslono.
Run Forrest, run!
ok.... to zacznę od samego początku.
Truchtanie jest bardzo pozytywne, ale na 8-10 km tłuszczu nie spalisz, bo to cholerstwo zaczyna polooooolutku spadać po ok. 40 minutach biegania...
Dalej.... jeśli chodzi o poprawienie szybkości to jest to najtrudniejsza praca. Jeśli myślisz o naprawdę szybkim gonieniu niczym gepard na sawannie to rezygnuj z takiego truuffftania sobie :). Na rozgrzewkę owszem... Tak spokojnie 10 minutek, biorąc pod uwagę obecne warunki pogodowe - tak żebyć się rozgrzał. Teraz kiedy dosypało śniegiem są idealne warunki do przeprowadzania treningów siłowych w białym puchu. Mam na myśli wieloskoki, wyskoki z półprzysiadu połączone z przyspieszeniem itd. itp.. Oprócz tego męczenie minutówek. Niestety w zimie nic lepszego się nie da zrobić :/ Nic tylko czekać z utęsknieniem do pierwszych roztopów i wybrać się na porządny tartan...
Co do interwałów :)
U mnie się przyjęła nazwa "W te i na zad" :)
+ -, polega to na tym, że: przyspieszenie na pewnym dystansie, powrót truchtem......... aj..... tak się głupio tłumaczy.... podam Ci na przykładzie z moich treningów:
80 metrów przyspieszenia - powrót truchtem
120 metrów przyspieszenia - powrót truchtem
150 metrów przyspieszenia - powrót truchtem
to całe razy dwa to jedna seria
a tych serii 3 :)
pozdrawiam
P.S. jeśli chcesz mogę Ci zapostować nieco treningów, bo gdzieś to mam jeszcze zapisane w dzienniczku treningowym (a jednak się na coś to przydaje ;) )
śmierć w oczach
>>> LIVING ON THE EDGE <<<
a tak pozatym to lepiej chyba bybyło wyleczyć te kolana szkoda się męczyć bo się tylko zniechęcisz biegając z bólem
"To mozliwosc spelnienia marzen sprawia, ze zycie jest tak fascynujace."
8-10km - w tempie 5,30/km(co jest i tak chyba za szybkie jak na wolne truchtanie przy takiej nawierzchni) to jest 45-55min truchtu
Życie zaczyna się po piędziesiątce...w bicepsie
Lekarz najchętniej powiedziałby : "przestań trenować", jak to było w moim przypadku.
Ale trzeba też ten ból kolan rozgraniczyć. Warto udać się do lekarza na badania żeby stwierdzić, czy to tylko zapalenie stawu, czy niedajboże zwyrodnienie. Ja niestety mam "zaliczone" zwyrodnienie i tak oto elementem podstawowym przed treningiem jest porządna rozgrzewka stawów, jeszcze w domowymn ciepełku. A tuż przed wyjściem jeszcze owijam kolana bandażem elastycznym, no a pod spód wyściółka z maści...
pozdrawiam
śmierć w oczach
>>> LIVING ON THE EDGE <<<
ja biegam zawsze czasowo, a nie odległościowo
Ale chyba wybaczycie Długodystansowy błąd sprinterce? :> ;) :]
śmierć w oczach
>>> LIVING ON THE EDGE <<<
Co do lekarza to oczywiście najlepiej do sportowego bo u rodzinnego to i czasem grype ciężko wyleczyć
Życie zaczyna się po piędziesiątce...w bicepsie