Czolem... do zamieszczenia mojej foty namowil mnie qmpel ktoory sie jush tu pojawil... Tektro...:D.. w sumie... to cwicze troszke... ale od poczatku :kiedys wazylem 96 kilo i bylem takim tluscioszkiem.. po smierci mamy (2 lata temu) w wakacje przez bieganie i prace stracilem 15 kilo i od tego czasu moja waga spadala i teraz waze 77 kilo :) cwicze bo lubie .. niczego nie stosuje.. ocencie mnie laskawie:D ostatnio nie cwiczylem dosc dlugo bo zlamalem obojczyk z przemieszczeniem a teraz przy 70 kilo na klate po prostu odpadam..;/ ale walka trwa... :D pozdrawiam .. za niedlugo dodam jakies swieze foty
"nigdy nie jest za późno by odzyskać zgubę"