Suchy.
Witam wszystkich,
...z uwagi na to iż jeszcze nic dobrego nie zrobiłem na tym forum (bez fałszywej skromności)
mam zamiar zapodać wam (nam wszystkim), fajne arty, na temat motywacji i nie tylko pochodzące (!!podobno!!) od jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego, mistrza nad mistrzami pana kulturystyki (i nie tylko) - Arnolda Schwarzeneggera. heh!
Mam nadzieje, że post nie zostanie zbyt szybko "wykopany" z działu trening (lub z SFD) - prośba do szefostwa o ew. wyrozumiałość 
... .
OK, ZACZYNAMY:
1. ..::MOTYWACJA::..
Powracajacym tematem moich wszystkich artykulów jest sprawa wagi umyslu w odniesieniu do treningu, pracy nad miesniami, rozwoju sylwetki i osiaganiu postawionych sobie celów zwiazanych z kulturystyka. Bez posiadania wladzy nad umyslem nie moze byc mowy o posiadaniu wladzy nad cialem. Jak powtarzalem to juz wielokrotnie, dopóki nie zrozumie sie sily wplywu umyslu na rozwój miesni, dopóty nie osiagnie sie sukcesu.
Pragnienie, motywacja i stawianie sobie celów, wszystko zaczyna sie w umysle, tak jak ma sie to z wizualizacja tego, jak cialo ma wygladac pewnego dnia. Jezeli umysl nie koncentruje sie na tym co ma sie do zrobienia w sali, nie mozna wlasciwie skoncentrowac sie na pracy nad miesniami.
Nalezy pamietac o tym, ze cialo wykonuje to co powie mu umysl. Jezeli umysl nie chce podniesc duzego ciezaru i angazowac sie w intensywny trening, cialo nie jest w stanie zrobic tego skutecznie. Bedzie "wykonywac ruchy", ale nie bedzie to ten rodzaj ciezkiego treningu jaki jest wymagany, by wlasciwie rozwinac miesnie. To umysl poddaje sie najpierw. Sekret polega na tym, by spowodowac zeby umysl pomagal, a nie stawal przeciwko cialu.
Trzeba miec pozytywne podejscie do treningu, do stawiania sobie celów i nalezy byc podekscytowanym i pelnym entuzjazmu w dazeniu do osiagniecia tych celów. Nie majac celu, trening jest strzelaniem do pustej tarczy, jest strata czasu, umysl nie moze ulec podekscytowaniu i nie moze calkowicie zaangazowac sie w wysilek. Trening staje sie polowiczny i nigdy nie bedzie w stanie wytezyc sie na tyle ile potrzeba by osiagnac sukces.
Nalezy byc psychicznie przygotowanym do intensywnego treningu. Trzeba nastawic sie psychicznie na ból. Trzeba byc psychicznie przygotowanym do podejscia pod ciezka sztange i nie obawiac sie, ze zostanie sie przygniecionym ciezarem. Trzeba miec pelne zaufanie do swojej sily, ze jest sie w stanie udzwignac sztange, niezaleznie jak bedzie ciezka. W silowni nie ma miejsca na strach. Jezeli ktos boi sie ciezaru, nigdy go nie podniesie.
Innym aspektem pracy umyslowej jest ciagle ocenianie tego, jak cialo reaguje na trening. Jezeli nie osiaga sie oczekiwanych wynikow z jednego cwiczenia, nalezy spróbowac robic inne. Jezeli przyrosty nie nastepuja wtedy, gdy robi sie serie z mala iloscia powtórzen, nalezy spróbowac wiekszej.Jezeli robi sie serie z duza iloscia powtórzen i nie ma rezultatów, nalezy zwiekszyc ciezar a ilosc powtórzen zmniejszyc.
Gdy sie trenuje, powinno byc widac postepy. Jezeli ich nie ma, oznacza to problem. Nalezy zastanowic sie co jest nie w porzadku. Nie wolno tracic kilku miesiecy czy roku bezproduktywnie machajac ciezarami i nie robic postepów. Jezeli chce sie posuwac do przodu, nalezy stale dokonywac oceny i wprowadzac niezbedne zmiany. To jest koniecznoscia, jezeli mysli sie o sukcesie. Samo machanie ciezarami nie przynosi nic dobrego. Ruch sam w sobie nic nie znaczy. Nalezy zdawac sobie sprawe z tego co sie dzieje.
Pozytywne podejscie i wiara w swoje umiejetnosci jest absolutnie niezbedna, by uzyskac wszystko co jest mozliwe. Jezeli uwaza sie, ze jest sie w stanie osiagnac maksimum to sie je osiagnie. Jezeli jest sie przekonanym o tym, ze jest to poza zasiegiem mozliwosci, to z pewnoscia tak bedzie, niezaleznie od programu, rodzaju cwiczen, ilosci i jakosci branych suplementów czy medykamentów.
-Tak wiec nalezy byc pewnym, ze wszystkie postawione sobie cele stana sie rzeczywistoscia. Nic wówczas nie bedzie moglo Ci stanac na przeszkodzie-
2. ..::PORADY::..
Zacznij od oceny swojego potencjalu. Gdyby starczyly tylko dobre checi, wszyscy bylibysmy mistrzami. A poniewaz tak nie jest, to znaczy, ze nie kazdy ma odpowiednie uwarunkowania genetyczne, aby osiagnac sukces w zawodach kulturystycznych. Ocena wlasnego potencjalu w kulturystyce jest o wiele trudniejsza niz w innych dziedzinach sportu. Na przyklad, gdy przed lat po raz pierwszy zobaczylem zdjecie Franka Zane, nie uwierzylbym, ze on kiedys zdobyl tytul Mr. Olimpa, i to kilkakrotnie. A gdy Franco Columb po raz pierwszy wyszedl do silowni, nikt nie sadzil, ze na w ogóle szanse w kulturystyce. Jego rece, nogi i tors byly zbyt krótkie, wydawal sie zupelnie nie nadawac do budowy wspanialej sylwetki. A jednak obaj podbili swiat. Jesli wiec wczesnie dokonamy prawidlowej oceny swojego potencjalu, mozemy ruszyc z miejsca. W kazdym sporcie trudno przedrzec sie na szczyt. Jeszcze trudniej jest tam dotrzec, jesli natura nie obdarzyla nas hojnie zdolnosciami i potencjalami, ale nie mozna przesadzic sprawy twierdzac, ze jest to niemozliwe. Po prostu w takim wypadku podejmujemy wieksze ryzyko, pietrza sie przed nami przeciwnosci. Ale to tylko statystyka i bardzo niewielu powaznych sportowców zaprzata sobie glowe cyferkami.
Jesli patrzac w lustro widzisz szerokie ramiona, waska talie, dlugie rece i nogi, jesli do tego jestes gotowy poswiecic wiele i trenowac ciezej, niz wszyscy, to masz wszelkie dane, aby cos osiagnac. Jesli zas przypominasz Franco krótkimi rekami, nogami i torsem, ryzykujesz, ze po pieciu latach treningu nigdzie nie zajdziesz. Dlatego lepiej uczciwie ocenic samego siebie oraz swój potencjal i postanowic, czy warto...
..::Trenujemy z glowa::.. (tego to chyba nikt już nie stosuje)
Jest to temat, którego w zasadzie nie powinienem poruszac, ale ostatnio kilka razy przekonalem sie, ze przeceniam inteligencje niektórych kulturystów. Spokojnie pokonalem kolejne klatki schodowe za pomoca stepera, kiedy uszu mych dobiegl jakis podejrzany szelest, który wyraznie pochodzil od wspinajacego sie po sciance goscia o twarzy kolorem przypominajacej twarz mlodego Apacza. Po okolo 20 minutach, gdy studzil organizm spacerujac w malych kóleczkach z rekami na biodrach, spytalem go, co to za szelesty. On podciagnal koszule i zobaczylem obcisly gumowy strój. To spowodowalo, ze przypomnialem sobie wielu sportowców, którzy w celu osiagniecia idealnej sylwetki stosowali rózne bezmyslne metody.
..::Martwy ciag::..
ile juz razy slyszales ostrzezenie: "Podnos nogami, nie plecami."? Dzieje sie tak dlatego, ze twoje plecy sa podatne na kontuzje a ich rekonstrukcja jest dluzsza niz kazdej innej czesci ciala. Wiec jesli zabierasz sie do tego cwiczenia, lepiej upewnij sie, ze jestes dobrze rozgrzany i ze wykonujesz ruchy poprawnie. Nigdy nie podbijaj ciezaru. Zawsze wykonuj ruch plynnie.
..::Pas::..
uzywaj go tylko wtedy, gdy naprawde trzeba. Nie nosi sie go, bo jest ladny. Pasy powoduja zwiekszona presje na jame brzuszna, która pomaga ledzwiom ustabilizowac pozycje tulowia. Zbyt czeste korzystanie z pasa powoduje, ze slabna dolne miesnie grzbietu i uzalezniaja sie od sztucznie zwiekszanego wsparcia. Pas jest zbedny podczas uginania przedramion na biceps, prostowania tricepsu i wielu innych cwiczen, wiec lepiej go zdjac gdy nie jest niezbedny.
..::Opaska na glowe::..
chcesz miec szyje tak wielka, zeby ludzie mysleli, ze bary zaczynaja ci sie od samej brody? Naprzód, Herkulesie! Ale rób to z glowa. Szyja, podobnie do dolnego grzbietu, jest równiez podatna na kontuzje. Nie widze przeciwwskazan dla noszenia opaski na glowe z obciaznikiem w celu wzmocnienia szyi pod warunkiem, ze cwiczenie wykonujesz powoli i plynnie. Chociaz z drugiej strony "plastikowy kolnierzyk" tez poszerza szyje!
..::Ramiona::..
Obok klatki i pleców, kulturysci zawsze uwazali masywne ramiona za czesc ciala robiaca najwieksze wrazenie, za oznake naprawde nieprzecietnych rozmiarów i sily. Kiedy zaczynalem trenowac studiowalem fotografie kulturystów i najbardziej przykuwal moja uwage olbrzymi biceps. Reg Park, Bill Pearl i Serge Nubret byli znani ze wspaniale porozwijanych rak. Pamietam, ze przegladalem wszelkie czasopisma strona po stronie, szukajac przykladów wyrózniajacych sie bicepsów i slubowalem sobie, ze kiedys moje rece tez tak beda wygladac. W koncu stalam sie slawny z powodu olbrzymich, ostro podniesionych dwuglowych ramienia. Moja reka mierzyla w obwodzie 50cm, kiedy mialem jeszcze 19 lat i rozwijalem ja dalej, az w szczytowej formie osiagnalem 56cm. Malo jest rzeczy tak cieszacych oko u kulturysty jak ramiona na 45-50cm.
OK TO CHYBA TYLO, WIEM, NIE WNIOSŁEM NIC NOWEGO, !ALE! TO SĄ SŁOWA ARNIEGO, PODOBNO Z ARCHIWALNEGO NUMERU: Gazeta "Arnold S." - wydanie kolekcjonerskie ; strona 44 ;) Wszystko o motywacji - PODOBNO - podkreślam!!
Warto sięgnąć czasami do zakurzonych starych gazet... .
Pozdro!
Zmieniony przez - Suchy. w dniu 2005-01-03 23:34:20
...z uwagi na to iż jeszcze nic dobrego nie zrobiłem na tym forum (bez fałszywej skromności)
mam zamiar zapodać wam (nam wszystkim), fajne arty, na temat motywacji i nie tylko pochodzące (!!podobno!!) od jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego, mistrza nad mistrzami pana kulturystyki (i nie tylko) - Arnolda Schwarzeneggera. heh!
Mam nadzieje, że post nie zostanie zbyt szybko "wykopany" z działu trening (lub z SFD) - prośba do szefostwa o ew. wyrozumiałość
... .
OK, ZACZYNAMY:
1. ..::MOTYWACJA::..
Powracajacym tematem moich wszystkich artykulów jest sprawa wagi umyslu w odniesieniu do treningu, pracy nad miesniami, rozwoju sylwetki i osiaganiu postawionych sobie celów zwiazanych z kulturystyka. Bez posiadania wladzy nad umyslem nie moze byc mowy o posiadaniu wladzy nad cialem. Jak powtarzalem to juz wielokrotnie, dopóki nie zrozumie sie sily wplywu umyslu na rozwój miesni, dopóty nie osiagnie sie sukcesu.
Pragnienie, motywacja i stawianie sobie celów, wszystko zaczyna sie w umysle, tak jak ma sie to z wizualizacja tego, jak cialo ma wygladac pewnego dnia. Jezeli umysl nie koncentruje sie na tym co ma sie do zrobienia w sali, nie mozna wlasciwie skoncentrowac sie na pracy nad miesniami.
Nalezy pamietac o tym, ze cialo wykonuje to co powie mu umysl. Jezeli umysl nie chce podniesc duzego ciezaru i angazowac sie w intensywny trening, cialo nie jest w stanie zrobic tego skutecznie. Bedzie "wykonywac ruchy", ale nie bedzie to ten rodzaj ciezkiego treningu jaki jest wymagany, by wlasciwie rozwinac miesnie. To umysl poddaje sie najpierw. Sekret polega na tym, by spowodowac zeby umysl pomagal, a nie stawal przeciwko cialu.
Trzeba miec pozytywne podejscie do treningu, do stawiania sobie celów i nalezy byc podekscytowanym i pelnym entuzjazmu w dazeniu do osiagniecia tych celów. Nie majac celu, trening jest strzelaniem do pustej tarczy, jest strata czasu, umysl nie moze ulec podekscytowaniu i nie moze calkowicie zaangazowac sie w wysilek. Trening staje sie polowiczny i nigdy nie bedzie w stanie wytezyc sie na tyle ile potrzeba by osiagnac sukces.
Nalezy byc psychicznie przygotowanym do intensywnego treningu. Trzeba nastawic sie psychicznie na ból. Trzeba byc psychicznie przygotowanym do podejscia pod ciezka sztange i nie obawiac sie, ze zostanie sie przygniecionym ciezarem. Trzeba miec pelne zaufanie do swojej sily, ze jest sie w stanie udzwignac sztange, niezaleznie jak bedzie ciezka. W silowni nie ma miejsca na strach. Jezeli ktos boi sie ciezaru, nigdy go nie podniesie.
Innym aspektem pracy umyslowej jest ciagle ocenianie tego, jak cialo reaguje na trening. Jezeli nie osiaga sie oczekiwanych wynikow z jednego cwiczenia, nalezy spróbowac robic inne. Jezeli przyrosty nie nastepuja wtedy, gdy robi sie serie z mala iloscia powtórzen, nalezy spróbowac wiekszej.Jezeli robi sie serie z duza iloscia powtórzen i nie ma rezultatów, nalezy zwiekszyc ciezar a ilosc powtórzen zmniejszyc.
Gdy sie trenuje, powinno byc widac postepy. Jezeli ich nie ma, oznacza to problem. Nalezy zastanowic sie co jest nie w porzadku. Nie wolno tracic kilku miesiecy czy roku bezproduktywnie machajac ciezarami i nie robic postepów. Jezeli chce sie posuwac do przodu, nalezy stale dokonywac oceny i wprowadzac niezbedne zmiany. To jest koniecznoscia, jezeli mysli sie o sukcesie. Samo machanie ciezarami nie przynosi nic dobrego. Ruch sam w sobie nic nie znaczy. Nalezy zdawac sobie sprawe z tego co sie dzieje.
Pozytywne podejscie i wiara w swoje umiejetnosci jest absolutnie niezbedna, by uzyskac wszystko co jest mozliwe. Jezeli uwaza sie, ze jest sie w stanie osiagnac maksimum to sie je osiagnie. Jezeli jest sie przekonanym o tym, ze jest to poza zasiegiem mozliwosci, to z pewnoscia tak bedzie, niezaleznie od programu, rodzaju cwiczen, ilosci i jakosci branych suplementów czy medykamentów.
-Tak wiec nalezy byc pewnym, ze wszystkie postawione sobie cele stana sie rzeczywistoscia. Nic wówczas nie bedzie moglo Ci stanac na przeszkodzie-
2. ..::PORADY::..
Zacznij od oceny swojego potencjalu. Gdyby starczyly tylko dobre checi, wszyscy bylibysmy mistrzami. A poniewaz tak nie jest, to znaczy, ze nie kazdy ma odpowiednie uwarunkowania genetyczne, aby osiagnac sukces w zawodach kulturystycznych. Ocena wlasnego potencjalu w kulturystyce jest o wiele trudniejsza niz w innych dziedzinach sportu. Na przyklad, gdy przed lat po raz pierwszy zobaczylem zdjecie Franka Zane, nie uwierzylbym, ze on kiedys zdobyl tytul Mr. Olimpa, i to kilkakrotnie. A gdy Franco Columb po raz pierwszy wyszedl do silowni, nikt nie sadzil, ze na w ogóle szanse w kulturystyce. Jego rece, nogi i tors byly zbyt krótkie, wydawal sie zupelnie nie nadawac do budowy wspanialej sylwetki. A jednak obaj podbili swiat. Jesli wiec wczesnie dokonamy prawidlowej oceny swojego potencjalu, mozemy ruszyc z miejsca. W kazdym sporcie trudno przedrzec sie na szczyt. Jeszcze trudniej jest tam dotrzec, jesli natura nie obdarzyla nas hojnie zdolnosciami i potencjalami, ale nie mozna przesadzic sprawy twierdzac, ze jest to niemozliwe. Po prostu w takim wypadku podejmujemy wieksze ryzyko, pietrza sie przed nami przeciwnosci. Ale to tylko statystyka i bardzo niewielu powaznych sportowców zaprzata sobie glowe cyferkami.
Jesli patrzac w lustro widzisz szerokie ramiona, waska talie, dlugie rece i nogi, jesli do tego jestes gotowy poswiecic wiele i trenowac ciezej, niz wszyscy, to masz wszelkie dane, aby cos osiagnac. Jesli zas przypominasz Franco krótkimi rekami, nogami i torsem, ryzykujesz, ze po pieciu latach treningu nigdzie nie zajdziesz. Dlatego lepiej uczciwie ocenic samego siebie oraz swój potencjal i postanowic, czy warto...
..::Trenujemy z glowa::..
(tego to chyba nikt już nie stosuje)
Jest to temat, którego w zasadzie nie powinienem poruszac, ale ostatnio kilka razy przekonalem sie, ze przeceniam inteligencje niektórych kulturystów. Spokojnie pokonalem kolejne klatki schodowe za pomoca stepera, kiedy uszu mych dobiegl jakis podejrzany szelest, który wyraznie pochodzil od wspinajacego sie po sciance goscia o twarzy kolorem przypominajacej twarz mlodego Apacza. Po okolo 20 minutach, gdy studzil organizm spacerujac w malych kóleczkach z rekami na biodrach, spytalem go, co to za szelesty. On podciagnal koszule i zobaczylem obcisly gumowy strój. To spowodowalo, ze przypomnialem sobie wielu sportowców, którzy w celu osiagniecia idealnej sylwetki stosowali rózne bezmyslne metody.
..::Martwy ciag::..
ile juz razy slyszales ostrzezenie: "Podnos nogami, nie plecami."? Dzieje sie tak dlatego, ze twoje plecy sa podatne na kontuzje a ich rekonstrukcja jest dluzsza niz kazdej innej czesci ciala. Wiec jesli zabierasz sie do tego cwiczenia, lepiej upewnij sie, ze jestes dobrze rozgrzany i ze wykonujesz ruchy poprawnie. Nigdy nie podbijaj ciezaru. Zawsze wykonuj ruch plynnie.
..::Pas::..
uzywaj go tylko wtedy, gdy naprawde trzeba. Nie nosi sie go, bo jest ladny. Pasy powoduja zwiekszona presje na jame brzuszna, która pomaga ledzwiom ustabilizowac pozycje tulowia. Zbyt czeste korzystanie z pasa powoduje, ze slabna dolne miesnie grzbietu i uzalezniaja sie od sztucznie zwiekszanego wsparcia. Pas jest zbedny podczas uginania przedramion na biceps, prostowania tricepsu i wielu innych cwiczen, wiec lepiej go zdjac gdy nie jest niezbedny.
..::Opaska na glowe::..
chcesz miec szyje tak wielka, zeby ludzie mysleli, ze bary zaczynaja ci sie od samej brody? Naprzód, Herkulesie! Ale rób to z glowa. Szyja, podobnie do dolnego grzbietu, jest równiez podatna na kontuzje. Nie widze przeciwwskazan dla noszenia opaski na glowe z obciaznikiem w celu wzmocnienia szyi pod warunkiem, ze cwiczenie wykonujesz powoli i plynnie. Chociaz z drugiej strony "plastikowy kolnierzyk" tez poszerza szyje!
..::Ramiona::..
Obok klatki i pleców, kulturysci zawsze uwazali masywne ramiona za czesc ciala robiaca najwieksze wrazenie, za oznake naprawde nieprzecietnych rozmiarów i sily. Kiedy zaczynalem trenowac studiowalem fotografie kulturystów i najbardziej przykuwal moja uwage olbrzymi biceps. Reg Park, Bill Pearl i Serge Nubret byli znani ze wspaniale porozwijanych rak. Pamietam, ze przegladalem wszelkie czasopisma strona po stronie, szukajac przykladów wyrózniajacych sie bicepsów i slubowalem sobie, ze kiedys moje rece tez tak beda wygladac. W koncu stalam sie slawny z powodu olbrzymich, ostro podniesionych dwuglowych ramienia. Moja reka mierzyla w obwodzie 50cm, kiedy mialem jeszcze 19 lat i rozwijalem ja dalej, az w szczytowej formie osiagnalem 56cm. Malo jest rzeczy tak cieszacych oko u kulturysty jak ramiona na 45-50cm.
OK TO CHYBA TYLO, WIEM, NIE WNIOSŁEM NIC NOWEGO, !ALE! TO SĄ SŁOWA ARNIEGO, PODOBNO Z ARCHIWALNEGO NUMERU: Gazeta "Arnold S." - wydanie kolekcjonerskie ; strona 44 ;) Wszystko o motywacji - PODOBNO - podkreślam!!
Warto sięgnąć czasami do zakurzonych starych gazet... .
Pozdro!
Zmieniony przez - Suchy. w dniu 2005-01-03 23:34:20
BĄDZ SILNY, BĄDZ WIELKI, BĄDZ SZEROKI
**Abonent Działu Trening** koniecznie looknij http://www.insomnia.pl/temat169008/
Krzysztof Piekarz
_YaKuZa_
sweter
gnievko
turok16
