papierosy i alkohol

jak wpływają na miesnie.. pytanie proste

i odpowiedz prosta - negatywnie
Nie ulega watpliwosci, ze papierosy i alkohol szkodza i zaklucaja poprawne funkcjonowanie organizmu. Poczytaj sobie sajty o skutkach ubocznych alkoholu i papierosow, a bedziesz wiedzial dokladnie.
Papierosy wplywaja negatywnie przede wszystkim na zdolnosci wytrzymalosciowe twojego organizmu, przyczyniaja sie takze do zwiekszenia zapotrzebowania na antyoksydanty [szczegolnie witamine C]. Rowniez poprzez palenie czesto traci sie apetyt, dzieki czemu jestesmy narazeni na wiekszy katabolizm miesni i nie dostarczamy budulca organizmowi.

Alkohol, min hamuje anabolizm bialek, dziala odwadniajaco.... mase rzeczy mozna pisac szczegolnie te, ktore wplywaja posrednio..

Nalezy pamietac, ze wszystko jest trucizna - i tutaj decyduje tylko dawka. Jestesmy ludzmi i jak lubisz sobie czasami i w umiarkowanych ilosciach wypic to nie widze wiekszych przeszkod.
Mozesz np. pic kieliszek wina dziennie w celach prozdrowotnych

Rowniez zdecydowanie odradzam, alkohol obciaza watrobe, przyczynia sie do katabolizmu bialek ustrojowych,
Ale jak Anar pisal w malych dawkach nie zaszkodzi

Co do papierosow to sa one przyczyna wielu niedoborow witamin, zmniejszaja wydolnosc pluc i posrednio przeszkadzaja w treningu(np: w przysiadach trzeba duzo powietrza, wiec przy zmniejszonej wydolnosci pluc bedzie ciezej)

Ja chciałbym przedstawić sprawę z nieco innej strony. Mianowicie nie każdy chce trenować na poziomie wyczynowca i nie każdy musi być znowu takim ascetom, aby pić kieliszek wina do kolacji. Oczywiście szkodliwość alkoholu i nikotyny jest niepodwarzalna i wartoby się tych nałogów wyzbyc. Dex99 pytał o wpływ tych użwek na mięśnie i powiem tylko tyle ile wynika z mojego doświadzczenia z alkoholem ( papierosów nie pale). Otóż moim zdaniem mówienie i pisanie o jakiś wielkich spadkach po alkoholu jest zdrową przesadą. Zarówno w te jak i tamte wakacje pozwalałem sobie na dość wiele w tej kwestii i mimo to większych spadków nie odczułem ( ani waga tego nie pokazała, ani lustro). Paradoksalnie mogę powiedzieć, że dużo bardziej nażekali ci którzy pili alko od przypadku do przypadku (powiedzmy raz na miesiąc). Wydaje mi się że organizm przezwyczaja się do alkoholu i z czasem po prostu łatwiej sobie z nim radzi. Dlatego moim zdaniem w okresie wakacyjnym należy korzystać z życia. Sam tak robie. Sprawa wygląda inaczej, gdy w wkraczam w określony cykl treningowy wtedy już nie pozwalam sobie na zbyt wiele. Biorąc kreatyne proponowałbym w ogóle na te kilka tygodni zrezygnować z alko. Aby zmaksymalizować przyrosty. Inaczej wygląda sprawa z papierosami, tutaj proponowałbym Ci się wyzbyć tego nałogu. Papierosy palisz codziennie przyczyniając się w sposób ciągły do spowolnienia regeneracji, czy też utraty witamin. Papierosy mogą też znieczulać odruchy głodu co przy treningu na masę może mieć niebagatelne znaczenie. Podsumowując na pewno obie używki spowalniają przyrosty, wszystko jednak jest dla ludzi jeżeli umie się z tego korzystać. A mówienie, że nie możliwe jest posiadanie dużej masy(albo choćby jej utrzymanie) jeżeli pije się alkohol trzeba włożyć między bajki. Sam znam „z widzenia” kilku naprawdę zbudowanych gości którzy sobie go nigdy nie odmawiają i jakoś nie zauważyłem po nich specjalnych spadków.

Papierosy na pewno szkodzą, ale alkohol w pewnych wypadkach... pomaga. Takim wypadkiem jest lampka czerwonego wina, która pozytywnie wpływa na układ krążenia, serce, wolne rodniki itp itd. Już dawno udowodniono, że w celach zdrowotnych powinno się tyle pić. Drugim napojem, niejako wręcz dedykowanym kulturystom jest piwo w dawce 0,5l dziennie. Zawiera podobną ilość alkoholu, co wspomniane wcześniej wino, a do tego witaminę C, która jest wykorzystywana w roli przeciwutleniacza (np. sprawdź sobie etykietę choćby Specjala, a o funkcji wit. C w organizmie chyba nie trzeba pisać), do tego ma sporo witamin z grupy B, trochę węgli no i sporo... wody! Większość ludzi w pogodni za dietą, białkami, węglami, suplementami zapomina, że mięsień w 70% składa się z wody i bez niej nie zbudujesz masy. Piwo doceniono przede wszystkim w chorobach układu krążenia i przewodu pokarmowego z uwagi na jego "filtrujące" organizm właściwości. Pamiętaj, że wszelkie toksyny wypłukujesz właśnie z moczem.

Przy okazji warto wspomnieć, że piwo bezalkoholowe (wiele osób się skrzywi z niesmakiem) jest bardzo dobrym napojem dla sportowców. Jeśli chodzi o alkohol to wino lub piwo w maŁych ilościach (100 ml wina, 0,33l piwa - dla smaku i poprawy trawienia) nie powinno szkodzić (aczkolwiek wielu uważa, że mniej niż 5 piw to szkoda w ogóle gadać).

Jeśli chodzi o papierosy to na pewno szkodzą, aczkolwiek zdarzają się mutanci o niesamowitej wydolności pomimo palenia - ale to naprawdę wyjątki - trudno sobie wyobrazić jaką wydolność mieliby bez tego nałogu. Jednym z takich "mutantów" był Kukuczka - chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego jak wydolność jest potrzebna do poruszania się bez tlenu powyżej 8000 m n.p.m.

Oczywiscie wino gronowe i piwo to napoje alkoholowe wykazujace również pewne wartosci odżywcze. Szczególnie polecam czerwone wino - ok. 200ml/dobe przy posiłkach. W przypadku osób intensywnie trenujacych, napoje alkoholowe moga jednak w okresie powysiłkowym utrudniać proces resyntezy glikogenu i spowalniać anabolizm białek. Jednocześnie alkohol spowalnia proces powysiłkowego wykorzystania rezerw tłuszczowych, co może byc niekorzystne w przypadku osób z nadwaga. Piwo podwyzsza poziom kwasu moczowego - zwiazku który wspólnie z podwyższonym poziomem jonów wodorowych (po wysiłku) moze potęgować uszkodzenie włokien mieśniowych (istotne szczególnie u wytrzymałosciowców). osobiscie trunki alkoholowe polecam albo w dni wolne od treningów, wzglednie nie wcześniej jak 5 godzin po zakończeniu wysiłku. Tygodniowa porcja CZYSTEGO alkoholu nie powinna byc wyższa niz 180g

Czyli przeliczając na piwo - ok. 3,5 l - bardzo dużo

bambo- 3,5l na tydzien, czyli pol litra dziennie. Te 200ml wina to taka lampka wlasnie. Tuz po treningu rzeczywiście alkohol jest niewskazany, ale swego czasu sportowcy lubili nieco wypić przed treningiem. Jak wiadomo alkohol dziala na psychike (mniejszy stres, odczuwalnosc bolu, szybsza akcja serca, rozszerzenie naczyn krwionosnych), co przydawalo sie np. w sportach walki. Generalnie jednak - male jasne wieczorkiem nie zaszkodzi. Byle nie codziennie, by nie popasc w uzaleznienie.

Oczywiscie alkohol jako depresant moze być wykorzystywany w niektórych dyscyplinach sportowych jako środek ergogeniczny głównie w celu uzyskania "odprężenia". Odpowiedni stan odpręzenia jest korzystny w przypadku zawodników uprawiajacych dyscypliny sportowe, gdzie nadmierne podniecenie może wywoływać niepokój lub stres zaburzajac ogólną sprawność (bilard, gimnastyka, szermierka, skoki narciarskie, itp). Alkohol może także obniżac wpływ takich czynników jak nadpobudliwość czy reakcje bólowe, które mogą wpływac ujemnie na optymalne funkcje psychiczne i zmniejszać wytwarzanie energii. Najcześciej wykorzystywany jest w dyscyplinach gdzie wymagana jest precycja i zmniejszenie drżenia rąk (strzelectwo, łucznictwo) Tutaj jednak dawka alkoholu nie powinna byc wyższa niz 15g na 45 min przed planowana konkurencja. W innych dyscyplinach sportowych, gdzie liczy się szybkosć czasu reakcji, koordyncja, równowaga, alkohol moze osłabiać sprawnosć sportową. Również w dyscyplinach wytrzymałosciowych moze pogarszać sie wydolność tlenowa. Nie zaleca sie również picia większej ilosci alkoholu dzien przed startem w zawodach (maksymalnie 25g czystego alkoholu)

Cz wam!
Na temat wina.Wino z czarnych porzeczek,ciemnych winogron,aronii bogate jest w wit.C,żelazo oraz antocyjany,związki o doskonałych właściwościach antyoksydacyjnych.Dla tego uważam że stosowanie wytrawnego wina ciemnego
100-200ml po treningu będzie dodatkową osłoną komórek mięśniowych pred
zwiększoną iliością wolnych rodników,wyprodukowanych w czasie ciężkiego
wysiłku fizycznego.