na poczatek: jestem nowa, ten temat byl pewnie walkowany juz wielokrotnie przez duza liczbe osob... ale ja naprawde potrzebuje pomocy... jestem kobietą, mam 20 lat, 165 cm wzrostu i do wakacji wazylam jakies 60 kg teraz to juz jest okolo 7kg wiecej... i nie to ze siedze caly czas przed kompem ale tez pracuje, do pracy na rowerze.. z pracy tak samo.. czasami jak znajde czas uda sie wyskoczyc na basen.. (co aktualnie jest dla mnie wstydliwe...) problem w tym ze nie moge powstrzymac apetytu na wodzy... uzywalam L-karnityny z ChromoMate ale to tez daje niezbyt dobre efekty.. byc moze problem w tym ze nie mam okreslonych godzin posilkow.. bo nie umiem ich dotrzymac chyba.. problem z dojadaniem miedzy posilkami no i slodycze (totalne przeklenstwo), od 6 lad jestem jaroszką co do tej pory nie bylo jednak problemem... dodatkowy problem to ten ze podczas wakacji mam prace a po wakacjach zacznie mi sie uczelnia i niestety czasu na trening za duzo nie posiadam... chcialabym jesli to mozliwe stracic okolo 7-10 kilo.. problem jest taki ze moze byc klopot z porami.. bo nie mam dnia rozplanowanego ze od tej do tej robie o czy tamto to sie zmienia caly czas... czasem pracuje dluzej, czasem ide na impreze dosc dluga.. aha no i godziny snu tez mam rozne niestety hmmmm czy istnieje jakas rozwazna dieta dla mnie?? mysle ze na jakis trening tez znalazlabym troszke czasu w tygodniu.. rower, rolki lub basen... nie chce wygladu anorektyczki czy cos w tym rodzaju.. chce zdrowo wygladac i czuc sie lzejsza...
pozdrawiam i dziekuje za wszelkie odpowiedzi :)
ps. nie jestem w ciazy ;]