Trening - jaki wybrać?

Witajcie, zastanawiam się obecnie nad zmianą mojego treningu. Obecnie ćwiczę splitem: klatka-biceps / off / nogi / plecy-triceps / off / off. Ćwiczę jak widać 3 razy w tyg. gdzie partia dostaje bodziec tylko raz na tydzień. Trening to klasyczne Heavy Duty - 1 seria robocza do upadku. Obecnie progresuję z treningu na trening przez ponad rok czasu, przetrenowania brak. Przykładowo wykonując 3 serie robocze na klatkę mam domsy ,,zakwasy" przez max 2 dni. Myślałem na treningami w rozkładzie góra/ off/ dół/ off/ fbw/ off/ off. Czy byłoby to lepsze rozgranie? Mam wrażenie że gdybym przy takim ułożeniu zrobił np. fbw to zakwasów by nie było w cale bo to tylko jedna seria, przy góra pewnie max 1 dzień. Jestem naturalny, staż 3,5 roku. Jestem obecnie na w miarę czystej masie +350kcal, 500g wegli, 60g tłuszczy i 200g białka. Czuję się bardzo dobrze i mam dużo siły. Ta zmiana miałaby sens? A może to tylko zniekształcony entuzjazm przez dużą siłę i dobre samopoczucie?

Można by powiedzieć, że lepsze jest wrogiem dobrego i jeśli w Twoim przypadku tak jak trenujesz teraz się sprawdza, jest progres ciężarowy i masowy to nie ma za bardzo co kombinować. No chyba, że chciałbyś po prostu zdobyć więcej doświadczenia w komponowaniu planów treningowych.

Taki podział treningu jak wrzuciłeś jest całkiem spoko, jak mam 3 dni treningowe do dyspozycji to najczęściej podobnymi podziałami trenuję, choć ja preferuję podział push/pull/fbw, ale to jest zasada podobna więc jak najbardziej możesz stosować taki podział.

Przy czym szczerze mówiąc jak bym był na Twoim miejscu to bym kombinował tylko wtedy jak by faktycznie pojawił się jakiś przestój w wynikach czy też w progresie sylwetkowym.
Na ten okres masz idealne przyrosty i tutaj jest na prawdę świetnie. Jak progresujesz przez rok bez zastoju to jest na prawdę wyjątkowa sytuacja. W przypadku przyrostów masz 10kg w 7-8 miesięcy to są na prawdę rewelacyjne przyrosty jak na taki okres czasu, a poziom tkanki tłuszczowej wzrósł w granicach błędu pomiaru.




Zmieniony przez - rion10 w dniu 2025-02-18 16:27:50

Kurde, skoro progresujesz, dobrze się czujesz, to po co zmieniać?

Z ciekawości, cały rok progresu na jednym planie? Jak to wygląda w obwodach i w sile liczbowo?

Chyba, że po prostu chciałbyś zmienić plan tak o.

Miałem podobny temat, też chciałem ćwiczyć dwa razy w tygodniu każdą partię i zmieniłem trening A/B e2d na góra/dół/off/góra/dół/off/off i jestem zadowolony.

Ale nie robiłem heavy duty, tylko objetościowy.

Z tego co się dowiadywałem, to bodziec dwa razy w tygodniu może być lepszy dla naturala niż raz w tygodniu.

Zastanawia mnie tylko czy wyrobisz na HD. To jednak jest ciężki trening.

Włóczykijek

Kurde, skoro progresujesz, dobrze się czujesz, to po co zmieniać?

Z ciekawości, cały rok progresu na jednym planie? Jak to wygląda w obwodach i w sile liczbowo?

Chyba, że po prostu chciałbyś zmienić plan tak o.

Miałem podobny temat, też chciałem ćwiczyć dwa razy w tygodniu każdą partię i zmieniłem trening A/B e2d na góra/dół/off/góra/dół/off/off i jestem zadowolony.

Ale nie robiłem heavy duty, tylko objetościowy.

Z tego co się dowiadywałem, to bodziec dwa razy w tygodniu może być lepszy dla naturala niż raz w tygodniu.

Zastanawia mnie tylko czy wyrobisz na HD. To jednak jest ciężki trening.

Od połowy sierpnia 2024 przytyłem 10kg. W bicepsie doszło 2cm (starałem się utrzymać widoczną żyłe), w klatce 4cm, w udzie 5cm. Mierząc kaliperem w pasie przyszły 3mm ok. Mam wrażenie że mógłbym więcej przybrać w obwodach, ale może to nieprawda i obecny wzrost jest fajny. Trening był zmieniany, ale nie z powodu stagnacji a z powodu zmiany tak o, ze zwykłej chęci sprawdzenia ,,a może tutaj będę miał lepsze czucie". Są ćwiczenia które robię cały czas od 1,5r. np rozpiętki na maszynie, albo wyciskanie. Progres jest prawie cały czas tam, wcześniej miałem raz na jakiś czas tygodniowy zastój, ale to z powodu słabej diety - jadłem po 300g węgli i 130g tłuszczu, żarcie było przetworzone słabo się czułem na treningach. Stricte siłowych wyników z przed roku mam mało bo zapisuje to w excelu, po prostu aktualizuje by wiedzieć ile muszę zrobić więcej na następnym treningu. Tzn. dziś zrobiłem 7 powtórzeń, zapisuje w excelu 7 pwt. a za tydzień wiem że muszę zrobić conajmniej 8 jeśli dam radę. Obciążeniowo nie dodaje więcej niż 10%, raczej to okolice 5%. Mam zapis z przed roku odnośnie rozpiętek na maszynie butterfly to z 60kg rok temu zrobiło się 92kg teraz



Zmieniony przez - Bowtedyczuje w dniu 2025-02-17 08:48:31

Zmieniony przez - Bowtedyczuje w dniu 2025-02-17 11:48:27

Z tego co rozumiem, progresujesz liniowo.
Może poczytaj o periodyzacji treningowej.

Co do obwodów, to zależy skąd startujesz, jeżeli urosło z 32 na 34 na łapie to żaden wyczyn, ale jeśli już z 40 na 42 to już nieźle.

Organizm też ma swoją granicę, w pewnym momencie będzie zwalniać a ż osiągnie swój koniec.

A co do zmian treningu, myślę, że to kwestia indywidualna. Nie każdy trenuje tak samo a jeden i drugi przecież rośnie.

Włóczykijek

Z tego co rozumiem, progresujesz liniowo.
Może poczytaj o periodyzacji treningowej.

Co do obwodów, to zależy skąd startujesz, jeżeli urosło z 32 na 34 na łapie to żaden wyczyn, ale jeśli już z 40 na 42 to już nieźle.

Organizm też ma swoją granicę, w pewnym momencie będzie zwalniać a ż osiągnie swój koniec.

A co do zmian treningu, myślę, że to kwestia indywidualna. Nie każdy trenuje tak samo a jeden i drugi przecież rośnie.

Biceps z 37 na 39cm, klatka z 113 na 116.5 , udo z 60 na 65. Kiedyś miałem nawet 43cm w bicepsie, ale to była po prostu ulana łapa. Wiadomo, progres na tym etapie nie jest jakiś szybki, dlatego często się zastanawiam czy może mogę coś zrobić by był szybszy. Mówię, starałem się utrzymać cały czas widoczną żyłę na bicepsie i to się jak na razie udało. Na razie pozostanę przy liniowej progresji, sprawdza się to u mnie od początku, pewnie za parę lat będę rozważał zmianę, jeśli oczywiście pojawi się problem. Tak czy siak dziękuję za wcześniejsze odpowiedzi

Według mnie plan treningowy rozdzielny, wykonywany trzy raz w tygodniu nie będzie dobrym rozwiązaniem. Warto jest aby największe partie mięśniowe, czyli plecy i nogi były zaangażowane w pojedynczych sesjach treningowych. Inaczej zawsze coś będzie kulało, lub też będzie przeładowane. Układ nerwowo-mięśniowy dostanie już mocno w kość po treningu pleców, żeby jeszcze wykonywać na tej sesji treningowej inną partię mięśniową. Sugeruję wprowadzić kolejny dzień treningowy lub też pomyśleć o innym systemie.