Kupna polędwica z indyka raczej nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych wędlin... Chyba że kupujesz jakąś bez konserwantów. Generalnie unikałabym wszelkich wędlin, a szczególnie mając IBS (nawet zaleczony), ze względu na szkodliwe chemikalia i dużą ilość soli tam dodawane. Wybieraj własnej roboty gotowane, duszone, pieczone (nie
przypalone) mięso. Niestety w dzisiejszych czasach wędliny to jedne z najgorszych dla jelit produktów.
Bazujesz na dobrych produktach, tylko nie wiadomo bez dokładnej rozpiski w jakich proporcjach ich używasz, czy są tam tłuszcze omega3 (i ile).
Możesz używać też półtłustego/pełnotłustego nabiału w umiarkowanych ilościach - on też ma swoje zalety, bo np.bakterie fermentujące go wytwarzają korzystne dla jelit związki chemiczne z tłuszczu, a niewielka ilość tłuszczu nasyconego w diecie nie jest wbrew mitom niezdrowa. Ważne tylko, żeby nie było go zbyt wiele.
Jako nośnik "żywych kultur bakterii" nabiał fermentowany jest doskonały.
Suplementy, które wymieniłeś warto brać, (berberynę tylko kilka tygodni i przerwa), prócz tego w miesiącach zimowych wit.D3, a cały rok kwasy omega 3 z EPA i DHA o ile nie jesz dużo tłustych ryb.
Możesz wypróbować kreatynę (jeżeli jelita będą dobrze tolerowały, to stale można suplementować).
Jeszcze przychodzi mi do głowy do rozważenia maślan sodu, bo użytkownicy chwalą za b. pozytywny wpływ na jelita.
Jeśli chcesz i czujesz potrzebę, to możesz wrzucić jakiś adaptogen dla lepszej regeneracji.
MgB6, cynk, wit.C w małych dawkach uzupełniająco do diety, resweratrol, kurkuminę albo sylimarynę dla zdrowia wątroby...
To chyba takie najprzydatniejsze opcje przy aktywności fizycznej i na redukcji.