Brudnopis treningowo - refleksyjny

To musi mieć tam grubo napsute w tym barku. Bez operacji pewnie ani rusz. To są właśnie niestety ciemne strony sportu. Im wyższy poziom tym potencjalna kontuzja większa w skutkach.

Dawno nic nie pisałem.

Aktualnie solidnie uszkodziłem sobie klatkę na wczorajszym treningu. Jest mocno naciągnięta i pewnie też ileś tam włókienek się wewnątrz zerwało. Na szczęście nie ma tego jakoś kolosalnie dużo, bo nie ma krwiaka widocznego. A wszystko się stało w przedostatniej serii wyciskania sztangielek na skosie, kiedy robię już regresy i pompuję klatkę po 12-16 powtórzeń. Ciężar solidny (48 kg sztangielki) więc i zabolało solidnie przy 12 powtórzeniu. Nie dałem rady później już nawet zrobić bicepsów bo bolało jak cholera. Rozmasowałemto sobie solidnie pistoletem do masażu. Jest lepiej ale boli. Także myślę, że na jakiś czas część ćwiczeń będę mógł robić śmiesznymi ciężarami tylko. Starość nie radość niestety.

Z lepszych newsów w tym tygodniu w siadach będzie już w roboczych seriach 160 kg 5 x 5 powtórzeń (chyba, że ta klatka będzie utrudniała trzymanie sztangi - a może tak być). Kusi mnie żeby kupić taśmy na kolana i zobaczyć ile dam radę w nich siadać na 2-3 powtórzenia, ale z drugiej strony boję się o kolano i o czwórkę w lewej nodze. Zobaczymy co przeważy - strach czy ciekawość.

Night - wychodzi na to, ze tylko joga Ci zostaje w 2023:)

No wygląda na to, że trzeba mocno na siebie uważać. Duże ciężary jednak z wiekiem się stają coraz bardziej ryzykowne. Przykre, bo ja lubię takie treningi. O wiele bardziej niż pompowanie mięśni i zabawę z metodami intensyfikacyjnymi.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-01-03 12:57:34

Trzymam kciuki, zeby dało się jak najszybciej wrócic do tego co daje fun.
A mała joga na pewno pomoże:)

Jak ktos lubi ciezar i takie zabawy z ciezarem to niestety joga go nie zadowoli :)

No Night niezly regres sztangielkami 48kg Obys szybko wrocil do gry po tym naderwaniu.

A z wiekiem to fakt, ryzyko kontuzji wieksze, ja tez staram sie bardzo uwazac i tyle razy juz sobie obiecywalam ze jak mam gorszy dzien to nie robie na maksa, albo jak czuje przy 9-10 repie ze cos ciagnie za bardzo, to nie robie 11-12 zalozonych repow, zeby nie kusic losu, ale jak przychodzi co do czego to i tak jakas logika odchodzi i czesto robie dalej mimo ze wcale nie powinnam :)

najgorzej że tu się czułem świetnie. Wszystkie serie robocze z największymi klamotami poszły jak po maśle. W regresach też początek super - bez jakiegokolwiek bólu. Aż tu nagle przy takim 12 z 15 powtórzeń (bo tyle planowałem zrobić) tak mnie dziabnęło w mięśniu, że szok. To jest najgorsze że to było całkowicie niespodziewane i nic tego dnia nie sugerowało że może być lipa.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-01-03 14:08:52

No tak, w takiej sytuacji to nie dalo sie tego przewidziec ani zapobiec.

Zapomniałem jeszcze napisać że mój znajomy Ukrainiec któremu pomagam wywalczył brąz na Mistrzostwach Świata w Armwrestlingu na lewą rękę - to już jakiś czas temu było. Jakaś tam moja cegiełka w tym jest. Teraz pracujemy dalej nad ogólną poprawą siły, żeby za rok był medal z wyższej półki.

Jest potencjał - wystarczy że siłowo będzie mocniejszy i powinien ugrać więcej.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-01-03 14:17:40

Startował w MASTERS MEN LEFT 70 KG

tu są oficjalne wyniki:
https://pl.armpower.net/article/6484/official-scores


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-01-03 14:21:41