[BLOG] GUBAN

trzymam kciuki żeby udało się utrzymać założenia ja też u siebie miałem, ale w hotelu na miejscu okazało się że siłownia "closed" to jak to u mnie bez treningów to nie chce mi się mocno trzymać michy i poszalałem z jedzeniem.... chociaż od trzeciego dnia miałem już tak dość tego całego urlopu (mój pierwszy taki z typowym "leżeniem" poza spacerami) że na śniadanie tylko owsianka

DJ_DoDo

trzymam kciuki żeby udało się utrzymać założenia ja też u siebie miałem, ale w hotelu na miejscu okazało się że siłownia "closed" to jak to u mnie bez treningów to nie chce mi się mocno trzymać michy i poszalałem z jedzeniem.... chociaż od trzeciego dnia miałem już tak dość tego całego urlopu (mój pierwszy taki z typowym "leżeniem" poza spacerami) że na śniadanie tylko owsianka

Ja robię w urlop dieatbrek+ roztrenowanie więc bez treningu . Takie założenie jest od początku całego cyklu redukcyjnego , w sumie pod wakacje tak zrobiłem redu żeby zdążyć i zrobić właśnie w urlop roztrenowanie . Po wakajakch zależy od tego czy mocno najdzie woda to robię sobie albo dieatbrek i wracam do treningów , albo cofam się na 2 tyg na -300 i po dwóch wbijam na nowo na 0 i zaczynam masę . Wszystko wyjdzie w praniu

Kolacyjka.

guban1988

DJ_DoDo

trzymam kciuki żeby udało się utrzymać założenia ja też u siebie miałem, ale w hotelu na miejscu okazało się że siłownia "closed" to jak to u mnie bez treningów to nie chce mi się mocno trzymać michy i poszalałem z jedzeniem.... chociaż od trzeciego dnia miałem już tak dość tego całego urlopu (mój pierwszy taki z typowym "leżeniem" poza spacerami) że na śniadanie tylko owsianka

Ja robię w urlop dieatbrek+ roztrenowanie więc bez treningu . Takie założenie jest od początku całego cyklu redukcyjnego , w sumie pod wakacje tak zrobiłem redu żeby zdążyć i zrobić właśnie w urlop roztrenowanie . Po wakajakch zależy od tego czy mocno najdzie woda to robię sobie albo dieatbrek i wracam do treningów , albo cofam się na 2 tyg na -300 i po dwóch wbijam na nowo na 0 i zaczynam masę . Wszystko wyjdzie w praniu

Bo po to jest urlop żeby mieć gdzieś kalorie i ćwiczenia , tydzień lub dwa totalnego OFF oczywiscie bez podejscia typu że jest urlop to jem jak świnia ale jednak trzeba odpocząć

Nie będę liczył , jadł na oko ale sniadania i kolacje bez wykupionego pakietu.

I po wyjeździe , pogoda średnio 50/50 , jedzenie nie liczone , ale waga utrzymana więc nie podeszła nawet woda. 3 posiłki z głową , jedynie co białko pilnowałem na oko i dobijalem z wpc sobie . Ale tak pełen luz. No nic ruszam z masą , myślę że ok 10 tyg masy i zobaczymy żeby nie ciągnąć za długo a dawać nowe bodźce , nowe sygnały , częstsze zmiany . Plan mam mały ale co wyjdzie zobaczymy . Teraz trening objętościowy będzie , izolacje na maszynach 10 -15 ruchów , wilostawy 6 - 8 . Mam plan też dać cykl siłowy w tym roku.

dobre wieści jak urlop udało się grzecznie przetrwać, aczkolwiek jak pogoda nie dopisuje to trudniej utrzymać się w ryzach ciekawy jestem jak ta masa teraz przejdzie

Byłem też z młodym swoim także się nie nudziłem . No ja też , mam taki plan po ok 10 -12 tyg masa i później agresywny minicut. Taki cel na ten rok , nawet jeśli będzie szło ok , to minicut wprowadzam żeby nie ciągnąć w miesiąlach masy. Zobaczę , plan mam na cały rok a co wyjdzie ? Się okaże.

Oho , tydzień po wakacjach i co mamy ? A mamy to że postanowiłem wejśč do 0 w dwóch ruchach po 300 kcal co 2 tyg ale ... Co się stało po dodaniu pierwszych 300 po pierwszym tyg ? Waga minimalnie w dół , troszkę namieszałem w treningu i może to jeszcze dało jakiś efekt w postaci docięcia. Trening jest bardziej intensywny w sposób skrócenia przerw do jednej minuty i ciężaru takiego żeby zrobić 6-8 powt. Wyjątkiem są dipy i płaska które chce robić 4-6. W takim razie nie zostaje nic innego jak nie czekać kolejnego tyg i dodanie kolejnych 200-300 i dalszą obserwacja .

takie rzecyz lubią sie dziać po dodaniu kcal, raz że organizm się odżywia, a dwa mamy więcej energii to pomimo deficytu te treningi wchodzą mocniejsze przez lepszą regenerację