Wybór celu treningowego

Trening dołu ciała jest podstawą i bez względu na wykonywany zawód, nie widzę sensu w tym, aby go pomijać w swojej aktywności fizycznej. Wraz z czasem wyjdzie to tylko na minus. Możesz oprzeć go np. tylko na siadach w większej ilości serii, ale nie eliminować całkowicie. Wykonując przysiady wzmacniacz nie tylko mięśnie nóg, ale też głębokie brzucha, stabilizujące sywketkę. Jest to podstawa.

https://potreningu.pl/artykuly/odchudzanie/czy-podczas-redukcji-warto-trenowac-nogi-7107

https://potreningu.pl/artykuly/trening/3-powody-dla-ktorych-powinno-sie-trenowac-nogi-3255

Jw co ma dekarz do nog?to co ja jako magazynier gdzie robie 20tys kroków mam nie robić nog?

Ano ma przede wszystkim to że potrafię cały dzień chodzić z dwoma paczkami dachówek które ważą 40 kg po dachu który ma 40 stopni i to tak jakbyś śmigał cały dzień po schodach z 40 kilogramami na plecach. Przemyśle to może faktycznie te siady wrzucę. A reszta jak według was wygląda?

Zaxxny

Ano ma przede wszystkim to że potrafię cały dzień chodzić z dwoma paczkami dachówek które ważą 40 kg po dachu który ma 40 stopni i to tak jakbyś śmigał cały dzień po schodach z 40 kilogramami na plecach. Przemyśle to może faktycznie te siady wrzucę. A reszta jak według was wygląda?

Ciężka prac to fakt ale to nie jest powód aby dlatego rezygnowac z treningu nóg bo to całkiem inne przeciążenia , ponadto ćwiczone nogi na siłowni wzmocnisz w odpowiedni sposób przez co zauważysz lepsza wydolność w pracy plus twoje stawy będą bardziej chronione przed kontuzjami , Nogi to fundament i warto je ćwiczyć szczególnie jak ktoś cieżko je eksploatuje na codzień

Moja aktualna aktualizacja. Zaczynałem od 3k kcal od 15 stycznia. Aktualnie od dwóch tyg jestem na 2800kcal. Załączam zdjęcie do oceny ponieważ mam zamiar od poniedziałku zjechać do 2600 ponieważ kroi mi się delegacja gdzie ciężko będzie michę trzymać a tymbardziej treningi więc wiedząc że zejdę z treningów z 4 do 2 planuje przyciąć kcal. Co o tym sądzicie? Jeśli chodzi o progres po odpuście to waga poszła zdecydowanie ma plus ale wydaje mi się ze sylwetka również chociaż może się mylę i dlatego piszę. Waga z poprzedniego zdjęcia była w granicach 80 aktualnie jest 84 i myślę że jest to spowodowane zbyt Agresywną końcówka poprzedniego cyklu redu. Zaznaczę iż obwód w pasie się nie zmienił a i reszty ryż zbytnio nie zauważyłem jedynie wiesze zaangażowanie w treningu plus większe nabicie czego może nie widać po zdjęciu które załączam. A wy co sądzicie?

Zdjęcie mało wyraźne i nie widac wielkiej różnicy do tych z poprzedniej strony , co do twojego obnizenia kalorii to ma to sens bo skoro jedziesz w delegacje i nie będziesz robił treningów to nie będziesz wydatkował energii więc twoje dzienne zapotzrebowanie z automatu się obnizy . Możesz uciąc więcej kalorii w dni treningowe lub oszacować ile wstępnie spalasz kalorii na jednym treningu i pomonożyć to razy ilosć treningów a następnie sumę rozbić na 7 dni i uciać po równo kalorii na każdy dzień

W zasadzie mogę napisać to samo co pisałem Tobie stronę wcześniej, w swojej wypowiedzi. Zdjęcie jest słabej jakości i nie nadaje się do tego, aby brać je pod uwagę jako jeden z wyznaczników uzyskanych efektów. Sylwetka wygląda bardzo podobnie jak poprzednio. Im niższy jest poziom tkanki tłuszczowej, tym lepszej jakości mięśnie można budować i odwrotnie.

Ilość kalorii w diecie należy odejmować w zależności od uzyskanych efektów, czyli spadków obwodów ciała. Skoro aktywność fizyczna będzie mniejsza przez jakiś czas, to jak najbardziej można zmniejszyć, tak jak napisałeś.

Teraz tak patrzę że jakoś tak chaotycznie to napisałem że nie do końca wiadomo o co mi chodziło. Chodzi mi o to że przez ten niecały miesiąc mimo ujemnego bilansu kalorycznego doszło mi 4 kg i nie bardzo wiem skąd. W pasie teoretycznie albo nic nie ruszyło ewentualnie centymetr w dół zależy jak mierze. Nigdzie nie przybyło No może w łapie trochę ale to też zależy jak mierze i ewentualnie jest to pół centymetra max centymetr. W związku z tym podejrzewam że to zapewne glikogen plus woda ale nie na tyle że gdzieś "spuchlem" a w miarę równomiernie ze większej różnicy mimo wszystko jie widać. Tak sobie to tłumaczę tylko właśnie akurst zbiegło się to w czasie z moim wyjazdem w delegacje gdzie wiem że będę miał mniejsza aktywność fizyczna plus problemy z trzymaniem michy. Michę będę starał się ogarnąć ale wiadomo że nie będzie tak zróżnicowana jak w domu jednakże będę starał się utrzymać kcal. I teraz pytanie czy dobrym pomysłem jest obciąć kcal z 2800 na 2600 na czas wyjazdu czy więcej?

Jeśli chodzi o zdjęcia to wiem że słaba jakość etc ale mieszkam sam i nie ma mi kto cyknąć a lustra które byliby dalej żeby uchwycić całość jakoś lepiej też nie mam bo w zasadzie to moje jedyne lustro