Siemanko !
Dziś wchodzę w nowy tydzień z wyzwaniem .
Mentalnie było ciężko .
Od rana (a właściwie już od wczoraj) w głowie tylko myśl że urlop się kończy i muszę wrócić do pracy
Rano trochę musiałem pomóc matuli przy podwórku więc na śniadanie wleciała mała porcja wątróbki . Nie dobijałem tłuszczu bo apetyt był średni . ( Wątróbka kupiona w sklepie z garażem)
W drodze do domu kupiłem mięso które chciałem upichcić w piekarniku . Niestety tego nie zrobiłem bo tylko myślałem o robocie .
Wziąłem duży kawał kiełbasy i do tego mizeria na śmietanie 36. Polecam taką z dużą ilością pieprzu i czosnku
Zapewne dziś po powrocie do domu chwyci mnie wilczy apetyt . Dlatego już teraz piszę post żeby zamknąć ten dzień jedzenia i już w siebie nie wciskać żarcia na noc .
Ahoj !
Ps . Moja lektura w wolnych chwilach w pracy
Zmieniony przez - PumpIron w dniu 2021-08-09 21:10:49