W dniu wczorajszym nastąpiła u mnie zmiana i przekroczyłem próg siłowni po raz pierwszy od około 2 lat!!!!!
Wcześniej były tylko treningi na mini siłowni na wolnym powietrzu - ale tam była tylko możliwość ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała.
Zaraz napiszę jak wyglądał mój trening wprowadzający, tylko zaznaczę, że po każdym ćwiczeniu dyszałem jak parowóz.
Jednak moja kondycja fizyczna jest na kiepskim poziomie, szczególnie jeżeli robią jakieś wiczenia z obciążeniem.
Mój wczorajszy trening wprowadzający wyglądał tak:
5 minutowa rozgrzewka na orbitreku
3 serie x 15 powt. wspięcia na place stojąc na maszynie
3 serie x 15 powt. uginania nóg leżąc na maszynie
3 serie x 15 powt. prostowania nóg siedząc na maszynie
3 serie x 10 powtórzeń przysiadów z obciążeniem 40 kg (po 2 serii zaczęły mnie już łapać skurcze dwugłowych)
2 serie po 8 powtórzeń unoszenia nóg w zwisie na drążku (planowałem 3 serie ale po drugiej miałem już takie skurcze, że odpuściłem trzecią serię)
3 serie po 8 powt. martwy ciąg ( ciężar 40 kg, 50 kg, 60 kg)
3 serie po 15 powt. wiosłowanie nachwytem w opadzie tułowia ( ciężar 30 kg, 40 kg, 50 kg)
2 serie po 15 powt. ściąganie drążka wyciągu do klatki piersiowej
Następnie regeneracja:
10 minut basen
10 minut grota solna
Dzisiaj czuje się dobrze, tylko nogi mam obolałe