pytanie z cyklu "czy powinienem się martwić"?
Otóż kompletnie nie wchodzą mi ćwiczenia z wolnymi ciężarami - bicepsy, wyciskanie sztangi na ławce poziomej, wyciskanie francuskie. Nie dość, że mam problem z prawidłową techniką (ciężar lata mi na boki np. w przypadku wyciskania), to na dodatek mam problem z progresem ciężaru.
Natomiast kompletnie nie mam tego problemu na maszynach - czy to wyciskanie, brama, czy ściąganie linek czy kierownicy. Wszystko idzie do przodu, jest progres w ciężarze i sylwetce, czuję dobrą pracę mięśni podczas ćwiczeń, rośnie obwód.
Czy spotkaliście się z czymś takim? Co mam o tym myśleć?
Treningi 2 razy w tygodniu, staż na siłowni to 2 lata, z czego ok. rok z planem.