Zasady unikania napadów

ninjak: mistrzu, nie pisz bdur o solówach 10 na 10 - wydajesz mi się mocny zza monitora...

shnosnas i po co takie txt mieszkasz daleko odemnie i to stoi na przeszkodzie przekonać sie jak żeczywiście jest , zreszta ja nie lubie sie bic jesli nie mam powodu jednak to nie znaczy ze sie nie potrafie bic lub sie nie znam na teorii walki wbrew pozorom nie tylko TY jesteś obcykany w tych tematach :P

ninjak: w porządku. Widzisz...byłem w kiepskim nastroju czytając twoją wypowiedź. Jestem przeczulony na tego typu "żarty", ponieważ zawsze się starałem utrzymać jak najwyżej poziom merytoryczny tego działu. Ty się niedawno pojawiłeś i nie wiem, co tak naprawdę reprezentujesz, a moja wypowiedź bazowała na jednej twojej.

Jeśli posiadasz wiedzę teoretyczną oraz praktyczną to staraj się jej tu używać w jak najbardziej poważny sposób. dzięki.

Nie ma sprawy ja też sobie zdaje z tego sprawe ze sie dopiero pojawiłem i wogole sie dopiero zapoznaje z zasadami panującymi więc jak by cio to sorki że troche zaczołem cwaniakowac na początku z czasem sie postaram byc bardziej pomocny niz wkurzający :)-{-<

Ja mam pewna teorie, jesli jest jeden napastnik to może warto zastosowac jakieś swoje techniki a jesli natomiast jest 2 lub więcej to warto zastosowac sprawdzoną od wieków technike zwaną ucieczką :P

Eh... Wszystko to o czym tu piszecie jest bardzo ładne itd., ale żyję na osiedlu i znam obie strony (krojących i krojonych) Powiem prosto - NIE MA SPOSOBU NA UNIKNIĘCIE "AKCJI", bo zawsze znajdzie się silniejszy i bardziej pier**** niż Ty... Takie są niestety realia... Sam nie raz zostałem zaczepiony i "poproszony" o telefon i jakimś cudem tylko raz mnie skroili... System jest prosty ! Patrzysz złodziejowi w oczy i dajesz mu znać, że masz go daleko w du**e !! Dostaniesz w maskę ?? Nie oddawaj jeżeli jest ich więcej niż dwóch !! Jedyny sposób to darcie mordy ile tylko masz siły, a i to czasami zawodzi... POZDRO !!

Nako_Czh: A niech to! Ja bym nie zniósł, gdyby jakis śmieć dałby mi w maskę! Dostałby wtedy sam tak w maskę, że by zdechł! Lać i uciekać, a drzeć ryja to tylko w krytycznych sytuacjach!

Witam.

NaKo_cZh - Mimo wszystko jak stoi obok ciebie 6 kolesi to trudno zachować zimną krew i nie oddać tego co sie ma, szczególnie jak koleś wyciąga nóż (bynajmniej do krojenia chleba) to robi sie wtedy naprawde nieprzyjemnie.
Tak jak napisaliście, nie da sie uniknąć napadów, chyba że nie poruszając sie w ogóle po mieście. Z drugiej strony konkretna morda i postura robią swoje. Około roku temu mojego znajomego szyli z komórki. Co ciekawe okazali sie bardzo rozmowni. Raczyli mu nawet wyjaśnić dlaczego wybrali właśnie jego. Otóż poradzili mu żeby idąc bardziej sie "bujał" jakby to była jego ulica.
Jaki z tego morał?? Na pewno sprawiać wrażenie pewnego siebie, jeżeli sie czujecie na siłach to troche prowokacyjnego, ludzie sobie myślą: "buja sie po osiedlu no to pewnie kogoś zna".
Oczywiście jak już powiedzieliście nie ma w 100% sprawdzonych metod.

Sprawa dotycząca floty. Jak cie kolesie proszą o 40 gr to można dać z samej życzliwości, a można tym i swój tyłek uchronić. Więc ja bym nie ryzykował w******lu dla 40 gr i je oddał.
Jak mnie natchnie to jeszcze jakąś głupote napisze.
Pozdrawiam :)

Najlepiej nosić ze sobą nóz , nunchaku , batona i jak ktoś podejdzie to *** mu w ryj !!! A pozatym trzeba coś ćwiczyć !!!

Barthez: no brawo! Twoja wypowiedź podniosła nas wszystkich na duchu. Napewno od każdego z nas otrzymasz soga.