Efekty treningowe a wzrost

mam takie pytanie, jestem wysoki 196 cm wzrostu i zasadniczo chudy jak szczypior 69 kg, od pół roku w miare możliwości postanowiłem coś z tym zrobić, by wieku 30 lat zacząć wygladąc wreszcie "normalnie" :) rozmawiałem z jednym trenerem kiedyś i stwierdził że ogólnie wysokie osoby mają przesrane, bo jest dużo trudniej budowac mase itp, w pół roku zrobiłem raptem ze 2 kg masy mięśniowej, takze szału nie ma, ale organizm mam taki że ile bym nie zjadł to ta masa stoi, kiedyś przez miesiąc jadłem do oporu i waga nie drgneła, a są tacy że jedzą dwa jajka na kolacje trenują i masa im idzie w góre. Pytanie na co zwróćić uwage przy takim wzroście ? sa jakieś triki, technika itp aby to szło szybciej ? czy po prostu trenowac zgodnie ze sztuką i nie zwracać uwagi na to że jestem wysoki ? moze jest ktoś kto ma prawie 2 metry i podpowie jak to u niego wyglądało w kwestii efektów

Nie ma żadnych trików niestety. Aby budować masę mięśniową trzeba odpowiednio jeść i trenować. Jeśli w pół roku zrobiłeś 2 kg masy to gdzieś leży u Ciebie błąd albo w treningu, albo w odżywianiu. Inną opcją to jest jakiś problem ze zdrowiem, o którym nie wiesz.


Poza tym nie ma magii żadnej każda osoba, która chce wyglądać dobrze, a jest wysoka musi tego mięsa wrzucić na siebie zdecydowanie więcej niż osoba niska. Sam mam prawie 190cm i wiem ile mięśni trzeba wrzucić żeby wyglądać przyzwoicie.

Musisz poprawić dietę i trening, a masa musi iść.

powiem tak, diety zadnej nie ukladalem z kalkulatorem itp, ale zacząlem jeść więcej i pożywnie bez śmieci, dużo jem domowego jedzenia, ziemniaki, kotlety, pierogi, makarony z twarogiem, łosoś, owsianki białkowe ryż z owocami, kasza z sosem. Do tego od czasu do czasu gainer i izolat. Wiecej nie zjem bo mi żołądek nie wytrzymuje za dużych porcji (pełność cięzkość na żołądku itp). Ja generalnie mam szczupłość genetycznie, mój ojciec do 30stki też był jak tyczka, po 30stce troche poćwiczył i urósł dość szybko. Plus mam taki że jestem szeroki w barkach, dość postawny, tylko mięsa mało :)

Ale to tak nie działa, na początku może zmiana nawyków żywieniowych wystarczy i pewne efekty nawet sylwetkowe przynosi, ale to tylko w początkowym okresie treningowym. Później niestety jak nie przysiądziesz do miski i nie dostarczysz odpowiedniej ilość wszystkich składników diety to będziesz stał w miejscu i masy mięśniowej nie będziesz budował.

Takie są prawa kształtowania sylwetki bez względu na to co chcesz osiągnąć musi być dieta odpowiednia i odpowiedni trening bez tego niestety efekty będą marne.

Widocznie to co zjadasz jest niewystarczające aby mieć nadwyżkę kaloryczna . Na początku dieta intuicyjna może się sprawdzać , w dalszym etapie może być gorzej .
Zacznij od policzenia zapotrzebowania kalorycznego
https://www.sfd.pl/-t276436.html 

Jeżeli Twoim celem jest redukcja to dodajesz ok 300 kcal
https://www.sfd.pl/-t1135440.html - Źródła białka w diecie.

https://www.sfd.pl/-t1135648.html - Źródła tłuszczu w diecie.

https://www.sfd.pl/-t1135388.html  - Źródła węglowodanów w diecie.

W rozkładzie makroskładników na początek przyjmujesz białko 2 g , tłuszcze 1-1,5 g na kg masy i reszta kalorii z węglowodanów

możesz wrzucić jak się odzywiałeś, nieraz się nam wydaje że ejst wszytsko ok, a tak naprawdę to jemy mało, czy produkty słabej jakosci

śniadanie owsianka Scitec 100g bialkowa
drugie śniadanie kabanosy 180 g + chleb lub łosoś 100 g
obiad ziemniaki lub kasza 100g + 2 duże schabowe, warzywa (do oporu pełny talerz :) )
przedwieczorek 100 g ryżu + owoce
kolacja 5 jajek + chleb
do tego w ciągu dnia porcja gainera, to tak z grubsza na szybko


Zmieniony przez - FOCAL1 w dniu 2020-07-05 17:38:51

Wrzuć do kalkulatora posiłków i licz codzienne posiłki przez co najmniej tydzień.

Robiłeś badania hormonalno-tarczycowe? Badania krwi?

Co do wzrostu: wchodzę Ci pod pachę i też mam problemy z przybraniem na wadze.

Twój trener kłamie:)

Bo nie tylko sama ilość zjadanych kcal ma znaczenie ale też jakość i higiena życia.

Dużo stresu + zarwane nocki=kortyzol wywalony w kosmos razem z prolaktyną.

oprócz jajek i łososia to słabo z dobrym źródłem tłuszczy w diecie. jak schabowe są tzw domowe to słabo, trzeba popracować trochę nad odpowiednimi produktami w diecie

badania robione wszystko ok. Ja generalnie zaczynałem od zera - sama skóra i kosci wiec moze za szybko chce efektów. Z początku miesiac to ćwiczylem żeby jakkolwiek siłe wyrobić, potem walka z zakwasami itp także pierwsze 2 miesiace to było poznanie techniki i ogólny rozruch. Cóż, pare lat było sporo alko, głownie weekendy ale było. Sporo imprez itp znajomych było 20 a teraz został moze jeden....takze człowiek mądrzeje jak sie zorientuje że zostaje w czarnej dupie a reszta towarzystwa gdzieś znika. Stresu troche było niekiedy, ale melisa załatwiala problem, w sumie to biore ją dość często na sen


Zmieniony przez - FOCAL1 w dniu 2020-07-05 21:10:34

Wielu zaczyna od zera po prostu trzeba z czasem się tym zająć solidniej. Wiadomo, że przy takim standardowym żywieniu Kowalskiego sam trening jest istotny bo generalnie większość osób ma go za mało natomiast jeśli chcemy osiągać jakieś wyznaczone cele treningowe, sylwetkowe to ta micha musi być zdecydowanie lepiej dopracowana bo bez tego ani rusz.

Znajomości i przyjaźnie rzecz w życiu ważna ale niestety się wykruszają, ale jesteś młody możesz sobie formę tyko musisz do tego podejść bardzie poważnie.