trochę wstydzę się o tym pisać, ale potrzebuję odpowiedzi na kilka pytań.
Jestem osobą niepełnosprawną. Posiadam chorobę psychiczną, która powoduje, że źle czuję się w nowych miejscach / w towarzystwie nowych ludzi.
Mój lekarz zalecił mi ponad rok temu w ramach "powrotu do społeczeństwa" chodzenie na siłownię i... zakochałem się w tej formie spędzania czasu. Schudłem w 1,5 roku 23 kg, a taka aktywność dawała mi sporo pozytywnego kopa na co dzień.
Mam jednak blokadę z powrotem na siłownię.
Chciałbym was prosić o odpowiedzenie, jak teraz wygląda wizyta na siłowni?
- Czy witacie się poprzez podanie ręki?
- Co oznacza, że klient ma obowiązek dezynfekcji sprzętu po zakończeniu ćwiczeń (ja ćwiczę głównie na maszynach)
- Czy robiąc rozgrzewkę na bieżni/orbitreku też mam go dezynfekować?
Wiem, że to głupie i infantylne pytania, ale aktywność fizyczna bardzo pomogła mi walczyć z chorobą. Boję się jednak, że w jakiś wygłupie się i zrażę do tej formy wracania do zdrowia, która jest mi bardzo potrzebna.
Mam nadzieję, że ktoś życzliwy napiszę mi, jak wygląda to u niego na siłowni, czy wiele się zmieniło itd..
Pozdrawiam serdecznie