Wyzwanie noworoczne Smarkatej

Paatik to raczej w drugą stronę problem. Jak ciężar mały to krążki mniejsze i trudniej się wsunąć :)

Ja dzisiaj, jak przez cały tydzień, chodzę obolała od zakwasów. Już nawet nie wiem, które są z wczoraj i czy jakieś ze środy mnie jeszcze nie trzymają :D

Ogólnie jestem zadowolona, po raz pierwszy od nie wiem kiedy zaliczyłam weekend bez żarcia na mieście i okazuje się, że można.

A dzisiejsza miska wyglądała tak:

1. jajecznica z 3 jaj, z kiełbasą z piersi kurczaka, do tego pomidory i bułka żytnia.
2. spaghetti z mięsa mielonego z szynki, passaty, z kukurydzą i pieczarkami + makaron
3. pół serka wiejskiego, z bananem, gruszką, masłem orzechowym i cynamonem
4. sałatka z tuńczykiem, cieciorką, cebulą i ogórkiem kiszonym + bułka

kcal 1917, B 137, T 71, W 184


Zmieniony przez - Smarkata1 w dniu 2020-01-12 23:19:52

Paula - juz rozumiem. Taką lżejszą sztangę z mniejszymi talerzami to po prostu da się unieść z jednej strony i wsunąć:)
Ale Autorka dobrze zrobiła angazując Partnera:) Zawsze przyjemniej:)

Paatik, niby przyjemniej, ale partner marudzi, bo go trochę przymusiłam żeby choć dwa pierwsze tygodnie wyzwania ze mną pochodził ;p

A tymczasem dzisiejszy trening prezentował się następująco:

A

1. Mc sumo 12/10/8/6

20/30/35/40

Przyznam, że porównaniu z poprzednim tygodniem, to była przepaść. Na plus. Wprawdzie ciężary nadal niewielkie (a i tak mnie zmęczyły), ale robiło mi się komfortowo i już się tak nie gubiłam.

2. Wyciskanie hantli leżąc 4x10

9/9/9/9

Trochę mi się pomyliło i robiłam po 12 powtórzeń. Jakbym robiła 10 to pewnie dałabym radę zwiększyć ciężar.

3. Przyciąganie linki do brzucha stojąc 3x12

18/23/18

Przy 3 serii musiałam zmniejszyć obciążenie, bo już na starcie było za ciężko.

4a. Wchodzenie na skrzynię z hantlami 3x10

4/6/6

Spoko

4b. Monster walk 3x20

Tym razem wzięłam niebieską gumę, podwójnie.

4c. Burpree 3x10

Wprawdzie tempo zabójcze nie było, no i nie robiłam pompki, to technicznie całkiem okej i dawałam radę. Aż musiałam sprawdzić czy liczba powtórzeń mi się nie pomyliła, bo w porównaniu z zeszłym tygodniem ćwiczenie wydawało się sporo lżejsze.

Staraj się załączać też obciążenia z poprzedniego treningu, (mniejszym drukiem np.) żeby łatwiej można było obserwować progres

missInvincible

Staraj się załączać też obciążenia z poprzedniego treningu, (mniejszym drukiem np.) żeby łatwiej można było obserwować progres

Wiedziałam że u kogoś miałam to napisać i mi umknęło ;) co dwie głowy to nie jedna :)

Okeej, będę wpisywać :)

A tymczasem wrzucam jedzenie z wczoraj i dzisiaj:

13.1.2020

1. kanapki ze schabem, jajkiem, serem żótym, ogórkiem i ketchupem
2. spaghetti z mięsem z szynki, kukurydzą, pieczarkami, passatą + makaron
3. banan, mandarynki, jogurt
4. bułka żytnia, metka tatarska, ogórek, pomidor

kcal 1819/ B 101/ T 72/ W 197

14.1.2020

1. omlet z płatkami owsianymi, bananem, dżemem jagodowym, masłem orzechowym
2. kanapka ze schabem, oscypkiem, papryką
3. gulasz: wołowina, marchew, cukinia, papryka, cebula + ogórek
4. kanapka z szynką, serem i ogórkiem
5. kanapki z metką tatarską, pomidory

kcal 1858/ B 140/ T 60/ W 200

Dzis trochę duzo kanapek, ale głód mnie przycisnął jak obiad się zaczynał dopiero robić

Dzisiejszy trening był taki sobie.Byłam totalnie niewyspana, ale w inne dni już bym nie dała rady iść, więc zmusiłam się dzisiaj, No i poszłam na późniejszą godzinę i trafiłam na tłumy.

1. Przysiad 12/10/8/6

z hantlami: 12,5/15/15/17,5

22,5 / 25 / 30 / 35

No nie dało się zrobić ze sztangą, wszystkie miejsca okupowane przez grupki i następne grupki czekające w kolejce... zrobiłam z hantlami, ale dziwnie mi się robiło.

2. Wyciskanie hantli stojąc 3x12

7/7/8

6/7/7

Całkiem ok, chociaż 8 już cięzko wchodziła na koniec



3. Opuszczanie + invert row 3x10

udało się zrobić inverty na sztandze, okej

4. Pompki 3x max

7/7/7

6/6/5

na podwyższeniu 75 cm

5a. Wykroki chodzone 3x10

hantle 8/10/10

hantle 8/8/8.

5b. Swing 3x15

12/14/16

8/10/10

5c. Scyzoryki z piłką Swiss ball 3x10


Przy wykrokach, pompkach i scyzorykach czułam chyba stare zakwasy na brzuchu i udach, trochę przeszkadzały. W ostatniej serii scyzoryków zaczął mnie boleć dół brzucha po lewej stronie tak, że nie dokończyłam serii, w sumie nadal pobolewa.


Dorzucam jeszcze miskę z dziś:

1. pieczona owsianka: płatki, masło orzechowe, banan, gruszka, jajko, cynamon
2. kanapka z szynką, serem, papryką i kiełkami
3. gulasz : wołowina, marchew, cukinia, papryka, cebula + ogórek + kasza gryczana
4. jabłko, dwie mandarynki
5. leczo: cukinia, papryka, pomidory + kiełbasa z piersi kurczaka + chleb żytni

kcal 1881, B 125, T 51, W 246

No i elegancko że się trochę zmusiłas :) tak się buduje nawyki

Może naciągnęłaś sobie ten brzuch. Czasem jak są te mięśnie bardzo zmęczone i się to odczuwa to warto odpuścić nawet ćwiczenia na nie.