Szacuny
7
Napisanych postów
219
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5131
witam. chcialem zapytac o rzecz zwiazana z pszenica i cukrem w produktach spozywczych. mowi sie ze reakcja organizmu, jak rowniez hormonalna np insulina, czy wzrost poziomu cukru we krwi jest praktycznie taka sama dla pszenicy i cukru. zatem czy mozna postawic na rowni zlo jakie wyrzadzi dla organizmu zjedzenie 100g weglowodanow pochodzacych z pszenicy, np 200g bialego chleba, a 100g ww pochodzacych z cukru, np zelki? czy jednak cos tu bedzie wiekszym zlem? mowimy o wiekszych ilosciach +100g, a nie jakies 10 czy 15
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
to zrób sobie michę owsianki, albo mega omleta, coś na słodko po prostu czy blachę ciasta w wersji fit i próbuj od tej strony, a jak dojdzie myśl, że masz więcej roboty np. z ciastem to Ci przejdzie może część ochoty, mi jak się ciągoty pojawiają to idealnie trening działa, bo "pójdę na trening i wtedy podjem", ale po dojechaniu się na treningu, szkoda tego co się tam robiło i wlatuje jednak zdrowe jedzenie, choć wtedy w większej ilości, ale jak trening gratisowy to nie ma co się przejmowac
Szacuny
3036
Napisanych postów
51767
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
349884
Ani jedno ani drugie nie będzie złem. Jedzenie nie jest czymś czego powinno się bać. Jak odżywiasz się racjonalnie to w jadłospisie jest miejsce zarówno na cukier, jak i na pszenicę (o ile nie masz po niej problemów).
1
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE. KONTAKT: [email protected]
Szacuny
7
Napisanych postów
219
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5131
dzieki za odp:) no tak, to ja rozumiem, po prostu czasem, raz na kilka mc, napada mnie dzien cheata i wtedy plyne z przeroznymi rzeczami i tak sie zastanawiam jak w te dni ograniczyc zlo jakie robie dla swojego organizmu, bo potrafie wciagnac np z 300g cukru w 2h z roznych produktow... oczywiscie sytuacja zdarza mi sie kilka razy w roku, nie wiem czemu, tak mam. potrafie sie obudzic rano i juz wiem ze to bedzie ten felerny dzien i psychika kieruje mnie tylko w strone zlych rzeczy:/
Szacuny
7
Napisanych postów
219
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5131
a naczytalem sie ostatnio jakie spustoszenie robi taka ilosc cukru na raz w organizmie na przeroznych poziomach w naszym ciele i tak pomyslalem czy np pszenica nie bylaby mniejszym zlem, niz cukier...
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
przy produktach wysoko przetworzonych nie ma zbytnio sensu dzielić je na gorsze i lepsze, wtedy po prostu zadbaj żebyś miał to wliczone i aby nie towrzyszyły im tłuszcze trans
Szacuny
9061
Napisanych postów
82756
Wiek
48 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
699879
W prawidłowej diecie redukcyjnej dobór produktów ma ogromne znaczenie. Będąc na deficycie kalorycznym musimy dodatkowo zadbać o to, by dieta dostarczała odpowiedniej ilości witamin, minerałów czy błonnika. Bazować powinniśmy głównie na produktach o niskim stopniu przetworzenia, a jedynie okazjonalnie lub w małych ilościach sięgać po produkty wysokoprzetworzone.Im większy deficyt kaloryczny, tym większą część diety stanowić powinno jedzenie niskoprzetworzone. Im pułap kalorii wyższy, tym większy ułamek diety stanowić mogą dodatki w postaci produktów przetworzonych.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6280
Napisanych postów
76091
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755138
Niestety nie da się określić co będzie gorsze, co wpłynie gorzej na nasze zdrowie, czy kształtowanie sylwetki. Jest to jeden szczegół w kropki morza. W perspektywie miesiąca nie będzie to miało żadnego znaczenia. Tak samo jak jeden odpuszczony trening w miesiącu. Kwestia tego, aby ogół diety był dobrze skomponowany, a nad wspomnianymi oszukanymi dniami aby jednak mieć kontrolę. Z tego co piszesz można wywnioskować, że nie panujesz nad tym, a kontrola w każdym aspekcie naszego życia jest jedną z podstaw.
Szacuny
7
Napisanych postów
219
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5131
tak Domer, przychodzi taki dzien raz na dlugi czas ze glowa wariuje i plyne dosc mocno. nie raz potrafie wrzucic w siebie z 7000kcal w godzine, odczuc najedzenie, mija pol h, a moj mozg kieruje mnie do sklepu po kolejna porcje syfu i nie idzie sie powstrzymac! na co dzien nie mam problemow z jedzeniem, trzymam miche od a do z z waga w reku od kilku lat, taki styl zycia, wiec nic na sile nie robie. jem pepnowartosciowo i zdrowo od rana do wieczora, zero przetworzonego jedzenia, po prostu mnie nie ciagnie, nie chce. ale wlasnie przychodzi ten jeden magiczny dzien raz na +- 2-3mc i plyne tak, ze nie raz koncze na zjedzeniu 1000g ww z czego ok 300, 400g cukru i spora ilosc tluszczy, nie raz i pod 400g. nast dnia mam doslownie kaca jak po wodce od cukru, czuje sie tragicznie i zjadam moze jeden posilek przez caly dzien, gora dwa. no i tak to wlasnie jest...
Szacuny
7
Napisanych postów
219
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5131
najgorsze w tym wszystkim jest to, ze taki jeden dzien w ogole nie zabija mi progresu z sylwetka. czasem podleje woda, ktora nast dnia zejdzie i tyle. i to jest tez takie niefajne, bo mam te swiadomosc, ze poplyne i nic sie nie stanie jesli chodzi o progres. ale mysl o tym, jak zatruwam organizm jest nie do zniesienia, jednak pociag do jedzenia wygrywa. juz nawet mialem mysli, ze metformine ogarne na te dni, zeby jeszcze bardziej uchodzilo to plazem po prostu nie potrafie od jakiegos czasu zjesc np kilka ciastek i zakonczyc, nie da sie, jak juz zaczne to koncze wtedy az oddychac ciezko z najedzenia. nigdy wczesniej nie mialem takich jazd. zaczelo sie to moze z 2 lata temu.