Chwyt w martwym

Pytanie na temat martego ciągu, mam slaby chwyt w lewej dłoni przy 80kg sztanga mi ucieka. Czy dobrym pomysłem będzie kupienie pasków i wzmacnianie chwytu po treningu; wisząc na drążku jednorącz i dwu, trzymanie cieżarów na palcach spacer farmera???

Siła chwytu jest kluczowym elementem wpływającym na jakość naszego treningu. Dlaczego? Bo jak można się skupić na podnoszeniu solidnych ciężarów w martwym ciągu gdy sztanga wymyka się nam z rąk? Wówczas nasze skupienie i koncentracja na treningu przestaje istnieć.

A koncentracja i skupienie w tych najcięższych ćwiczeniach siłowych jest sprawą kluczową dla naszego bezpieczeństwa.

Dlatego tak istotne jest aby wzmacniać chwyt systematycznie, jest on też takim buforem bezpieczeństwa w najcięższych ćwiczeniach, jeśli nie jesteśmy w stanie utrzymać sztangi w dłoniach to może się okazać, że nasz odcinek lędźwiowy kręgosłupa też nie wytrzyma większego ciężaru.

Najlepszym sposobem w początkowym okresie treningów jest samoistne wzmacnianie chwytu wraz ze wzrostem obciążeń treningowych. Czyli progres w ćwiczeniach głównie pull buduje też siłę naszych przedramion to jest bezpieczne.

W późniejszym czasie jak już nasze zaawansowanie wzrośnie i znamy swoje ciało lepiej możemy okresowo używać "polepszaczy" chwytu jak paski treningowe. Jednak do ciężarów w martwym ciągu sięgających 100-150% masy naszego ciała spokojnie powinniśmy utrzymać ciężar w dłoniach.





Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-02-12 14:12:16

Rób martwy ciąg zmniejszym obciążeniem. Po jakimś czasie będziesz miał lepszy uchwyt i zwiększ ciężar.

Robie FBW sakera zaczyłem martwe z 2miechy temu od 50kg teraz doszedlem do 82,5kg-85 i stagnacja + problemy z tym chwytem. Mam zamiar zmienić plan na zaawansowany by progresować jeszcze póki mogę, mniejszy ciężar nic nie da bo 70kg utrzymać a 90kg to jest róźnica.

łap na zamek

Albo rób spacer farmera czy inne trzymanie walizkowe.

Trzeba by było wzmocnić ten chwyt ale właśnie ciężarami bo jak by nie patrzeć 80kg to nie jest jeszcze jakaś duża masa żeby wspomagać się paskami, ale jeśli faktycznie to tak utrudnia trening to nie ma sensu się na siłę szarpać i możesz skorzystać z pasków treningowych.
Tylko przy paskach też jest problem z prawidłowym ich założeniem żebyś miał tak założone żeby w awaryjnej sytuacji jak puścisz sztangę paski się rozwiązały. Bo czasem ludzie na siłowni tak ciasno wiążą paski na sztandze, że później nie mogą jej wypuścić z rąk.

Waże 64kg staż 3miesiąc. Zaczynałem od 50 teraz 85kg próbowałem i dalej nie próbuje bo nie będę się szarpał na chama z tym. Do tego też mam odciski które uniemożliwiają mi chwyt

Jak szukasz rozwiązania na stałe to trzeba wzmocnić chwyt i dać czas się dłoniom przyzwyczaić do treningu.
Bo to jest najlepsza opcja dla ciała, bo jak się zastanowisz to przedramię też stanowi pewne zabezpieczenie dla nas bo pamiętaj zawsze lepiej żeby puścił chwyt niż żeby puściły plecy. Poniekąd to jest taka droga, którą powinno się iść. Czyli chwyt limituje dokładanie w martwym za szybko ciężari bo grzbiet da więcej radę niż chwyt.
Przy używaniu pasków po prostu bądź ostrożny żeby nie przeholować z ciężarem i wzmacniaj chwyt.

Mam zamiar wzmacniać chwyt po treningu i używać pasków, co trening będę progresować z ciężarem bez pasków

Nie będziesz w stanie progresować bez pasków z ciężarem skoro teraz już chwyt puszcza, ale ogólny zamysł jest dobry. Tylko zrób sobie wszystkie serie bez pasków, a paski zakładaj tylko do tych finalnych serii, w których jesteś pewny, że chwyt nie wytrzyma. A w pozostałych ćwiczeniach siłowych typu drążek czy wiosłowania nie używaj pasków zupełnie.
Na koniec treningu możesz dołożyć jakiś zwis na drążku czy trzymanie sztangi na czas, które sprawdza się świetnie zwłaszcza jak się ma racka na siłowni. Próbuj i chwyt musisz wzmocnić.

Ja myślę,że rób mniejsze obciążenie. Paski to taki sobie pomysł. 80kg podniesiesz a może nawet 100kg. A problem z uściskiem zostanie.