SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Good things come to those who wait

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 34466

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 1026 Wiek 5 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38229
Daleko nie pochodzisz, trochę boli, chodzi się jako tako
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921
Może tak być, ale to indywidualna sprawa
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921


Dni 101-103

Ostatnia prosta przed zabiegiem, wszystko już właściwie przygotowane. Stres i obawy już się powoli pojawiają. Sporo naczytałem się o ludziach, którym artroskopia tylko pogorszyła sytuację albo nic nie zmieniła. Często wynika to z niekompletnej lub wadliwej diagnozy co jest z ogólnie bolączką medycyny. Był pacjent po 3 artroskopiach, za każdym razem lekarze twierdzili, że robią wszystko zgodnie ze sztuką, a stan się pogarszał. Później się okazało, że przyczyną była jałowa martwica głowy kości udowej i artroskopie były w tej sytuacji głupotą.

Poza tym nawet jeśli zabieg FAI jest dobrą decyzją to ortopedzi skupiają się na swojej robocie czyli usunięciu konfliktu, ale nie zwracają uwagi na przyczyny powstania konfliktu tłumacząc zdawkowo, że to na etapie dorastania lub "uroda". Dlatego zdarza się, że konflikt wraca bo nie wyeliminowaliśmy jego funkcjonalnej przyczyny, a naście tysięcy za zabieg idzie w błoto.

Z drugiej strony nie ma co się martwić na zapas. Na forach piszą ludzie z problemami, a przypadki ze szczęśliwym zakończeniem z nich znikają bez słowa dającego nadzieję ludziom na początku drogi. Są też tacy, którzy chcą służyć radą, a kiedy przychodzi do dyskusji to odpowiedzi są do bólu lakoniczne i nic nie wnoszące.


















piątek basen

sobota:





1.olej z czarnuszki, zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, d3+k2, omega 3 1g, czosnek ekstrakt, wapń, cordyceps, rdest japoński, chlorella 7 tabs.

+(lub przed treningiem): aakg, oakg, lizyna, tauryna
+ przed treningiem: betaina, beta-alanina, tyrozyna, kreatyna


2.zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, omega 3 2g, witamina c, czosnek ekstrakt, lizyna, cordyceps, rdest japoński, chlorella 7 tabs.
3.cytrynian magnezu z P-5-P, witamina c 1g, ashwagandha, glutamina
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921


Dni 104-106

Operacja już w piątek. Było dzisiaj zamieszanie z szyną CPM, która miałem mieć dostarczoną na jutro i okazało się, że klient nie zwrócił na czas i zaproponowali dostawę na środę w przyszłym tygodniu, a ja potrzebuję jej zaraz po operacji. Na szczęście okazało się, że zwrócono szynę w lokalnym ortopunkcie, także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Dzisiaj wreszczie przyszły wynii testów genetycznych ze śliny wysłanych przeze mnie na wyspy na początku stycznia. Potężny dokument liczący 60 stron wyglądający mniej więcej tak



W środku jaki to gen, w czwartej kolumnie ogólnie za co odpowiada (np. metylacja), a w drugiej szczególnie. W poszczególnych kolumnach można kliknąć na wartość komórki co przekierowuje nas do informacji o danym genie czy szlaku - za co odpowiada, z jakimi schorzeniami jest powiązany.

Samemu przekopanie się przez to zajęło by tygodnie. Na szczęście mój fitoterapeuta ogarnia temat i pomoże mi to zinterpretować.

Jednak po wstępnych oględzinach widzę, że jest heterozygotyczna mutacja (czyli jedna kopia genu dobra, jedna zła) jednego z genów MTHFR co w uproszczeniu świadczy, że metylacja działa w 70%. Pokrywa to się z wynikiem testu, który robiłem prawie rok temu (tylko na MTHFR). Czyli nie ma oszustwa






Mam zamiar wrzucać tu mniej zdjęć posiłków więcej będzie w temacie foty naszej szamy.


kasza jaglana, orzechy włoskie, gulasz z kury, sos z bulionu, lnu i chia, warzywa








W środę już tylko lekko basen bo 2 dni przed zabiegiem miałem już nie robić większego wysiłku.





Wywar z Sarsaparilla i Tataraku, po łyżce jednego i drugiego gotujemy w dwóch szklankach wody przez 15 minut i gotowe.


1.olej z czarnuszki, zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, d3+k2, omega 3 1g, czosnek ekstrakt, wapń, cordyceps, rdest japoński, chlorella 7 tabs.

+(lub przed treningiem): aakg, oakg, lizyna, tauryna
+ przed treningiem: betaina, beta-alanina, tyrozyna, kreatyna


2.zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, omega 3 2g, witamina c, czosnek ekstrakt, lizyna, cordyceps, rdest japoński, chlorella 7 tabs.
3.cytrynian magnezu z P-5-P, witamina c 1g, ashwagandha, glutamina
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921


Zabieg dni od -1 do 2

Dzień - 1

Dzień przed zabiegiem zniosłem źle. Czułem się dziwnie jak nigdy wcześniej, jakbym miał iść na stracenie i to z własnej woli, a ostatni posiłek był dla mnie jak ostatni skazańca idącego na krzesło.


kasza jęczmienna, soczewica, oliwa, orzechy włoskie i brazylijskie, ketchup, musztarda, chrzan, majonez, mizeria, masa przypraw

Potem próbowałem jeszcze zajeść stres toną owocówi kanapkami. Oczywiście bez skutku. Generalnie: podenerwowanie rozdrażnienie, huśtawka nastrojów, zniechęcenie, odrzucenie. Usnąłem koło 24, a następnego dnia 3 godziny drogi do Warszawy więc pobudka o 4 bo musiałem być w szpitalu na 7:30.


Dzień zabiegu 05.04.2019

Dzień wcześniej wziąłem Ashwagandhę, więc kiedy się obudziłem rano do wyjazdu nie było stresu. Po przyjęciu do szpitala wstępny wywiad z lekarzem dyżurnym i pielęgniarką, dostałem strój do przebrania pod zabieg - szlafrok wiązany i ala majtki z wycięciem. Operowaną okolicę musiałem ogolić i zdezynfekować specjalną gąbką. O 8 przyszedł operator z informacją, że będę operowany drugi (mniej więcej o 12), bo kobiety mają pierwszeństwo. 4 godzinki do zabiegu zleciały powoli, ale spokojnie, grałem na telefonie. Chwilę po 12 przyszły po mnie panie zaprowadzić na salę operacyjną. Tu musiałem zdjąć dolną część ubioru, stół operacyjny jest niewygodny.


czwórka nie była duża, ale za parę tygodni będzie wyglądała jak flak


Kiedy pielęgniarka zakładała wenflon, anestezjolog przekazywała niezbędne informacje. Tu doszło do małego nieporozumienia, bo tydzień wcześniej inna anestezjolog robiła wywiad pod kątem znieczulenia zewnątrzoponowego, a lekarz woli jak pacjenci są znieczuleni ogólnie. Więc z założonym wenflonem na szybko podpisywałem zgodę na znieczulenie ogólne. Zaraz zaczął mi się przesuwać sufit i nawet nie wiem, kiedy usnąłem.



Co ciekawe pacjent budzi się jeszcze na sali, współpracuje z ekipą operacyjną , ale nie jest świadomy i nie pamięta tych momentów. Ja odzyskałem świadomość już na sali pooperacyjnej 3 godziny po zabiegu, o 15:30, z uczuciem euforii i gadatliwością. To działanie opioidów. Ale każdy reaguje inaczej bo dziewczyna obok (operowana jako pierwsza) na informację o zastrzyku przeciwzakrzepowym dostała ataku histerii i była uspokajana przez 2 pielęgniarki i lekarza.

Jeszcze na sali pop przyszedł operator sprawdzić czy wszystko w porządku. Powiedział, że wszystko się skończyło powodzeniem, nie była wymagana naprawa chrząstki, do zszycia obrąbka poszły 2 kotwice. Na wypisie ze szpitala doczytałem, że była jeszcze robiona synowektomia błony maziowej i jest chondromalacja I stopnia.

Leki działały też tak, że nie mogłem przez kilka godzin oddać moczu i gdy już myślałem, że nic z tego to na szczęście puściło. Oczywiście do kaczki bo ze względu na możliwość zawrotów głowy wstać można było dopiero dzień później.


Dzień po zabiegu

Przez całą noc dostawałem na przemian pyralginę, paracetamol i ketonal i tak aż do rana. W nocy poszła jeszcze tablekta na sen. Rano przyszła pani rehabilitantka pouczyć jak używać szyny CPM i poruszać się o kulach. CPM to urządznie biernie zginające nogę w ustalony zakresie, wstępnie 30 stopni, aby nie porobiły się zrosty. Mam też elektrostymulator zmniejszający zaniki mięśni, które i tak się pojawią i będa duże.


śniadanko nie było fit, ale o niebo lepsze niż na NFZ


Potem jeszcze lekarz. 4 tygodnie zero obciążania, potem stopniowe obciążanie, w sumie 6 tygodni o kulach, 6 tygodni l4. Zgięcie do 90 stopni,rotacja i odwiedzenie 20 stopni. Mimo wszystko ból uniemożliwia zgięcie do tych 90 stopni zwłaszcza na wyprostowanej nodze bo wtedy jest większa dźwignia. A przy siadaniu noga musie być wyprostowana bo wtedy jest mniejsze zgięcie w biodrze. Wiadomo, że przy zgięciu biodra uczestniczy prosty uda, jego przyczep leży w okolicy kolca biodrowego dolnego przedniego, który u mnie był też wycięty. Szwy będą ściągnięte po 2 tygodniach.

Powrót do domu był ciężki, noga spuchła, dodatkowo był problem z realizacją recepty przez durne przepisy i mało brakowało że nie dostałbym leków, które muszę brać obowiązkowo codziennie przez 30 dni: przeciwzakrzepowy i NLPZ zapobiegający skostnieniom.

W domu ciężko było mi się odnaleźć w nowych warunkach w nowej sytuacji, totalne zagubienie i bezradność. Myślę, że bez pomocy drugiej osoby nie ma szans.


Dzień trzeci

Biodro boli, psychicznie kiepsko, ciężko się odnaleźć w zupełnie nowej sytuacji.Większość czasu schodzi na szynie - 8 godzin dziennie przez 6 tygodni. Polecam wszystkim przygotować dom przed zabiegiem, na przykład wyposażyć się w nakładkę na sedes czy podnieść łóżko, wyposażyć się w podstawkę pod laptopa do pracy w pozycji półsiedzącej itd.




Ze względu na zero aktywności w pierwszych tygodniach po zabiegu celuję w ~1800 kcal, 2 posiłki dziennie i przekąska w postaci owocu. Nie będzie to low carb czy ketoza, ale jedzenie będzie w 95% czyste i bogato odżywcze.




Zmiany w suplementacji. Wypadają lizyna, arginina, ornityna itp. Niespecjalnie sprawdziły się w podbiciu neutrofili. Poza tym dowiedziałem się, żeby nie brać razem lizyny i argininy, poniewaź konkurują ze sobą. Lizyna walczy z wirusami, a arginina pomaga usuwać amoniak.

Jako, że jestem po operacji biodra to dochodzi suplementacja pod kątem stawów: kolagen, msm, boswellia. Nawet jeżeli to tylko 1% to myślę, że warto bo chcę przeprowadzić rehabilitację jak najlepiej.

Wrzucam też Liv 52 i Sylimarol na wątrobę ze względu na silny NLPZ jaki dostałem od operatora: Celebrix.



1.olej z czarnuszki, zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, d3+k2, omega 3 1g, czosnek ekstrakt, rdest japoński, chlorella 7 tabs., koci pazur, kolagen + boswellia + msm, liv 52, Sylimarol
2.zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, omega 3 2g, witamina c, czosnek ekstrakt, rdest japoński, chlorella 7 tabs.
3.magnez, witamina c 1g, ashwagandha, glutamina, koci pazur
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BPL-G Fizjoterapeuta
Ekspert
Szacuny 2111 Napisanych postów 49893 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 492546
Powodzenia i powrót do zdrowia , ważne że nie było żadnych powikłań w trakcie zabiegu teraz rehabilitacja i oby było już wszystko dobrze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 1026 Wiek 5 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38229
Powoli i będzie dobrze :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921


Dzień 3 po zabiegu 08.04

Ciężko przyzwyczaić się do nowego trybu życia osobie, które wcześniej była bardzo aktywna. Teraz jest etap adaptacji więc nie jest lekko. Większość dnia leżę w szynie CPM, chłodząc jednocześnie biodro. Tak sobie chcę wszystko rozplanować żeby była godzina w szynie i godzina izometryki. Tak będą wyglądały pierwsze 2 tygodnie (szyna w sumie jednak 4 nie 6) czyli faza wyciszenia rany.



Po szynie pojawia się dyskomfort w pachwinie i przodzie biodra, ale to podobno normalne. Noga jest zastana i opuchnięta, ale jest i tak lepiej niż w sobotę i niedzielę.



4 cięcia na przyrządy i kamerę oraz 2 mniejsze na "drucik" odniesienia do śród operacyjnych RTG


W nocy śpię 3-4 godziny z powodu niemożności zmiany pozycji i bólu pleców spowodowanego długim leżeniem.




Pierwsza wizyta u fizjoterapeuty. Pocieszające jest to, że powinienem chodzić o kulach z dotykaniem chorej nogi, a nie przeskakiwać jak pokazywała rehabilitantka jeszcze w szpitalu. Będzie to wygodniejsze i pozwoli zachować wzorzec chodu.

Terapeuta pracował delikatnie nad rozluźnieniem czwórki i psoasa. Większość wizyty zeszła na rozmowie. Niestety doszło do nieporozumienia bo 2 tygodnie temu na pierwszej wizycie pani z recepcji powiedziała, że na kolejne umówię się po zabiegu, a tu okazuje się, że kolejny termin za miesiąc. W tym czasie będę chodził do swojego zaufanego fizjo, ale wolałbym kontynuować rehabilitację u tego polecanego przez lekarza. Ma on spore doświadczenie w prowadzeniu pacjentów po artro biodra i kontakt z lekarzem na bieżąco w sprawie pacjentów, a poza tym umożliwiłoby to lepszą kontrolę progresu. Ale cóż, trzeba się z tym pogodzić.

Poraz kolejny okazuję się, żeby szykować się na najgorsze bo w razie czego zawód będzie mniejszy, a jeżeli czarne myśli się nie spełnią to radość z sukcesu jeszcze większa: robiłem sobie nadzieję, że będę mógł pływać w plenerze (choćby grzbietowo) jeszcze w tym sezonie letnim, a fizjo powiedział, że dopiero za pół roku. I w sumie to nie wiem dlaczego tak późno skoro bardziej obciążające aktywności będą wprowadzane jeszcze na etapie rehabilitacji. To, że rower za pół roku jeszcze zrozumiem bo tam można się potknąć, zrobić jakiś nagły ruch. Kontakt z kwitnącą przyrodą połączony z aktywnością fizyczną jest dla mnie świetnym lekarstwem na wszelkie bolączki psychiczne, a tu pojawiają się spore ograniczenia.:'-(





kolacje będą raczej białkowo tłuszczowe



ryż czarny, indyk, brokuł, rosół, szczypiorek

do tego jabłko i pomarańcza na przekąskę


codziennie galaretka bez cukru na poprawę humoru i podbicie kolagenu




1.olej z czarnuszki, zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, d3+k2, omega 3 1g, czosnek ekstrakt, rdest japoński, chlorella 7 tabs., koci pazur, kolagen + boswellia + msm, liv 52, sylimarol
2.zielona herbata, żeń-szeń syberyjski, omega 3 2g, witamina c, czosnek ekstrakt, rdest japoński, chlorella 7 tabs.
3.magnez, witamina c 1g, ashwagandha, glutamina, koci pazur




Zmieniony przez - 4mass w dniu 2019-04-09 12:50:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 1026 Wiek 5 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38229
Pierwszy raz spotykam się z czterema wejściami podczas artroskopii. U mnie dwa wejścia :p
Co do spania to faktycznie mega męczące jest spanie na plecach, człowiek jakby czuwa żeby nie ruszyć się. Po kilku dniach na zdrowy bok powoli się można przekręcać, poduszka między nogi i daje rade :p
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 373 Napisanych postów 732 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16921
tomik2
Pierwszy raz spotykam się z czterema wejściami podczas artroskopii. U mnie dwa wejścia :p
Co do spania to faktycznie mega męczące jest spanie na plecach, człowiek jakby czuwa żeby nie ruszyć się. Po kilku dniach na zdrowy bok powoli się można przekręcać, poduszka między nogi i daje rade :p


Jak u Ciebie idzie rehabilitacja? Tylko błagam nie odpowiadaj jak do tej pory w stylu "OK, powoli do przodu". Napisz jakieś konkrety. Miło by było gdybyś opisał pokrótce historię swojej rehabilitacji od zabiegu do powrotu do umiarkowanej aktywności sportowej.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Powrót do formy po ciagach

Następny temat

Prosze o interpretacje wynikow

WHEY premium