11 tydzień na cyklu.
Jeśli chodzi o treningi czy ciało to jestem naprawdę zadowolony , myślę że podjalem słuszna decyzję by wejść na cykl, jeśli chodzi o cyferki to waga +/- 4kg do przodu , lapka lekko +1cm , noga +2cm, pas +1cm(porównuje do tego co napisałem w ankiecie w pierwszym poście), ale konkretniejsze pomiary zrobię końcem stycznia wtedy podejmę decyzję czy dodać jeszcze z 200kcal bo czuje, że lekki zapas jest:)
Libido na plus , codziennie bym coś wyruchal, ogólnie to aż czasem mi to przeszkadza bo 90% dnia myślę o seksie , zwłaszcza jak w ciągu dnia kręcą się jakieś kobiety w otoczeniu.
Nawet zarost się zagęścil i mogę w końcu zapuscic trochę dłuższa brodę i wcale to nie wygląda jak zapałki w gownie.
Badan jak na razie żadnych nie robiłem bo skoro wszystko wydaje mi się, że jest okej to po co ? Nawet sami o tym pisaliscie.
Ale jeśli bym zdecydował się na badania to estr, prolka, prog chyba wystarczy? Chyba nie ma w ogóle sensu badać LH czy FSH czy tym bardziej teścia?
Myślałem nad badaniami bo od kilku dni mam lekkiego doła, ale to raczej jest spowodowane psychika niż hormonami, a że to nie poradnia psychiatryczna to pominę ten temat.
Jest tylko jedna rzecz która nie daje mi spokoju, myślę, że mogę mieć trochę podniesione ciśnienie, ogólnie to przez 3/4 jest mi ciepło, na pewno się poce więcej (na dodatek wydaje mi się, że zmieniłem trochę zapach potu) , a najbardziej co mnie wk***ia to to , że często mnie pobolewa głowa, nie są to jakieś mega bóle, ale bardziej takie uczucie ciężkości...
Często w pracy, ale zawsze sobie tłumaczyłem to tym , że po prostu choojowo spałem.
Tak jak np. teraz, jest 24 i zamiast spać to pisze te wszystkie wypociny, a wstaje o 5 i na pewno bania będzie ciężka...
Nie wiem czy w ogóle zadałem jakieś pytanie , ale już zapomniałem o czym pisałem.
Chciałem odświeżyć temat i podzielić się własnym obserwacjami I przygotować Was bo jeszcze z 5tyg i będę myslal nad
redukcja i zmiana środków/dodaniem czegoś czy po prostu zwiększeniem dawek.
Pozdrawiam.