Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1997
Miałem wszystko pod kontrolą, aż tu nagle jakieś takie małe załamanie i niewiedza "co dalej" :/
Chłop, waga obecna 82.3 (ranne pomiary), 179 cm wzrostu, praca biurowa, aktywność fizyczna umiarkowana, siłownia 2 - 3 razy w tygodniu, raz piłka około godziny, czasem biegi.
Mam 2300 kcal, białko 180 g, 80 t, reszta węgle.
Odchudzanie od 6 miesięcy, szło super, kilogram tygodniowo jak w zegarku, aż do momentu wzięcia kolejny raz kreatyny (wcześniej brałem jakieś 2 miesiące temu). Od 3 tygodni waga stoi, pomimo że jeszcze czyściej jem i jeszcze bardziej staram się ćwiczyć. Wiem, że kreatyna będzie trzymać wodę, ale 3 tygodnie to trochę za dużo :)
Moje pytanie do was "co dalej"?
1. Ciąć? Tylko co? Wszystko? Węgle czy tłuszcze? A może za dużo białka?
2. Dodawać kardio? Więcej kardio i jeszcze więcej?
Pomimo utraty 17 kg, nadal jestem otłuszczony. Nie wiem czy taka budowa, ale żeby jakaś żyłka się pokazała, trzeba się nieźle napocić. Myślę czy by nie zejść do jakiejś skrajnej wagi, a jeszcze z 15 zrzucić i wtedy odbudowywać już masę na mięśniach?
W mojej diecie przeważają produkty mlekopochodne. Serki, twarogi, jogurty naturalne. Wszystko wliczone w bilans. Staram się jeść dużo warzyw i w miarę dbam o te zasady "to przed wysiłkiem, tamto po wysiłku".
To nie tak, że jęczę, że nie ma progresu, bo ten jest, ale trochę stanął :)
Badania robię co miesiąc, testosteron wzrósł od początku odchudzania o jakieś 200 jednostek. Na początku był na granicy normy.
Kortyzol przy ostatnim pomiarze lekko w granicach normy, bo o ile pamiętam 20, jednak miałem trochę stresów i nieprzespanych nocy. Generalnie późno wstaję, pomiar był o 9, a wstaję o 8.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Wstaw może jakieś zdjęcie sylwetki.
Według mnie możesz uciąć trochę białka ew. węgli i zobaczyć czy coś ruszy.
druga opcja podbij na parę dni kcal żeby organizm trochę odpoczął.
Zmieniony przez - Rafal6666669 w dniu 2018-12-03 10:09:58
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6282
Napisanych postów
76108
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755249
Przede wszystkim, po takim okresie redukcji należy z niej wyjść na zerowy bilans kaloryczny. Minimum miesiąc. Poza tym, niezbędne jest prawidłowe określanie efektów treningowych. Nie masa ciała, a obwody są ich wyznacznikiem.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6282
Napisanych postów
76108
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755249
Redukowałeś z bardzo wysokiego na wysoki poziom tkanki tłuszczowej, więc tutaj nie ma mowy o widocznych mięśniach brzucha. Na to pracuje się latami. Wejdź na zerowy bilans kcal. Nie masz obecnie innego wyjścia, więc nie ma czego się bać.
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1997
Do mnie trzeba jak do 6cio letniego dziecka :) Mam dorzucić kcal? Białko, tłuszcze, węgle? Lżejsze treningi?
Przepraszam za zuchwałość żeby nie wyszło, że ja mam postawę "dajcie, bo mi się należy". Bardzo chętnie (o ile to możliwe) nawiążę współpracę z kimś komu mógłbym zapłacić za prowadzenie.
Tylko chciałbym zaznaczyć, że nie interesuje mnie nikt kto świadczy masówkę. Wolę zapłacić komuś więcej, żeby prześwietlił mnie na wszystkie strony i prowadził za rękę, mówił 'to wolno, tego nie wolno, rób tak, bo tak".
Ja nie chcę się tego wszystkiego uczyć, chcę testować ale nie mam czasu i motywacji na eksperymenty. Wolę powierzyć się komuś, kto się na tym zna.
Korzystałem wcześniej z usług trenerów personalnych przez internet, ale mam zastrzeżenia, bo wyglądało to tak: "masz tu plan, dietę, ćwicz. O schudłeś? Super, ciśniemy dalej. O, mniej na brzuchu? Ekstra, ciśniemy dalej".
Zmieniony przez - realdarek w dniu 2018-12-03 11:08:06
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1997
To nie tak, że nie umiem wyliczyć. Na tym etapie jeszcze chyba nie mam odpowiedniego stażu, żeby być w 100% pewien takich działań. Matematyka matematyką, ale dochodzi wiele takich pobocznych kwestii. Np. czy ja mam siedzący tryb życia? No niby tak, ale z drugiej strony opiekuję się dzieckiem 3 - 4 godziny dziennie, wtedy noszę na rękach 10 kilogramów, skaczę, czołgam się itd. :)
Chodzi o to, że wolałbym mieć opiekuna. Jeśli nie kolega, to może kogoś polecicie? Może być na priv, żeby nie robić tutaj reklamy, bo zaraz pewnie wiele fake kont się zleci "najlepszy we wszechświecie to jest ten".
Zmieniony przez - realdarek w dniu 2018-12-03 11:57:36
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6282
Napisanych postów
76108
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755249
Opieka nad dzieckiem jest siedzącym trybem życia. Jeżeli masz wątpliwości, to możesz pójść na łatwiznę i dodać 400kcal do obecnie spożywanej ilości. Być może trafisz w zero. Obserwuj obwody.
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1997
Ok, rozważam to, ale z wyliczeń czy kalkulatorów i tak wychodzi mi, że przy mojej wadze i aktywności powinienem miec jakieś 2400 - 2600 w celu utrzymania - rekompozycji. Jedyna różnica jest taka, że powinienem uciąć trochę białka i dać więcej węglowodanów.
Ponawiam moje pytanie o prowadzenie. Czy byłbyś zainteresowany lub możesz kogoś polecić?
Zmieniony przez - realdarek w dniu 2018-12-03 16:31:46