Kształtowanie sylwetki, a w szczególności redukcja tkanki tłuszczowej jest procesem, kiedy to każdemu z nas zależy na pozbyciu się jak największej ilości tkanki tłuszczowej, przy zachowaniu jak największej ilości mięśni, na które wcześniej ciężko pracowaliśmy. Z tego też względu skupiamy się na podstawach, takich jak, dobrze dobrana
dieta i trening siłowy. Warto jednak w pewnym sytuacjach przemyśleć również zastosowanie odpowiedniej suplementacji. Szczególnie w sytuacji, gdy schodzimy już na niski poziom tkanki tłuszczowej i każdy bodziec ku postępom będzie dla nas miał istotne znaczenie.
Johimbina jest organicznym związkiem chemicznym, należącym do alkalodiów pozyskiwanych z kory afrykańskiego drzewa o nazwie johimba lekarska. Pozyskiwana jest również z azjatyckiego krzewu reuwolfia żmijowa. W suplementacji występująca najczęściej w formie chlorowodorku. Taka też forma jest najlepszym wyborem. Działanie jej polega na wspomaganie redukcji tkanki tłuszczowej z miejsc opornych, czyli dołu brzucha, sutków, czy ud. Tam, gdzie spalana jest ona dopiero przy niskim poziomie, pod sam koniec redukcji, do którego rzadko kto dochodzi. Z tego też względu stosowanie jej przy poziomie tkanki tłuszczowej powyżej 14% stosowanie jej nie jest sensowne. Niestety nie wiemy jaki poziom tkanki tłuszczowej posiadasz i czy jest sens zastosowania johimbiny. Na to pytanie mając powyższe informacje, musisz sobie odpowiedzieć sam.
Bez wątpienia warto zwrócić uwagę niekoniecznie na masę ciała, o które piszesz. Ona nie jest wyznacznikiem efektów. Istotne są obwody ciała, poziom tkanki tłuszczowej i wygląd sylwetki. Dlatego też warto mierzyć obwody co 1-2 tygodnie rano na czczo i spisywać je, kontrolując regularnie.