Cześć i czołem! Dziś piątek weekendu początek, nestety weekend nie bedzie wymarzony - powodem jest mój powrót na studia. Nie ukrywam, że ciągną się jak flaki z olejem czy jak to się tam piszę, ale warto już spróbować je skończyć W końcu sporo czasu, nerwów i $$$ już na nie poszło. Co do treningów, idą dobrze. Delikatnie staram się progresować z ciężarami. Dodatkowo zaliczam delikatne dodatkowe pompowanie nicepsów po treningowo. Fajnie patrzy się na wyłążące żylska
Trening Plan B
- Przysiady bułgarskie 4x12 - 12kg
- Martwy ciąg na prostych nogach z hantlami 4x10 - 18 -20 kg
- Wiosłowanie hantlem w oparciu o ławkę 4x12 20 kg
- Wyciskanie hantli leżąc ławka skos góra 4x12 - 18 kg
- Wyciskanie żołnierskie 3x12 - 35 kg
- Unoszenie hantle na bok 3x15 - jakieś małe, leciutkie
- Wyciskanie francuskie sztangi 4x12
- Uginanie młotkowe 4x8 - 12 kg
- Plank klasyczny 3x max - 3x max
Plan A
-Przysiady ze sztangą klasyczne 4x8 (8x80 ; 8x80; 8x80; 8x80)
-Uginanie na maszynie siedząc 3x12
-Wiosłowanie 3x8 (8x30; 8x30; 8x30)
-Martwy ciąg 4x6 (6x60; 6x70; 6x70; 6x80)
-Wyciskanie sztangi leżąc na ławce poziomej 4x12 (12x50; 12x50; 12x50; 12x50)
-Rozpietki 3x12 (8kg hantel)
-Wyciskanie hantli siedząc 3x12 (10 - 12 kg)
-Face Pull 3x15
-Odwrotne pompki ma dwóch ławkach 3x8
-Uginanie przedramion ze sztangą prostą 3x12
-Skłony z obciążeniem 3x12
*Przysiad idzie już nie tak szybciutko jak wcześniej. Ciężar robi swoje, niedługo atak na 90 w seriach
Urlop to fantastyczny czas. Można było nadrobić zaległości rodzinno - rodzicielskie. Rozpoczynające się studia ograniczą wolny czas w weekendy. No ale nie będzie tak źle, nie ? Jeśli chodzi o treningi i tak są one wykonywane przed pracą głównie więc nie ingerują w żaden sposób. W przyszłym tygodniu zrobie małe testy, ile uda mi się maksymalnie wycisnąć na klatę. Tzn. bardziej chodzi o to, czy jakiś progres jeśli chodzi o siłę jest. Nigdy nie byłem mocarzem, a ostatnio wrzucone na luźno 60 kg szło jak masłoo.
Makro udaje się "organizować dziennie" dość intuicyjnie. Nie ma może super dużej ilości łososiów i niewiadomo jakich rarytasów ostatnio, ale rozkłady się zgadzają. Ciesze się tym bardziej, że podejrzewałem "rozwiązłość" jedzeniową podczas tego tygodnia. Nie chce poluzować sobie głowy, więc starałem się trzymać fason
A tutaj mały upominek od siostry - wspomagający ciężkość dnia nietreningowego
Pozdrawiam!
Projekt: Trener + Podopieczny
http://www.sfd.pl/[DT]Tata_&_Marian__W_poszukiwaniu_formy_[Projekt]-t1160718.html#post-18389072