
Nigdy się nie poddawaj! Keith Rocheville doskonale ucieleśnia ten sposób myślenia. Prawdopodobnie Keith nie jest Ci znany, ale jego historia jest niezwykła i warta uwagi. Jakiś czas temu rozwód się i stracił pracę. W wieku 38 lat musiał wrócić do domu swoich rodziców, co spowodowało, że poczuł ogromną życiową porażkę. Nie płacił alimentów na rzecz swoich synów, przez co sprawa trafiła do sądu. Jakby tego było mało, stracił prawo jazdy i prawa rodzicielskie. W konsekwencji trafił na oddział psychiatryczny z powodu głębokiej depresji. Chociaż stracił praktycznie wszystko co miał, nie stracił nadziei. Zamiast się poddać, postanowił zawalczyć o lepsze życie. Wyprowadził się do St. Louis i zamieszkał z ludźmi, dla których zdrowy styl życia był codziennością. Keith postanowił zmienić sposób odżywiania, co okazało się najlepszą rzeczą, jaką mógł kiedykolwiek zrobić.
Jego nowa dieta składała się głównie z jajek, warzyw i chudego mięsa. Zaczął biegać dwa razy dziennie i ćwiczyć w domu, wykorzystując ciężar swojego ciała. Dzięki temu udało mu się zbudować mięśnie i stracić ponad 30 kilogramów! Jego treningi stawały się coraz bardziej intensywne. Zainteresował się także boksem i amatorskimi zapasami. Wkrótce podszedł do niego lokalny promotor z propozycją rywalizacji w walce MMA w Cage of Champions w mieście Jefferson w stanie Missouri. Keith podjął wyzwanie, ale będąc wciąż pod wpływem ogromnego, emocjonalnego cierpienia, przegrał swoją pierwszą walkę, przez co bardzo się zniechęcił. Nigdy nie wyobrażał sobie, że w wieku 40 lat zostanie wojownikiem MMA. Obiecał sobie, że ponownie stanie do walki, gdy tylko będzie na to gotowy.
W międzyczasie dostał pracę jako stolarz i wreszcie był w stanie ponownie utrzymać się finansowo, po dwóch latach bezrobocia. Cieszy się, że wrócił do żywych, ale większość pieniędzy trafia do jego dzieci i wciąż ma problemy prawne. W jednym z wywiadów Keith powiedział:
"Nadal nie mam nic. Spędziłem sześć tygodni w więzieniu. Nie ma pomocy dla kogoś takiego jak ja, po prostu nie mogę stanąć na nogi. Nie mam problemu z narkotykami i alkoholem, po prostu mam problem z życiem.”
Keith nie rozmawiał ze swoimi dziećmi od 2013 roku. Po pomyślnym pokonaniu prawie wszystkich jego problemów, ten bolesny fakt jest jedyną rzeczą, która wciąż łamie mu serce. Z resztą, widać to w jego oczach... Zapewnia mu to jednak silniejszą motywację do poprawy swojego życia w nadziei, na ponowne spotkanie ze swoimi dziećmi tak szybko, jak to będzie możliwe. Jego historia pokazuje, że nie należy się poddawać w trudnych momentach życia. Pamiętajcie - nigdy nie jest za późno!

Przemiana bardzo dobra.